proszę o radeę wszystkie samotne kobiety

  • Autor
    Odp.
  • karinka
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 23
    • Bywalec

    mam 20 lat i kilka dni tamu skonczyl sie moj swiat. Bylam 5 lat z chlopakiem, wiadomo na poczatku sielanka a potem troche zaczelo sie psuc, ale jakos tak bylismy ze soba. Zawsze sie klocilismy, i ja i on jestesmy bardzo wybuchowi. Jak go poznalam to bylam szurnieta malolata i przy nim dorastalam. To jemu zawdzieczam tym kim teraz jestem, tylko pytanie kim… bo czuje sie jak ostatnia oszukana szmata. rok temu bardzo sie poklociloismy, obiecalam sobie, ze nigdy do niego nie wroce, wyjechalam z miasta chcialam zaczac nowe zycie. on wrocil a ja sie zgodzilam, po kilku miesiacach wrocilam do miasta. Przez te kilka lat co z nim bylam okazalo sie, ze stracilam wszystkie swoje kolezanki i, ze nie mam swoich znajomych tylko naszych znajomych, a raczej to tylko znajome pary, no i jak wrocilam to on po kilku dniach powiedzial mi, ze to nie ma sensu. Zrobilo mi sie tak strasznie zle, ale postanowilam walczyc, nie mialam juz gdzie wyjechac i musze tu tkwic i uswiadamiam sobie, ze nie mam swojego zycie, ze zylam tak naprawde tylko przy nim i nie wazne co sie dzialo, no i tak minelo kilka miesiecy po tym rozstaniu a ja chcialam walczyc niekiedy tracilam cierpliwosc i sie z nim klocilam i nagle okazalo sie, ze on kogos ma, ze spotkal sie z nia w swieta i… ja poprostu umarlam. Zrobilam mu awanture, on mowi, ze jestem chora, bo przeciez nie bylismy ze soba no ale powiedziec ze nie jestemy razem a czuc to jest roznica, od tygodnia nie spie, placze, mam napady leku, nie moge uwierzyc, ze on sie z nia spotkal, flirtowal, moze do czegos doszlo, bo zaprosil ja do domu, bylo kilka spotkan on sie wypiera, ona jest starsza ode mnie o 4 lata, on o 7, mowi mi zebym kogos znalazla a ja wiem, ze to nie mozliwe. Marze o smierci, nie umiem sie zabic bo nie chce tak bardzo zarnic moich bliskich a wiem co to znaczy samobojstwo dla rodziny samobojcy. Najgorsze jest to, ze wszyscy mnie maja teraz za jakas wariatke, bo zrobilam niezla scene. Ja nie umiem tak zyc w smutku i placzu, ja nikogo nigdy nie pokocham tak jak jego i nie moge zyc z mysla, ze zawsze bede o nim pamietac i, ze zawsze zaboli serce jak go zobacze z jakas dziewczyna. Ja wiem, ze jestem mloda i cale zycie przede mna, komus sie moze wydac to bzdurami jakies malolaty. Przepraszam, ze pisze tak chaotycznie, ja nie mam z kim o tym porozmawiac, nie mam przyjaciol z rodzina nie umiem o tym pogadac. Ratunku! Bo je sie, ze nie wytrzymam i sie zabije. Nie mam w sobie tyle sily zeby sie zebrac i byc kobieta z klasa, jestem taka zalosna, a kiedys taka pewna siebie.

    karinka
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 23
    • Bywalec

    Witam to jeszcze raz ja. Przecztalam sobie swoja wypowiedz i teraz chce mi sie smiac, jest taka chaotyczna bez ladu i skladu i taka banalna. Tyle sie slyszy o zlamanych sercach, uklada sie scenariusze jak postapic gdy znajdziemy sie w takiej sytuacji, ale kiedy ta chwila nadchodzi okazuje sie, ze jestesmy bezradni. Dzis jest mi troche lepiej, ale moze tylko na chwile…

    adis
    Member
    • Tematów: 3
    • Odp.: 55
    • Stały bywalec

    Rozumiem Cię kochana doskonale… Mnie niedawno zostawił chłopak po 3 latach bycia razem… I wiem doskonale, że nikt nie będzie dla mnie znaczył tyle co On. Wiadomo – poznam kogoż kiedyż, ból trochę minie, ja się przyzwyczaje. Ale On zawsze będzie tym jedynym i wyjatkowym. Tym pierwszym pod wieloma względami. Bo to przy nim nauczyłam sie byc kobieta. Przy nim czułam się piekna.
    Proszę tylko nie wiń siebie. Ja też robiłam sceny i robię je o tej pory (od naszego rozstania minęły 2 miesiące). I czasem się tego wstydze, ale nigdy nie winię. Mam do tego prawo.
    On też odszedł do innej. Ale nic im z tego nie wyszło…

