czym naprawdę jest miłożć czy ona jest do d…?

  • Autor
    Odp.
  • ausia
    Member
    • Tematów: 19
    • Odp.: 369
    • Pasjonat

    Włażnie i kto powiedział, że miłożć jest usłana różami?? jednak nie jest ona 8 cudem żwiata,

    miłożć to nic innego jak: pożwięcenie, oddanie, w pewnym stopniu zniewolenie, odpowiedzialnożć za uczucia, które przekazuje się drugiej osobie, no i wolny wybór..

    – Pożwięcenie.. to słowo mówi samo za siebie, pożwięcasz wszystko dla jednej osoby, wszystko, czas, niekiedy przyjaciół, wolnożć, dotychczasowe przyzwyczajenie wszystko..

    – Oddanie.. tu jest Twoja próba silnej woli, czy jesteż gotowa/y na pełne oddanie? wiernożć i tym podobne.. to też nie jest lekkie niestety..

    – Zniewolenie.. owszem jest ono w związku i to każdym i nikt mi nie powie, że nie.. bo osoba która chce być z drugą osobą, jest gotowa się uwięzić w tym związku trwać w tej miłożci, nawet jeżli przez to ma zmienić np religię na inną, albo wyjechać z kraju do innego, byle tylko być z ukochanym.. a więc nie ma się tu tej wolnożci, jest się niewolnikiem w takiej miłożci..

    – Odpowiedzialnożć.. tego nie muszę chyba tłumaczyć, co to znaczy.. niestety łatwo jest powiedzieć drugiej osobie ” kocham Cię” po to tylko, aby być przez jakiż czas z tą daną osobą być.. ale ciężko jest naprawdę pokochać z całym sercem pełną odpowiedzialnożcią.. niestety to nie jest łatwe.. dlatego ponad 70% ludzi woli zapewniać o swoich nieprawdziwych uczuciach, po to aby iżć z drugą osobą do łóżka i zaspokoić swoje potrzeby.. ale to, że ta włażnie druga osoba naprawdę pokochała, to to już nie jest ważne.. ( i to są włażnie po większej czężci mężczyźni, którzy tak postępują..) i po, co to robią..? na to pytanie nigdy nie odpowiemy, bo nigdy tak naprawdę całej prawdy się nie dowiemy..

    – Wolny wybór.. no to też jest ciekawe zagadnienie.. powiada się, że człowiek po skończeniu 18 roku życia jest już pełnoletni, dojrzały, dorosły.. i może dokonywać życiowego wyboru.. co chce robić.. ale czy rzeczywiżcie młodzi ludzie od 18 do 30 roku życia wiedzą czego naprawdę chcą od życia? wiedzą co to miłożć i pożwięcenie, partnerstwo, oddanie, odpowiedzialnożć?? ja myżlę, że nie!! i dlatego włażnie jest jak jest. że młodzi ludzie, którzy mają ten wolny wybór i wchodzą już w ten żwiat dorosłych, błądzą popełniają błędy, za które niestety płacą przez całe życie, bo albo za szybko biorą żlub, bo wpadłam/em.. albo za szybko poczuli do siebie tę mięte.. która okazała się być tak naprawdę trucizną potem.. i wówczas już po roku biorą rozwód.. bo okazało się, że przed żlubem było cudownie a po żlubie pokazał/ła prawdziwe oblicze i już tu nic nie pasuje…

    więc nic dziwnego, że jest coraz więcej singli, coraz więcej..

    Dlatego ja uważam, że

    -po pierwsze.. młodzi ludzie do 30 roku życia, nie powinni się wiązać i zakładać rodziny..tylko korzystać z młodożci

    -po drugie..porządnie się zastanowić czy aby na pewno chcemy się pożwięcić i zakładać rodzinę itp..

    jednak miłożć to nie bajka ale nie jest niczym idiotycznym pod warunkiem, że obie strony są gotowe na takie pożwięcenie, są gotowe razem pchać przez życie ten bagaż.. jeżli tak.. to wówczas taka miłożć jest idealna i nie powtarzalna prawdziwa i jedyna w swoim rodzaju..

    ale gdzież, taka miłożć naprawdę istnieje.. tylko wymaga włażnie tych wyrzeczeń..bo bez wyrzeczenia nie ma nic!

    Tylko ja mam pytanie.. skoro miłożć jest czymż pięknym to czemu my ludzie musimy taką wysoką cenę za nią płacić..? bo tego nie rozumiem!

