Biały uśmiech przed, w trakcie i po karnawale

Przed nami sylwester i okres karnawału, kiedy szczególnie zależy nam na atrakcyjnym wyglądzie. Sięgamy po różne metody pielęgnacyjne – m.in. rozjaśniamy swój uśmiech. Jak to zrobić w ekspresowym tempie i jak nie zniweczyć uzyskanego efektu?

bialy usmiech przed w trakcie i po karnawale
Biały uśmiech przed, w trakcie i po karnawale

Przedsylwestrowe rewolucje

Okres przedsylwestrowy to czas, kiedy poddajemy się rozmaitym zabiegom pielęgnacyjnym. Jedni z nas stosują radykalne diety wyszczuplające, inni inwestują w lifting, a jeszcze innym zależy na poprawie kolorytu zębów. Jak wskazują jednak najnowsze trendy, coraz częściej kierujemy się rozsądkiem i nie chcemy już zabiegać o efekt sztuczny, przesadzony i niezgodny z naturą. – Większości z nas przestał podobać się uśmiech typu „amerykański aktor”, czyli równe, kredowobiałe zęby. Popularnym wzorem zwłaszcza wśród młodszych pacjentów są idole – jak np. Kate Middleton. Jej zęby nie są nadmiernie białe czy perfekcyjnie równe, ale za to są kryształowo czyste.

Taka forma korekty wizerunku może nam towarzyszyć nie tylko na specjalne okazje, ale także na co dzień – stwierdza stomatolog, Katarzyna Pikała. Co dzięki temu zyskamy? Młodszy wygląd – gdyż wybielone zęby odejmują nam lat. Poczucie pewności siebie i atrakcyjności – gdyż swobodne uśmiechanie się wskazuje na osoby świadome swoich zalet. Spójność wyglądu – gdyż na to, jak oceniają nas inni, ma wpływ wiele detali. Nie wystarczy zatem, że zadbamy o modny strój czy nienaganny manicure. Wizerunek współtworzą liczne drobiazgi, a zaniedbane zęby mogą zepsuć najbardziej dopieszczony całokształt.

Szybki sposób na wybielanie

Jak zaprowadzić pożądane zmiany, mając do dyspozycji niewiele czasu? – Najbardziej profesjonalnie zadba o nasze zęby dentysta. Specjalista zajmie się usunięciem kamienia, wyczyści szkliwo z osadów, wskaże ubytki i – jeśli zajdzie taka potrzeba – poleci najwłaściwszy sposób wybielania. Jeśli jednak całe miesiące nie poświęcamy zębom uwagi, trudno w ciągu krótkiego czasu uzyskać zadowalający rezultat – przestrzega lekarz. W sytuacjach awaryjnych dobrym rozwiązaniem jest dostępny w aptekach i przeznaczony do domowego stosowania System wybielający zęby Biała Perła. Pierwszy zabieg najlepiej zaplanować na wieczór.

Co istotne, jest on prosty do przeprowadzenia. Wyjmujemy z opakowania plastikowe aplikatory, moczymy je przez chwilę w gorące wodzie, a gdy osiągną bezpieczną temperaturę, nakładamy na zęby. Procedura ta jest potrzebna, aby ukształtować nakładki w taki sposób, by ściśle przylegały do szkliwa. Dzięki temu umieszczony w nich żel będzie oddziaływał równomiernie i skutecznie na wszystkie powierzchnie. Przez 5 kolejnych dni będziemy w ukształtowane indywidualnie pojemniczki nakładać substancję bogatą w enzymy, które bez działania mechanicznego wybielą nasze przebarwienia. Nie będą one zatem ścierać szkliwa, a tym samym go podrażniać, lecz delikatnie i bezpiecznie rozpuszczą niedoskonałości.

