Dlaczego zdradziłam – prawdziwe historie opowiedziane redakcji!

Często mówi się, że to mężczyźni zdradzają. Zdarza im się to częściej niż kobietom. Jednak one nie pozostają dłużne. Sprawdź co spotkało naszych czytelników.

foto: Pixabay.com

Ostatnio wraz z redakcją Obcasy.pl poruszyłam temat zdrady. Wywiązała się gorąca dyskusja. Postanowiłam zapytać kilka kobiet i mężczyzn o ich doświadczenia.Podobno zdradę da się wybaczyć. Nie wiem, na szczęście nikt mnie nie zdradził, albo o tym nie wiem?). Osobiście znam mnóstwo osób, które przez to przeszły. Widziałam łzy, bezradność i złość nie tylko na tą drugą osobę, ale także na siebie. Zarzucały sobie co robiły źle, co z nimi było nie tak. I moje drogie, Panowie reagują tak samo. Jeśli im na kimś zależy, przeżywają to tak samo jak my. Oni też płaczą.

Postanowiłam sama sprawdzić, jak to wygląda. Jak kobiety zdradzają i co czują. Wśród moich znajomych rozpoczęłam dyskusję. Odezwało się do mnie mnóstwo osób. Panowie zdecydowanie przejęli pałeczkę intensywnie się udzielając się oraz naśmiewając się z tego, że przecież kobiety „nie zdradzają”.

Kamil zamieścił w komentarzu grafikę, która pobudziła dyskusję i spotkała się z uznaniem, szczególnie Panów.

Czy tak jest, że zawsze mężczyzn wini się za zdradę?

Udało mi się porozmawiać z Martą (imię zmienione) o zdradzie, której się dopuściła, będąc w (bardzo kiepskim) związku. Możemy zadać sobie pytanie: to dlaczego nie rozstali się? Nie wiem, obecnie nie są już ze sobą.

Zdradzamy, bo brakuje nam czegoś w naszych związkach. Takiej adrenaliny, szaleństwa. Ja na początku nie miałam wyrzutów sumienia, ale potem dopadały mnie coraz gorsze. Miałam przeczucie, że on i tak się dowie chociaż wiedziały o tym tylko dwie osoby. Wiedziałam, że wszystko wyjdzie na jaw i nie mogłam myśleć o niczym innym, a przyznać się nie chciałam, bo na początku wydawało mi się, że to nic takiego. To było pod wpływem chwili i tak naprawdę to było coś, czego długo chciałam. Alkohol też robi swoje, przez co nie do końca panujemy nad swoimi emocjami. Było mi dobrze i źle zarazem. Cały czas z tyłu głowy było „co zrobiłaś, po co ci to było?”

Była bardzo nieszczęśliwa. Jej ówczesny chłopak nie doceniał jej. Potrzebowała bliskości i zrozumienia. Czytając różne raporty, co chwilę natykałam się na ten powód. Kobietom, które zdradzają brakuje czułości i miłości, okazywania ich. Są oczywiście takie, które lubią adrenalinę i chcą próbować czegoś innego, nie tracąc swego rodzaju stabilizacji.

Marta opowiadała dalej. – A inny przypadek był taki, że też się spotykałam z kimś innym i nie chciałam się przyznać. To były takie niewinne rozmowy, spotkania na spacer, na oddech od codzienności, ale dobrze wiesz jak człowiek może czasami się męczyć w związku. Czułam się fajnie, taka doceniona, ktoś chciał ze mną rozmawiać, był mną zainteresowany. To zawsze jest przyjemne, o wiele lepsze niż siedzenie w domu i patrzenie w telewizor. Zdrada nie pomogła mi, bo dalej wracałam do tej pierwszej osoby może dlatego, że te przelotne romanse były tylko ’przelotne’. Ani ja ani żaden z facetów nigdy nie byliśmy w stanie zawalczyć, chcieć czegoś więcej. A jestem osobą która potrzebuje jednak stabilizacji.

Brzmi okropnie, ale rozejrzyjmy się. Ile jest takich par? Spójrzmy na związki naszych znajomych i przyjaciół. Mało kiedy są idealne. Dlaczego?  Półroczny okres sielanki mija i następuje zderzenie z rzeczywistością: ciągłe pretensje, kłótnie. Czy tak to powinno wyglądać? Oczywiście, że nie! Zatem, czy jest jakieś magiczne zaklęcie, którego możemy użyć, żeby poznać tą prawdziwą,szczerą miłość?

Zapytałam mężczyzn o ich doświadczenia. Kamil powiedział mi, że był wielokrotnie zdradzany. Moje drogie, jak to czytałam to było mi naprawdę przykro. Zdałam sobie sprawę, że my kobiety, bardzo często łamiemy serca mężczyznom. Tylko o tym tak rzadko się mówi…

Wszystkie komentarze, jakie przeczytałam bardzo mną wstrząsnęły. Od momentu jak poruszyłam ten temat, codziennie o tym myślę. Zastanawiam się jak ja bym się czuła gdyby ktoś mnie zdradził. I wiecie co? Chyba nie chce wiedzieć.

Na sam koniec opowiem wam moją rozmowę z Bartkiem. Jest to mężczyzna, który w swoim życiu przeżył naprawdę wiele.

– Jak się dowiedziałem? Prowadziłem śledztwo. Najpierw próby przeglądania telefonu w nocy, kiedy spała. Później, kiedy to nie dało efektów, próby złamania hasła do portali społecznościowych. A na koniec nawet instalowanie szpiegowskich programów do sprawdzania, co ogląda, z kim rozmawia i co pisze. Zawsze czułem złość i starałem się zrozumieć: dlaczego? Często szukałem problemu w sobie, że może to ja coś źle zrobiłem, nie dbam wystarczająco albo jest jej ze mną zbyt nudno. Raz mi się zdążyło przyłapać ją na dosłownej zdradzie. Śledziłem moja dziewczynę i przyłapałem ja na całowaniu z innym. Wtedy pierwszy i ostatni raz popłakałem się z tego powodu.

Najgorsze jest to, co napisał mi później: – Sam zdradzałem i wiedziałem jak to ukryć, jak kombinować, więc wiedziałem, gdzie szukać i w jakich momentachNa koniec dodał:
– Fizyczną zdradę można sobie jakoś wytłumaczyć przynajmniej dla mnie, ale emocjonalnej już nie, bo jeśli mówisz, że kochasz mnie, to kochasz mnie, a jak mówisz mi, że kochasz i pokochasz kogoś jeszcze, to tak się nie da.

Co o tym sądzicie? Czy macie jakieś doświadczenia? Dajcie nam znać,czy wy miałyście takie sytuacje!

Agata Reszko