Po prostu muszę się komuż wygadać..;(;(;(

  • Autor
    Odp.
  • Monia694
    Member
    • Tematów: 16
    • Odp.: 54
    • Stały bywalec

    Czasem mam wrażenie, że jestem jakaż nienormalna ❗ 😥

    To jest jak obsesja nad którą nie potrafię zapanować, choć staram się z całych sił… 🙁 🙁 🙁

    Podam Wam przykład:
    Jestem gdzież z moim chłopakiem…W pewnym momencie zauważam jakąż Panią- piękna blondynka, mini…Od razu tracę humor- nie moge znieżć żwiadomożci, że ONA z pewnożcią mu się podoba, a wiem, że to normalne, gdy facetowi podoba się kobieta 😥 Nawet żwiadomożć tego, że ja podobam się jemu, a tymbardziej że osoba którą się kocha jeszcze bardziej pięknieje w naszych oczach- nie jest na tyle silna, by przywołać mnie do stanu normalnego- nie przejmowania się tym, że obok jest jakaż kobieta…:( Tracę więc humor, na dodatek jeszcze czuje się jakbym ,,zapadała się pod ziemię”, czuję się gorsza, brzydka, mam ochotę uciec, gdzie nikt mnie więcej nie znajdzie..:(

    Podam Wam drugi przykład:
    Idę gdzież sama, wokól pełno czasem ,,odpieprzonych” kobiet..Ja ciągle porównuje je do siebie- dołuję sie tym, ide dalej ze zwieszoną głową…Czuję się ,,taka malutka…”

    Inny przykład:
    Jesteżmy gdzież na imprezie, w pewnym momencie zauważam jakąż prawie, że nagą dziewczynę, zalotnie idącą przez p****żcie…Od razu mam doła:( Od razu biorą mnie nerwy:( To jest ode mnie silniejsze…:( Nie potrafię nad tym zapanować…Czasem aż siebie nienawidzę, że przeze mnie nie potrafimy się dobrze bawić na imprezach…:(:(:(

    Ludzie mówią, że jestem ładna, chłopacy wiodą na mnie wzrokiem, czasem musze wysłuchiwać prymitywne teksty na ulicy…Ale wiecie co?? W moich oczach jestem maszkarą, która w ogóle nie powinna chodzić po ulicy, czuję się ,,malutka” wżród innych dziewczyn, które stwierdzę że sa ładne…Brakuje mi pewnożci siebie…

    Mój chłopak non stop mi mówi, że tylko ja mu się podbam , że jestem jego oczkiem w głowie, że tylko ja sie dla niego liczę, że jestem dla niego naj pod każdym wzgledem…Ale ja mu prawie, że nigdy nie wierzę…:(

    Mam czasem takie dni, że się sobie podobam…Ale…i znów ta sama gadka: zobaczę jakąż odwaloną dupę i…

    Jestem przekonana, że przeszłożć pozostawiła niemiłe wspomnienia i blizny ,,na psychice”…Gdy byłam mała dzieci w szkole zrobiły sobie ze mnie pożmiewisko, a to tylko dlatego, że moich rodziców nie było stać na kupowaniu mi rzeczy, na dawaniu kieszonkowych, na wycieczki…Chodziłam non stop w tych samych rzeczach, rzadko cokolowiek dostawalam…Włażnie z tego powodu byłam wyżmiewana od biedaków, po prostu za nic wieszano na mnie psy…Przez cała podstawówkę i gimnazjum stałam na uboczu, cały czas miałam wrażenie że ludzie żmieją się ze mnie, cierpiałam, a nie byłam niczemu winna…Byłam samotna, nieszczężliwą ofiarą okrutnych dzieci…Zawsze czułam się od nich gorsza, brakowało mi pewnosci siebie…

    Z moim chłopakiem jestem od trzech lat..Poznaliżmy się w liceum- on mnie zauważył, miałam koleżanki, ale rózniłam sięod nich, byłam spokojna, nie ubierałam się wyzywająco, widział we mnie nieosiągalne bóstwo… 🙁 Ja na początku nie wierzyłam, że jakikolwiek chłopak mógł się mną zainteresować, myżlałam- mną??? Taki łądny chłopak?? No i jesteżmy razem…Przyznam, że on sprawił, że nie jestem już taką szarą myszką jak kiedyż, jestem troszkę pewniejsza siebie, uwierzyłam, że mogę się komuż podobać, zaczęłam być wreszcie szczężliwa, doceniana…Bardzo mu dziękuję, że dzięki niemu tak naprawdę poczułam jak to jest być szczężliwym…