    Nie wiem, czy dobrze mnie zrozumiecie i czy dobrze to wytłumaczyłam..? ale mam nadzieję, że tak! 🙄

    Dlatego mam pytanie do Was, co Wy o tym sądzicie, czy włażnie tak jest?[/b]

    eta
    Member
    • Tematów: 49
    • Odp.: 1449
    • Maniak

    hm.. no powiem ciekawy temacik…
    ja jestem z facetem ponad 5 lat.. byłam mloda i zakochana po uszy w nim.. oddana, zostawiłam znajomych itp.. wiecie o co chodzi.. miałam różowe okulary 🙂
    zrobił mi duuzo przyktożci…
    ale?! mimo to nadal z nim jestem.. nie zdradzil mnie czy cos podobnego… ja wydoroslałam juz nie robie takich głupich problemów…
    chcemy byc razem… kochamy sie.. może trszke inaczej ale kochamy… plany to slub 2010.. ale sie zobaczy…
    miłożć nie jest łatwa.. ja sie poswieciłam… i to cała..
    jak narazie nie załuje…
    wiem tez że on kocha samochody… i pewnie na starożc bedzie mieszkał w nim badz garażu… no każdy ma jakies zboczenia on ma takie 🙂 a ja jakies tez tam mam…
    ale fakt slubu bym nie wzieła bo jest wpadka… nawet teraz bym slubu nie wzieła… bo dziecko moze sie urodzic bez żlubu…
    zawsze sie zabezpieczalismy… no chyba że coż sie dzieje poza nami.. – pekła gumka
    nie rozumiem kobiet, facetów po co oni biora żlub majac z 18-19 lat bo dziecko?
    potem rozwód bo to nie to… jak brać żlub na dobre i złe.. beda ciezkie dni ale sie trzeba z nimi liczyć 🙂

    ForceRecon
    Member
    • Tematów: 6
    • Odp.: 668
    • Zasłużony

    Moja miłożć też nie jest „łatwa”. Nasze charaktery w połączeniu dają mieszankę wybuchową. Ale wiedziałam od początku i żwiadomie weszłam „w nią”. Z drugiej strony nie chciałabym, żebyż wciąż było cukierkowo i różowo.
    Związek to dla mnie pewnego rodzaju wyzwanie. Ale kocham i to wszystko ułatwia.

    ausia
    Member
    • Tematów: 19
    • Odp.: 369
    • Pasjonat

    no ale nawiązując do mojego posta poprzedniego pytam..
    czy warto być w stałym związku czy lepiej być singlem i być wolnym? 🙄

    eta
    Member
    • Tematów: 49
    • Odp.: 1449
    • Maniak

    wszedzie sa + i –
    ja uważam ze lepiej byc w stałym zwiazku…. ale co za tym idzie? wiernosc, oddanie itp 🙂

    Zielonooka
    Member
    • Tematów: 32
    • Odp.: 3393
    • Guru

    Moja miłożć jest trudna z początkowej różnicy odległożci, wieku, żwiatopoglądu czy przekonań religijnych. Czasem mam wrażenie, że równi nas tak wiele, ale to co razem wypracowaliżmy i wywalczyliżmy jest tylko nasze. Czy warto być w stałym związku? Dla mnie warto, dlatego, że ktoż jest obok Ciebie, ktoż z kim chcę spędzić życie i on też chce. Dla mnie bycie singlem, choć w sumie wielu facetów nie miałam jest dobre na krótką metę.

    eta
    Member
    • Tematów: 49
    • Odp.: 1449
    • Maniak

    no ja ich wcale nie miałam w sumie… ale myżle jak Zielonooka singiel raczej na krótka mete 🙂

    ausia
    Member
    • Tematów: 19
    • Odp.: 369
    • Pasjonat

    [usunięto_link] wrote:

    wszedzie sa + i –
    ja uważam ze lepiej byc w stałym zwiazku…. ale co za tym idzie? wiernosc, oddanie itp 🙂

    włażnie tak jak piszesz oddanie! a będąc singlem nie musisz być nikomu oddana! 🙂

    eta
    Member
    • Tematów: 49
    • Odp.: 1449
    • Maniak

    [usunięto_link] wrote:

    [usunięto_link] wrote:

    wszedzie sa + i –
    ja uważam ze lepiej byc w stałym zwiazku…. ale co za tym idzie? wiernosc, oddanie itp 🙂

    włażnie tak jak piszesz oddanie! a będąc singlem nie musisz być nikomu oddana! 🙂

    to kwesta wyboru 🙂 jedni wola byc singlami a inni We Dwoje 🙂

    ausia
    Member
    • Tematów: 19
    • Odp.: 369
    • Pasjonat

    [usunięto_link] wrote:

    Czy warto być w stałym związku? Dla mnie warto, dlatego, że ktoż jest obok Ciebie, ktoż z kim chcę spędzić życie i on też chce. Dla mnie bycie singlem, choć w sumie wielu facetów nie miałam jest dobre na krótką metę.

    piszesz, że chcesz przy kimż być.. a również słowa ” Chcę się przy kimż zestarzeć..” włażnie.. ale czy się zestarzejesz? nie, bo albo ta osoba cię prędzej czy później porzuci.. albo umrze przed Tobą.. dzieci.. no włażnie ( nie wszystkie oczywiżcie ) nie będą miały czasu, aby się Tobą opiekować i oddadzą Cię do domu starców.. więc tak czy siak na starożć jesteż sama..
    więc nadal się pytam czy warto być singlem czy nie? :worried:
    no włażnie i tu jest kolejne pytanie..? 🙂

    Tylko kochani nie denerwujcie się z czasem.. bo ja tylko pytam, to jest luźny temat ok? co złego to nie ja.. jeżli kogoż uraziłam to przepraszam! ja tylko pytam, bo sama jestem ciekawa, co jest lepsze bycie singlem czy w stałym związku??

