Co może Cię spotkać na portalu randkowym?

Dostajemy możliwość stworzenia profilu. Możemy sprecyzować swoje potrzeby i preferencje, a decyzję o ewentualnym spotkaniu podjąć na podstawie obejrzanych zdjęć oraz wymienionych wiadomości.

Foto Pixabay

Randkowanie w sieci nadal budzi wiele emocji, ale przestało być tematem tabu. Profile na portalach randkowych zakłada coraz więcej osób. W internecie możemy być każdym, dlatego nikt nie da nam gwarancji jak przebiegnie spotkanie w tzw. realu…

Dżentelmen

Nina, konto na jednym z nowych portali randkowych założyła za namową przyjaciółki. Sposób na wieczorne zabicie nudy, po długich godzinach spędzonych w pracy okazał się fajną formą rozrywki. Po kilku rozmowach, które nie rokowały nic poważnego, trafiła na Pawła. Rozmawiało im się bardzo dobrze. Na spotkanie, które zaproponował, umówili się w centrum miasta. Zadowolona Nina, na miejsce przyjechała chwilę przed czasem. Paweł pojawił się punktualnie. Zdjęcia które udostępnił na portalu były nieaktualne, jednak mimo to dziewczyna postanowiła dać szansę tej relacji.
Wspólnie udali się do kawiarni. Jak przystało na prawdziwego dżentelmena, Paweł pozwolił wybrać dziewczynie napój i nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby w momencie uregulowania rachunku, nawet nie zająknął się odnośnie kwestii płacenia czy ewentualnego podziału kwoty. Po kawie na koszt Niny, mężczyzna całą sytuacje obracając w żart i pretekst do kolejnego spotkania, zaproponował spacer. I tak krążąc alejkami pobliskiego parku, Nina bezskutecznie starała się ograniczyć objęcia i przytulenia, którymi Paweł tak chętnie ją obdarowywał. Czas dłużył się nieubłagalnie. Dziewczyna, coraz bardziej głodna i zła na siebie, nie potrafiła znaleźć żadnej wymówki, żeby zakończyć randkę. Kiedy spotkanie wreszcie dobiegło końca na odchodne usłyszała tylko, że skoro ona jedzie już do domu, to on pójdzie pewnie jeszcze coś zjeść.

Pan Niespodzianka

Sympatyczny, młody mężczyzna, zagadując o formę po świętach, zwrócił uwagę Weroniki. Od słowa do słowa, dziewczyna zapytana o miejsce pracy, podała nazwę sklepu i centrum handlowe w którym faktycznie pracowała. Kilka dni później, tuż przed końcem zmiany, w oknie sklepowej witryny zauważyła znajomą twarz. I chociaż powitanie przyjacielskim buziakiem, kompletnie ją zaskoczyło, ucieszyła się, widząc poznanego na portalu randkowym chłopaka. Po chwili rozmowy Darek, zostawiając swój numer telefonu, obiecał poczekać na terenie galerii, aż dziewczyna skończy pracę. Zgodnie z tym co ustalili, wychodząc ze sklepu, Weronika zadzwoniła pod podany numer. Pierwsze nieodebrane połączenie uznane za przypadek, nie zniechęciło jej do kolejnych prób podjęcia rozmowy telefonicznej. Jednak wszelkie sposoby nawiązania kontaktu, pozostały bez odpowiedzi. Przybita zaistniała sytuacją Weronika, po powrocie do domu, całą historię streściła randkującej na tym samym portalu przyjaciółce. Traf chciał, że tego samego wieczoru, Darek zagadując w identyczny sposób, skontaktował się właśnie z przyjaciółką dziewczyny. Po chwili kokieteryjnej rozmowy, zwięźle przedstawiając zdarzenie sprzed kilku godzin, znajoma Weroniki oznajmiła, że wie z kim ma do czynienia i co myśli o takim zachowaniu. Darek od razu zablokował internautkę.

(Nie)idealny

Profil Huberta wyróżniał się na tle innych. Dobrze zbudowany mężczyzna z pewnością zawrócił w głowie nie jednej internautce. Kasia niedowierzała, że to właśnie na nią w serwisie randkowym, zwrócił uwagę. Rozmawiali jakby znali się od lat. Hubert nalegając na spotkanie tłumaczył, że bardzo zależy mu na poznaniu kobiety z którą tak świetnie się dogaduje. Czar prysł, kiedy niesamowity w wyobrażeniach Kasi facet, w rzeczywistości okazał się zaniedbanym mężczyzną o nieatrakcyjnym uzębieniu. Przerażona dziewczyna, po wymyślonej na poczekaniu wymówce, uciekła i miała nadzieję, że zostanie uznana za niepoważną. Jednak jeszcze tego samego dnia otrzymała wiadomość z prośbą o wyznaczenie kolejnej randki. Na nic jednak zdały się tłumaczenia, że więcej się nie spotkają. Hubert co jakiś czas odzywa się, pytając czy spojrzenie Kasi na całą sytuację, przypadkiem nie uległo zmianie.

Internet dodaje niezwykłej pewności siebie. Ponadto użytkownicy portali randkowych bardzo często kłamią, niczym się nie przejmują i nikomu nie tłumaczą. Myślą, że mogą wszystko bo mieszkając w wielkim mieście prawdopodobnie nigdy więcej się nie spotkają.

Te randki już się nie powtórzyły. A popularne historie, których bohaterowie poznają się za pośrednictwem internetu, następnie biorą ślub i wychowują gromadkę dzieci, są wyjątkami. Portale randkowe to nasza przyszłość, a jak się z tym pogodzić? Rada jest tylko jedna: randkowanie w sieci traktowane z przymrużeniem oka, pozwoli uniknąć rozczarowań!

 

Imiona bohaterów zostały zmienione.

Monika Jarząbek