    Wiecie co mnie zawsze bolało z jego strony, mimo że strasznie dziękowałam Bogu, że jestem z moim chłopakiem…?To, że czasem byłam żwiadekiem, jak przy mnie potrafił patrzeć jak zafascynowany na jakąż dziewczynę…Było mi wtedy strasznie przykro, czułam się gorsza, myslałam, że jakaż podoba mu sie bardziej niż ja, zapadałam się pod ziemię…:( 🙁

    Myżlę sobie, że cała ta przeszłożć ma wpływ na to, że teraz tak się zachowuję…Nadal w głebi serca czuję się gorsza, niepewna siebie, wysmiewana, odtracona..

    Czasem próbuje z tym walczyc, ale to uczucie jest nie do opisania…:( Nienawidzę tego uczucia, gdy mam ochotę zapażc się pod ziemie, zniknac…tyko dlatego, ze zauwaze jakaż ladną dziewczynę i stwierdzam, ze na pewno podoba się mojemu chłopakowi…:(

    To jest jak obsesja…ciagle porownuje siebie do innych, ciagle szukam naokolo jakis dziewczyn, czy aby nie jakas jest ladniejsza ode mnie…:(

    U siebie nie potrafie dostrzec niczego ladnego- owszem tak jak napisalam czasem, gdy sie sobie podobam…Gdy jestem tylko sama z moim chlopakiem, wtedy czuje sie sexy, czuje się ladna..ale to ulatuje gdy w poblizu jest jakas laska…:(:(:(

    Pewnie odbierzecie mnie za jakąs idiotkę…W sumie czasem sama mysle o sobie w ten sposob i nienawidze siebie, ze jestem taka slaba..A wiem, ze nie ma sensu takie moje zachowanie..Zycie jest zbyt krótkie, a ja zameczam siebie, a tym samym swojego chlopaka…

    Wiem, ze nikt mi w tym nie pomoze…:( To moja chora psychika…A tego nie idzie wyleczyc…

    Tylko, że ja nie potrafie z tym zyc, to odbiera mi szczescie…

    Gdyby nie to…byłabym najszczężliwszym człowiekiem na Ziemi…:(

    Potrzebuję pomocy…to moja dusza cierpi…

    Musialam się po prostu komuż wygadac…Jest mi trochę lżej… 🙁 Ale to i tak nie pomoze…

