dowiedzialam sie ze bylam ta trzecia

  • Autor
    Odp.
  • Kasia15478697
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 2
    • Początkujący

    poznalismy sie w styczniu. szybko przyjazn zamienila sie w zwiazek. wspolne walentynki … spotkania min raz w tygodniu mimo duzej odleglosci. bylam w siodmym niebie. mimo 26 lat pierwszy raz jakis mezczyzna zainteresowal mnie na tyle by pozwolic mu stac sie kims wiecej jak kolega.
    mimo rzadkich spotkan wymienilismy tysiace maili. cale dnie w kontakcie, dlugie rozmowy od rana czasami do 3 w nocy. tak sie zlozylo ze i on pracowal w domu na komputerze i u mnie byla podobna sytuacja. flirt, uwodzenie, pieszczoty … po swietach cos sie popsulo. dowiedzialam sie w ostatniej chwili ze nie jedzie w swoje rodzinne strony, nie chcial rozmawiac o tym zeby go zaprosic, tlumaczac sie nadmiarem pracy.
    napisalam mu czuje ze cos sie dzieje niedobrego, ale pocieszyl mnie ze przesadzam, pozniej chorowal, nawal pracy, obowiazkow, nie zdziwilo mnie jakos ze zapomnial o moich urodzinach. pisalismy nieco mniej, pisal ze jest bardzo zajety. pozniej wyjechal do rodziny. czekal na ten wyjazd wiele czasu wiec nie mialam pretensji gdy przed nim rowniez nie znalazl dla mnie czasu. wrocil do domu i bylo jeszcze gorzej. wczoraj w koncu napisalam ze czuje sie z tym zle, zeby wyjasnil w czym rzecz.
    napisal krotko ze to nie jest moja wina, ze nie powinien sie ze mna spotykac i ze przeprasza.
    nie moglam uwierzyc ze taka rozmowa odbywa sie w ten sposob. po naciskach w koncu wieczorem wyznal, ze nie mieszka sam, ze ma dziewczyne …
    przeprosil, powiedzial ze ta znajomosc od poczatku ukladala sie nie tak jak powinna i ze to wylacznie jego wina. ze wiele razy probowal mi powiedziec ale zawsze cos stawalo mu na przeszkodzie, albo nie mial odwagi … a z czasem bylo coraz gorzej.
    to on po pierwszym naszym spotkaniu zaczal mnie podrywac, proponowal randke, drugi raz spotkalismy sie wlasnie w Walentynki. byly upominki, spedzilismy je razem a pozniej jeszcze do poznej nocy rozmawialismy. pozniej pocalunek, w trzecim miesiacu pieszczoty.
    mowil o wszystkim. pisal o glupotkach i rzeczach powaznych, mnostwo podtekstow, wspolne fantazje, dzielenie sie snami i marzeniami.
    kazdy dzien konczylismy zyczac sobie dobrej nocy. kazdy przez ponad 4 miesiace. a nie raz gadalismy do 2,3 nad ranem.
    raz zapytalam przy okazji jego wyjazdu o psa, martwilam sie czy ma go z kim zostawic ale udawal ze pytanie nie padlo, pisal o spotkaniach, wyjsciach, z rozmow wynikalo ze w jego otoczeniu sa jedynie koledzy i przyjaciele. wszyscy plci meskiej. jak mogl to przemilczec.
    twierdzi ze za wyjatkiem tego ze nie powiedzial mi o dziewczynie reszta byla szczera. nie spalismy ze soba, wiedzial ze potrzebuje czasu, pisal ze kiedy przyjdzie odpowiednia pora porozmawiamy o tym. byl czuly i delikatny z niczym nie naciskal. inteligentny, dowcipny, mielismy wspolne zainteresowania, wiele nas laczylo. nigdy nie zaprosil mnie do siebie ale mi nie przeszkadzalo to ze spotykamy sie na miescie. nie widzialam w tym nic zlego. teraz juz wiem czemu nie chcial zeby ktos nas zobaczyl.
    dzis to zakonczylam, poprosilam zeby za nic tego nie mowil dziewczynie, chocby nie wiem jak bardzo go to meczylo
    beda zyc sobie dalej jak gdyby nigdy nic, a ja?
    jestem zrozpaczona. nie potrafie zle o nim myslec. tesknie i nie rozumiem. jak moglam sie nie zorientowac. jak mogl to zrobic. tak mnie oklamac. karmic wizja wspolnej przyszlosci. nie rozumiem tego … wyjasnijcie mi prosze jak facet moze cos takiego zrobic?

    kolo1929
    Member
    • Tematów: 4
    • Odp.: 128
    • Zapaleniec

    Mial kryzys w zwiazku i sie zainteresowal Toba, a potem sie poprawilo i sie wycofal. Uwazam, ze jezeli bylo u niego zle to powinien Ci powiedziec jaka ma sytuacje i postawic sprawe jasno.

    Kasia15478697
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 2
    • Początkujący

    tez tak uwazam. w zyciu nie zainteresowalabym sie kims kto jest zajety. wystarczylo zeby mi powiedzial … napisal ze myslal ze to bedzie zwykla znajomosc, ze dlugo tak myslal i dopiero z czasem sprawy zaczely sie komplikowac, a teraz potrzebuje czasu zeby ochlonac z emocji i sie do mnie odezwie …

    i czekam jak glupia sama nie wiem na co. pisal ze nie mial zlych intencji, ze to nie tak mialo byc … przeciez od samego poczatku dawal mi znac jak postrzega nasza znajomosc!! skutecznie mna manipulowal i wciaz to robi

    zawalilam rozmowe o prace. wyszlam ze spotkania po niespelna 3 minutach … musze jakos zamknac ten temat i zaczac normalnie funkcjonowac. dopiero co udalo mi sie zamknac koszmar ktory ciagnal sie za mna przez lata, ktory nie dawal mi spac przez miesiace a teraz to…

    juz myslalam ze sie nigdy nikim nie zainteresuje a jak w koncu trafilam to najgorzej jak tylko mozna bylo … powinnam byla zachowac czujnosc, szczegolnie kiedy zasygnalizowal ze interesuje sie psychologia … boszz pewnie swietnie sie bawil, ciagajac za sznurki tak zebym tanczyla jak tylko mi zagra … pewnie wciaz zaciera rece z zadowolenia …

    sama nie wiem czego oczekuje po wiadomosci od niego … wyjasnien? kolejnych przeprosin? co mi pozwoli sie z tym uporac?

Musisz się zalogować by napisać odp. w temacie: " dowiedzialam sie ze bylam ta trzecia"

Przewiń na górę