-
AutorOdp.
-
23 stycznia 2007 at 14:42
4 miesiące to wcale nie tak dużo. Ja bym to raczej nazwała zauroczeniem a nie miłożcią, skoro on nie chce być z tobą to po co mu się narzucasz[faceci wolą zdobywać dziewczyny, niz żeby one same się za nimi uganiały a juz tym bardziej narzucały się ]. Przemyżl dobrze sprawę czy on jest wart ciebie skoro nawet nie miał odwagi powiedzieć ci tego w realu
23 stycznia 2007 at 16:12jest wielkim swinia zrywac przez neta.. nie ma do ciebie szacunku napewno bym nie chciala z nim byc… albo bym kazala mu zeby mi powiedzial w oczy ze mnie zostawia!
co to jakies zrywanie przez neta.. no tak, tak jest łatwiej.. dziecinne zachowanie.
ile macie lat?23 stycznia 2007 at 21:21[usunięto_link] wrote:
co to jakies zrywanie przez neta.. no tak, tak jest łatwiej.. dziecinne zachowanie.
ile macie lat?dokładnie o to samo chciałam spytać i to samo odrazu pomyżlałam.
25 stycznia 2007 at 15:37nikt nie powiedzial ze zycie bedzie pieknie.
wszystkie to przechodzimy.
faceci tacy są i juz. nie zmienimy nic.
doswiadczylam podobnej sytuacji
ale to nie byly 4 miesiące, wiele wiele dluzej.
kto ma gorzej ?25 stycznia 2007 at 15:42Eh kobiety, jak zwykle nie na temat. Ona sie pyta jak go odzyskac, a nie co sadzicie o pomysle odzyskania. Ale sie usmialem z was niestety. 😆
Dajcie jej samej rozsadzic, czy to ma sens czy nie.25 stycznia 2007 at 16:19Greeneye nie badz taki hej do przodu! 😉 czasem dobrze jest znac opinie innych,a skoro julia3773 przedstawiła tu swoj problem to z pewnoscia liczyła się z tym,że każdy napisze co o tym mysli 🙂 ehhh faceci…
26 stycznia 2007 at 08:34Ale chyba bardziej liczyla, ze ktoras napisze na temat. Czy moze sie myle?
Inni sa tacy hej do tylu, to rezsta musi byc hej do przeodu hhuuh 😛 😆 😮 😀 ❗26 stycznia 2007 at 11:23Skoro kobiety nie pojmuja tematu to może mężczyzni sie wykaża i udzielą odpowiedniej porady?? 😆 😉
26 stycznia 2007 at 11:30Greeneye
no to czemu nic nie radzisz kolezance?
my to moze inaczej widzimy. nie odpowiadajc jej na pytanie wprost…
wyrazilysmy zdanie na ten temat.. i wniosek jest taki nie warto wlaczyc o to dziecko.. i byc moze dlatego nie ma odpowiedzi!26 stycznia 2007 at 11:38Moze dlatego, ze ja nie mam doswiadczen w staraniu sie o mezczyzn? 😆
26 stycznia 2007 at 11:44Greeneye
hehe.. no moze 🙂
pozatym po co ona ma go prosic by do niej wrocil?
ja bym nigdy czegos takiego nie zrobila… no chyba ze bym wiedziala ze mnie tamta osoba kocha.. i sie unosi honorem.. ale poprosilabym zeby mi powiedzial w oczy ze mnie zostawia…. a jak by tego nie zrobil to poprostu ma mnie gleboko w d….pie 🙂26 stycznia 2007 at 12:07idziezs na latwize. To nie sztuka powiedziec, skorko mnie kocha i chec ze mna byc, to jetsem z nim. Sztuka lwasnie kogos odzyskac. Jelsi Twoje spoosby polegalyby na proszeniu i plaszczeniu sie, hym trudno, kazdy ma swoje pomylsy 😆
Powaznie, mysle ze wasz uklad nie mial rownowagi. Czyli ty dazylas go wielkim ucuzciem, a on to widzial i wykorzystywal. Znudzilo mu sie, albo jego uczucie oslalblo, odszedl. Co mozna poradzic? Poszukac tej rownowagi. W praktyce, nie moezzs mu pokazywac ze ejstes slaba i tylko czekasz, az na Ciebie skinie reka. Badz w jego poblizu, patrz co robi, z kim sie spotyka, badz w jego kregu znajomych. Odczekaj, moze badz z kims, by widzial, ze jestes atrakcjyna dla innyhc, ze sobie mozezs zdobyc faceta. Gdy zaczyna byc zazdrosny, gdy wsopmina czasy z Toba, nachodza go mysli wtedy, kurde dlaczego ja z nia zerwalem – wtedy jeste sna dobrej drodze. I moze po jakims czasie, na jakiejs wpsolnej (przyjacielksiej naturalnie :-)) imprezie zazcnie znowu sie do Cioebie zblizac.
Inny pomysl, to wlasnie bycid jego przyjaicolka. Przeciez nie kazal Ci spadac. I graj w ta gre przyjaciolki, ciagl epodkreslajac ze jets ok, kazdy ma swoje zycie. Bezdiezs wiezidala kiedy wkroczyc.
Prosze bez glupich komentarzy wykazujace wady tych pomyslow. Nie ma zlotego srodka, kazdy z nich moze sie okazac kompletna klapa. Ale, skorko tak bardzo chcesz .. probuj26 stycznia 2007 at 12:14napewno proszenim lazeniem za nim itp go nie zdobedziesz..
badz piekna, dbaj o siebie.. wyjdz do ludzi.. niech cie gdzies przypakdiem zobaczy usmiechnieta wesola itp…
nie pros.. nie badz naiwna.. i uszanuj jego zdanie…
jak jak mialam ciezkie dni w zwiazku.. tzn on gdzies jedzil potem sie okazalo ze tako jakies kolezanki… zaczelam zyc swoim zyciem.. nie prosilam o nic… zaczelam chodzic na dyskoteki na rynek.. fryzurke zmienilam kolorek nowy polozylam… i poczul ze nie tylko on jest na swiecie… i dzisiaj jest zupelnie innym czlowiekiem… wiec mowie nie pros sie o nic… zacznij zyc swoim zyciem.. -
AutorOdp.