    Jestem taka idiotka… 😥

    Grace
    Member
    • Tematów: 3
    • Odp.: 1
    • Początkujący

    Może będzie Ci trudno w to uwierzyć, ale ja czuję się czasem podobnie do Ciebie, chociaz może w trochę lżejszym stopniu. Wcale nie uważam, że jestem brzydka, zresztą wydaje mi się, że nawet te wszystkie żlicznotki nie są do końca z siebie zadowolone. Ale tak… również mam kompleksy, co tu ukrywać… I tak samo jak Ty często porównuję się z innymi dziewczynami- czy to koleżankami ze szkoły, czy też jakimiż laskami na ulicy. Też mam chłopaka, uważam, że żyję w szczężliwym związku, czuję że mu się podobam i bardzo mnie to cieszy, ale jednak… Ciągle staram się wyglądać nieskazitelnie, muszę poprawiać włosy, usiążć tak a nie inaczej, żeby nogi się dobrze prezentowały… To też jest obsesja jak widzisz. No i te inne dziewczyny… czasami gdy jestem z moim chłopakiem w damskim towarzystwie, myżlę sobie która z nich może się mu najbardziej podobać, czy aby na pewno nie chciałby np. tej zamiast mnie, czy nie ma ładniejszych włosów, ładniejszej sylwetki, twarzy itd. Jak widzisz, nie jesteż sama 🙂 Dobrze, że przynajmniej znasz przyczynę Twoich niepokojących Cię myżli, ja też uważam, że brakuje mi pewnożci siebie i tak samo jak u Ciebie mam jej trochę więcej przy moim chłopaku. Wydaje mi się, że przede wszystkim musimy starać się nie zwracać uwagi na te pozostałe kobiety, przestać się porównywać z innymi. I pomyżleć, że jednak naszym chłopcom musi się w nas podobać coż, co mamy tylko my, coż niepowtarzalnego, wyjątkowego, może ta lekka nieżmiałożć? Brak pewnożci siebie też może być zaletą, bo jest on po prostu słodki 🙂 Wiem, że czasami może bardzo przeszkadzać, ale nie warto się poddawać. Starajmy się czerpać z życia to, co najlepsze 🙂 Piszesz o tych „odwalonych dupach”- pewnie są pewne siebie, bo zrobiły sobie salon pięknożci tracąc 5 godz. przed lustrem i wyglądają później jak te lalki barbie, ale co z tego? To nie znaczy, że taka laska jest interesująca. Może być pustakiem, jak np Doda moim zdaniem. A Ty po prostu bądź sobą, bądź dziewczyną z klasą, bo nie wątpię, że takąjesteż, skoro masz tak wspaniałego chłopaka jak piszesz 🙂 A żeby poczuć się bardziej sexy mam dobry trik :)) Robisz sobie fajny makijaż, zakładasz ulubione ciuchy, użmiechasz się do siebie i np tańczysz przy ulubionej piosence. Jeżeli chciałabyż jeszcze jakąż radę, to możemy sie skontaktować, narazie nie chcę podawać żadnych prywatnych nr… I głowa do góry, bo jesteż wyjątkowa!:)

    Julia23
    Member
    • Tematów: 8
    • Odp.: 416
    • Pasjonat

    Czeżć Wam, kobitki 🙂
    Niesamowite, ale ja mam podobnie. Też nie moge znieżć tych sytacji kiedy jestem z chłopakiem i jakież laski są wokół mnie. Wtedy jestem taka zazdrosna i robię awantury o wszystko. Bo jestem zazdrosna. ALe mój Misiu nie zorientował sie, ze to przez moją zazdrożć. I tak z mojej winy to myżli, że nie pasujemy do siebie i nie jest pewny naszego związku. A ja nie potrafię bez niego żyć. A jeszcze jakbyżmy mieli rozstać sie przez moją zazdrożć to bym sobie tego nie wytrzymała i nie wiem, jakbym miała żyć. Dlatego postanowiłam, że będe walczyć z tym uczuciem dla mojej miłożci, prawdziwej miłożci. Więc zaczęłam o siebie dbać, nie maluję sie ostro, bo nie lubie, i mój chłopak tez. Krótko: dbam o siebie, ćwiczę, schludnie ubieram się i maluję. I wmawiam sobie, ze nawet nie chciałabym tak ubierać sie jak one, i być tak umalowaną. Muszę się dowartożciować, aby być kochana. I nie myżlę o innych umalowanych, gołych kobietach. Bo ja też jestem ładna, i nie musze sie rozbierać przed całym żwiatem i maskować malowidłami. Mi to nie potrzebne. Jestem sobą. Piękna, naturalna,szalona, użmiechnięta, dbająca o siebie kobieta. Ale chce podkreżlić, że wygląd nie jest najważniejszy. To ma być dodatek. Najważniejszy jest charakter, bycie miłym, troskliwym, szalonym, zarazem tajemniczym i kochanym. To, co mamy w sercu liczy się. Jak jesteżmy zadbane, schludnie ubrane, szalone, wesołe, użmiechnięte i tajemnicze to faceci nas uwielbiają wówczas. I tak trzymajcie. Opłaci sie. Buziaczki 🙂

    WarnGirl
    Member
    • Tematów: 50
    • Odp.: 4672
    • Guru

    Ten temat już był…

    iga
    Member
    • Tematów: 20
    • Odp.: 916
    • Zasłużony

    Tak WarnGirl…ten temat jest zdublowany

The topic ‘Po prostu muszę się komuż wygadać..;(;(;(’ is closed to new replies.

Przewiń na górę