Biel i zdrowie mimo imprezy

Sztuką jest jednak nie tylko wybielenie zębów, ale także utrzymanie efektu. Łatwo go zaprzepaścić, gdyż na co dzień, a zwłaszcza w okresie wzmożonej częstotliwości imprez, roi się od szkodliwych dla szkliwa pokus. – Barwniki spożywcze potrafią skutecznie „zafarbować” nasze zęby – wszyscy przecież wiemy, jak wyglądamy po zjedzeniu np. jagodzianki. Picie kwaśnych soków, wina czy napojów gazowanych osłabia szkliwo, przez co staje się ono bardziej porowate i skłonne do przebarwień. Najbardziej przebarwia nasze zęby kawa, herbata, napoje gazowane, curry, barwione słodycze, buraki i wspomniane jagody. By do tego nie dopuścić, powinniśmy myć zęby po każdym posiłku (jeśli natomiast jedliśmy produkty kwaśne, należy odczekać 15 minut). Gdy nie mamy takiej możliwości, warto przynajmniej przepłukać usta wodą – radzi dentysta, Krystyna Pikała.

Innym znanym sposobem jest sączenie barwiących napojów podczas imprezy przez słomkę. Tym samym trafią one prosto do przełyku zamiast oddziaływać na szkliwo. A co z wypełniającymi sylwestrowe stoły słodkościami? Najbardziej niebezpieczne z nich są te oblepiające zęby, np. masy czekoladowe, makowe czy toffi, dżemy i inne dodatki do ciasta. Zawierają one cukry proste (sacharozę i maltozę), które w połączeniu z niedbałą higieną jamy ustnej są zasadniczym powodem próchnicy. W ciągu około 5 minut od spożycia szkodliwego posiłku pH jamy ustnej spada poniżej 5. Taki stan rzeczy utrzymuje się przez około 60 minut. Powtarzające się spadki pH inicjują zmiany chorobowe i prowadzą do ubytków. Jak zminimalizować ich wpływ na zęby? – Jeśli nie możemy powstrzymać się przed zjedzeniem słodyczy, lepiej zrobić to jednorazowo, nawet w większej ilości, niż tę samą porcję „podjadać” przez dłuższy czas. Nie zapominajmy też, aby bezpośrednio po zjedzeniu słodkości przepłukać usta wodą, a po upływie 15–20 minut umyć zęby – radzi stomatolog.

Procenty i pocałunki na celowniku

Okazuje się, że picie i jedzenie to nie jedyni wrogowie naszych zębów w okresie karnawałowym. Po pierwsze, uważajmy na grzane trunki podawane na zewnątrz. Temperatura grzanego wina lub piwa znacznie różni się od temperatury otoczenia. Taki szok termiczny może powodować pękanie szkliwa i prowadzić do nadwrażliwości zębów. Dlatego grzańca lepiej spożywać przy kominku lub odczekać kilka minut, aż napój ostygnie. Do wrogów naszych zębów z zawartością procentów zalicza się też słodkie likiery i czerwone wino.

Podczas noworocznej zabawy lepiej skusić się więc na białą wersję tego trunku, aby bez wyrzutów sumienia przeglądać się w lusterku. Na celowniku znajdują się także… pocałunki. W naszej jamie ustnej stale przebywa kilkadziesiąt milionów bakterii. Niektóre są zupełnie nieszkodliwe, inne neutralizuje nasz system odpornościowy, a jeszcze inne mogą w każdej chwili się uaktywnić, o ile nie walczymy z nimi na co dzień. Jednak zarazki, z którymi my sami dobrze sobie radzimy, nie zawsze są niewinne dla osoby, z którą wymieniamy ślinę. Podczas jednego pocałunku przedostaje się ich aż 80 milionów. Lepiej więc ograniczyć się do krótkiego muśnięcia w policzek, a zbliżenia pozostawić dla jednej osoby. A co zrobić, jeśli pod wpływem szampańskiego nastroju popełnimy wyżej wymienione grzechy? Najlepiej nie zwlekać zbyt długo z eliminacją ich następstw. – Jeśli barwnik wniknął w szkliwo tylko powierzchownie, znacznie łatwiej jest go usunąć niż w przypadku trwającego całe lata nałogu picia kawy, czerwonego wina czy palenia papierosów – podsumowuje dentysta.