Bohosiewicz urodziła!

Wczoraj Maja Bohosiewicz urodziła dziecko! Zdjęcie malucha dodała na social media!

Instagram Maja Bohosiewicz
Instagram Maja Bohosiewicz

Wczoraj Maja Bohosiewicz pochwaliła się, że w końcu urodziła! Na Instagrama wstawiła zdjęcie maluszka, leżącego w szpitalnym łóżeczku. Maja nie kryła radości z powodu przyjścia na świat wyczekiwanej córeczki. Jest to drugie dziecko aktorki. Maja po porodzie wygląda kwitnąco.maja

Od miesięcy chwaliła się zdjęciami okrągłego brzucha. A także przygotowaniami na przyjście na świat córeczki. Jakiś czas temu chwaliła się zdjęciem kocyka własnego projektu. Widać go na zdjęciu ze szpitala.bohosiewicz

Aktorka chciała, żeby córeczka miała piękną pamiątkę z dzieciństwa. Opisała to właśnie tymi słowami:

No więc dzisiaj składałam wyprawkę dla wyczekanej Córki. O matko marzyłam o niej od kiedy w zerówce woziłam w wózeczku lale i bawiłam się w dom z Kamilem (nie pamiętam jego nazwiska, taka ze mnie żona). Zawsze wyobrażałam sobie, że będę Mamą małej dziewuszki. Jak zaszłam w ciąże byłam pewna że siedzi we mnie mała wariatka do naszej kobiecej bandy. Usg pokazało, że z pewnością to będzie synio dzidziutek. Wiedziałam, że za drugim razem musi przytrafić się dzierlatka. I tak powiem szczerze, że chociaż wiem, że macierzyństwo to ciężki kawałek chleba, czekając na syna czytałam poradniki, kształciłam się i wiedziałam WSZYSTKO na temat chustowań, ulewań i koloru kupy. Tak przy oczekiwaniu na córkę sen z powiek spędza mi pytanie czy mam już wystarczającą ilość różowych opasek i majtasków z kokardami na pupie. Dodatkowo nareszcie cały pokój jest różowy, a w łóżeczku leży już kocyk. Wiecie, taki pierwszy kocyk którym otulę ją w szpitalu, zrobię jej pamiątkowe zdjęcie i ten widok zapisze się na naszej wspomnieniowej karcie pamięci. To będzie kocyk w jednorożce. Wiem, że to brzmi mało skromnie ale to jest takie dziwnie dumne uczucie, że kiedyś dam jej ten kocyk jak będzie duża i powiem: Mamusia sama wymyśliła ten wzór z myślą o Tobie. Ale ja serio uwielbiam go całym sercem. A kiedy dodajecie zdjęcia swoich dzieci w jednorożcach to zawsze podchodzi do mnie chochlik próżności, dumy i wzruszenia i szczypie mnie w dupsko i szepcze do ucha: patrz patrz ale super wzór wymyśliłaś. Twoje jednorożce będą czyimś dziecięcym wspomnieniem. Być może za 18lat jakaś dorosła już Julka, Majcia albo Helenka powiedzą: pamiętam, miałam taki ukochany koc. Różowiutki, miękki w szare jednorożce… serce rośnie.