-
AutorOdp.
-
12 lutego 2007 at 10:11
😆 Ciekawi mnie wszystko, to co dotyczy tego tematu!!
Bardziej precyzując ,pochwalcie się co potraficie same zrobić w domu bez pomocy męzyczyzn.Lub w czym jesteżcie specjalistkami-w jakiej dziedzinie czujecie sie jak ryby w wodzie-
może macie jakież fajne pomysły na zdobienie domu, możliwożci dodatkowego zarobku lub zupełnie inne mysli, które Was w tym temacie nachodza 😈12 lutego 2007 at 10:19ja chciałabym nauczyć się szyć tak dla siebie żeby samej szyć sobie ciuszki jakie mi odpowiadają
a tak bez pomocy faceta to duzo potrafie zrobić[mieszkam w domu jednorodzinnym i umię się nim zając – nie mówie tylko o sprzataniu]14 lutego 2007 at 17:54jak ryba w wodzie… kurcze nie ma takiej rzeczy 😳
robie wszystko sama i jestem tym znudzona. a dopiero od kilka lat jestem gospodynia domowa, zona i matka. to co bedzie za nastepnych kilka ? ? ?14 lutego 2007 at 19:43juz chyba wiem za co sie wezme. najwyzej naraze nasz budzet na straty.
zdejme drzwi od kabiny prysznicowej. wyszoruje te zakatki porzadnie i sprobuje je tak zalozyc, zeby sie domykaly jednoczesnie na dole jak i na gorze 🙄14 lutego 2007 at 20:29ja sama pale w piecu 😀 …niekiedy
20 maja 2007 at 20:17Potrafię wymienić żarówkę 8) ,przybić gwoździe do żciany 8) ,zaszyć dziurkę w ubraniu 8) ,przyszyć guzik 8) Czyli jestem żwietnym materiałem na złotą rączkę 😆
18 czerwca 2007 at 10:30ja raz naprwiłam telefon komorkowy ;d
ale nie mam zielonego pojęcia jak to zrobiłam haahh otworzyłam go podotykałam wszystkiego i… zaczał działać 😀28 lipca 2007 at 19:25no a ja w domu mam dwoch doroslych mezczyzn plus jednego maluszka a defakto to jak urodzilam maz wiecznie zapracowany po robocie musi sie wyspac i tak w kolko wiec tuz po urdzeniu dziecka jednoczesnie karmiac piersia robilam obiadek mezusiowi i jednoczesnie malowalam i tapetowalam pokoj hmmm….zreszta jedynie moge liczyc na siebie no moze opjciec naprawia zawsze pralke jak skarpetka mojego synka wpadnie gdzies i sie zaklinuje hehe a tak to wszytsko ja…..wogole gdyby nie ja to nadal w domu byly by brudne sciany i podlogi jakies nietegens a tak to kasia zawsze pomysli i kupi a to lozko a to podloge i ajkos wyglada ten dom:) a ostatnuio malowalam toalete i lazienke 🙂 nie ma to jak dwoch chlopow miec w domku i robic wszytsko za nich…. 🙄 🙄 a i tak dostaje za cos opieprz ze z czyms niezdarzylam albo cos…i tak dopada czlowiek adepresja wiec zmykam do innego pokoju pt depresja albo totalna rozpacz 😉 🙄 🙄
12 sierpnia 2007 at 09:30ja sobie w tamte wakacje sama żciany w pokoju pomalowałam 😆 bo nie mogłam się doczekać aż ktoż to zrobi za mnie, a nudziło mi się troche 😛 i nie powiem… dużo zabawy przy tym miałam 😀
9 października 2007 at 15:02Wymienię żarówkę, w tym halogenową 😀
6 listopada 2007 at 18:54hmm ja moge sie „pochwalic” tym ze naprawilam lampki na choinkę, umiem cos prostego przylutowac, wymiana zarowki to banal, lubie tez rozkrecac wszytsko co nie dziala i probowac zrobic cos aby dzialalo 🙂 i tak np. naprawilam dziadkowi cisnieniomierz…
ale dosyc chwalenia sie 🙂
12 stycznia 2008 at 11:49Ja przybije gwóźdź, pomaluje żciany, ubrania poceruje i guzik przyszyje.
Poza tym lubię sie bawić w odnawianie i zdobienie mebli 😉
Jak mam wene to sobie jakis obraz namaluje. Najczeżciej pejzaż 🙂21 stycznia 2008 at 11:44Ja wymienię sama syfon-mało przyjemne ale praktyczne; pomaluje żciany; powiercę dziury w żcianach
i wiercę dziurę w brzuchu mężowi żeby mi pomagał 🙂
😀21 stycznia 2008 at 18:20za największe „osiągnięcie” uważam samodzielną wymianę spłuczki w wc… i nie jestem zadowolona, że to ja musiałam biec do obi żeby kupić, a następnie wymienić… cóż… faceta pod ręką parę dni nie było, a z kibelka się korzystać chialo… umiem malować, szpachlować, wykańczać, przybijać gwoździe, itp… glazurę też kladłam… komputer też poskładać umiem… w ogóle to chyba tylko elektryki w żcianie i kanalizacji nie ruszę. do większożci spraw potrzeba tylko troszkę rozumu i instrukcja obsługi (np. młotka 😉 )
8 marca 2008 at 17:04generalnie caly remont jestem w stanie przeprowadzic nie ruszajac elektryki i kanalizacji tak jak napisala tygrysek poza tym kilka razy robilam prototyp mebla 1:1, szlifierka, pila, tokarka tez nie sa mi obce. ale jak mam w poblizu faceta to nie umiem nic :), raczki slabe…. na dodatek dwie lewe. generalnie tylko leze i pachne bo to strasznie mile jak on jest taki „zaradny” i „od wszystkiego” 😉
-
AutorOdp.