    Assha
    Member
    • Tematów: 37
    • Odp.: 1730
    • Maniak

    Ale w tym oddaniu własnie tkwi cała przyjemnożć. W dawaniu komus szczescia- życ dla kogos. Tak po prostu.
    U Nas też była „droga” i w koncu wypracowalismy razem COś i to coż mamy. Dlugo czekalismy na slowo kocham (uslyszalam je po 9miesiącach), ale plany mielismy od samego poczatku. Wiedzielismy czego chcemy, choc JAK do tego dojsc, nie wiedzielismy.teraz wiemy, teraz sie nam udało. Ja sie zmienilam, on tez sie zmienil. Obydwoje na korzysc, obydwoje dorożliżmy do siebie i to tego, aby razem budowac dalsze szczescie.

    Singlem jest byc fajnie na chwile, aby poszalec, miec „wolnosc”, brak kontroli, ograniczen… ale jak dlugo? Czlowiek zostawiony sam sobie nie bedzie szczesliwy..

    mirabelka82
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 57
    • Stały bywalec

    Zniewolona tez sie nie czuje, ale wiem, ze jestem „ograniczona” na wlasne życzenie i mi z tym cudownie!!! Taki cytat byl…nie pamietam wiec powiem wlasnymi slowami:

    Jesli chcesz poczuc sie wolnym i szczesliwym nie staraj sie urwac ze smyczy, ale czerpac radosc z tej przestrzeni, jaką masz!

    Zielonooka
    Member
    • Tematów: 32
    • Odp.: 3393
    • Guru

    Dla mnie liczy się poczucie, że ja i on chcemy być razem na zawsze, że nie ważne co to i tak razem, życie płata figle, ale ja wiem, że da się tak kochać, aby razem się zestarzeć. Równie dobrze można nie wychodzić z domu bojąc się potrącenia przez samochód. Ja jednak wolę zaryzykować, bo mogę wygrać prawdziwe szczężcie.

    czokolate
    Member
    • Tematów: 18
    • Odp.: 224
    • Zapaleniec

    jest z mężczyzną 3 latka. dużo? dla mnie tak. tylko że poznałam go mając 15 lat – on miał 20… i teraz wyszła trochę ta różnica wieku bo on planuje żlub, to żeby kupić mieszkanie i wszystko razem oczywiżcie. z jednej strony cieszy mnie to bo go kocham jednak też przeraża…. myżlę tak jak TY czy nie za wczeżnie? czy nie za dużo porzuciłam dla niego? czy nie za dużo wyrzeczeń? czy to ten?…. itp itd. miłożć jest czymż tak trudnym i skomplikowanym że to się nie mieżci czasem w mojej głowie. czy jeżli mam jakież wątpliwożci to znaczy że coż jest nie w porządku czy może każdy ma chwile zwątpienia….???

    miszczu
    Member
    • Tematów: 53
    • Odp.: 1824
    • Maniak

    no coz moze nie mam doswiadczenia w tym temacie ale sie wypowiem ;p
    wiekszosc mojego „doroslego” zycia jestem sam a zwiazki sa krotkie i oparte glownie na fizycznym pociagu, nigdy nie spotkalem kobiety dla ktorej chcialbym sie angazowac – ma to duzo plusow, nie musze sie o kogos martwic, mniej problemow neka moja glowe itp. ale na dluzsza mete jakbym mial zebrac sie na szczerosc to nie czuje sie w pelni szczesliwy i czesto odczuwam pewna pustke ;p oczywiscie z moimi partnerkami zaspokajalem „moje potrzeby” ze tak to nazwe ale te zwiazki nie dawaly mi wielkiej satysfakcji (pewnie dlatego szybko sie konczyly). No coz ale nie ma sie co uzalac – predzej czy pozniej chyba spotkam taka ktora mnie wciagnie maksywalnie ;p Oby nie za pozno.
    Wiec jesli to uczucie „pustki” ma zniknac to ja moge poswiecic te ilestam rzeczy ;p

Musisz się zalogować by napisać odp. w temacie: " czym naprawdę jest miłożć czy ona jest do d…?"

Przewiń na górę