    Mam ochotę zniknąć. Rozpłynąc się. Ukryć, gdzież bardzo daleko.

    adis
    Member
    • Tematów: 3
    • Odp.: 55
    • Stały bywalec

    Acha… i ja też żyłam tylko jego życiem. Nie miałam już nic swojego, a całą energię i silę wkładałam w związek. To był bardzo wielki błąd.

    iga
    Member
    • Tematów: 20
    • Odp.: 916
    • Zasłużony

    😉

    karinka
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 23
    • Bywalec

    Dziękuję dziewczyny! Myżlałam, że do tego czasu mi przejdzie, ale się myliłam. Taka piękna pogoda a moje ucvzucia tak do niej nie adekwatne. Ja sie tak strasznie tego boje, że on zawsze będzie w mojej pamięci, tak strasznie go nienawidze ale wiem, ze jak on by chcial wrocic to bym sie zgodzila, a to dziwne bo zawsze wszystkim radziłam, ze dwa razy do tej samej rzeki sie nie wchodzi. Jestem z tym sama, odgradzam się od znajomych i przyjaciół choc to i tak bardziej jego przyjaciele niz moi ale nie chce mi sie sluchac, ze bedzie dobrze, ze kogos znajde, ze sie jeszcze zakocham, ze jestem mloda i wogóle skoro ja wiem, ze juz nigdy tak nie bedzie. Jak bede miala jakiegos tam to nie bedzie nigdy to, zawsze juz zostanie ten strach, ze przyjdzie i ktoregos dnia powie, ze to chyba nie ma sensu, nigdy nie zaufam, i zawsze dotyk bedzie mi sie kojarzyl tylko z nim. Ja nie wiedzialam, ze jak sie jest w zwiazku to trzeba sie asekurować, zeby potem nie zostac na lodzie, ze nie nalezy sie poswiecac, ze trzeba tworzyc wlasne grono znajomych i dzielic wszystko na pol zeby potem bylo wiadomo kto ci pomoze. Dziewczynki moje drogie dziękuje wam za odpis, nie cieszę się ze nie jestem sama bo wiem co czujecie! Jakbyżcie były zainteresowane rozmową na gg lub przez maila to sie odezwijcie, bo tak troche glupio prac te brudy tak publicznie no i wiadomo, ze obcemu łatwiej się zwierzyć! Pozdrawiam cieplutko!!!

    Samotna w wielkim miescie
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 11
    • Bywalec

    za co>>?? moze za to ze widze ze ludzie potrafia sie otworzyc
    Ja mam 20 latek i obecnie tak jak napisalyscie wyzej jestem zamknieta na spojrzenia, adoracie mezczyzn Bo tez zostalam zraniona ,,, zabawne kolejna na liscie to ja.
    NIo trudnio by bylo napisac wszystkie istotne watki z zycia ktore ulatwia zrozumienie mojej osoby przez odbiorce tego listu. MOze powiem tak przyjaznilam sie z chlopakiem o 5 lat starszym. Przyjazn trwala 5 lat, zawsze moglam sie wyzalic, wyjsc do baru, przytulic czy pocalowacNzawalam to przyjaznia bo tak to wygladalo. Jednak zasze mariusz mial swiadomosc ze cos do niego czuje wiecej, ale jak on to mowil nie chce mie ranic i zchrzanic wszystkiego co zbudowalismyPolecial do angli na rok kontak byl , bardzo dobryPewnego dnia spotkalam jego siostre i sie dowiedzialam ze przylecial z powrotem lecz narazie nikomu nic nie mowi bo nie chce zeby ktos wiedzialTego samego dnia do mnie zadzwonil i jako 1 spotkalam sie z nim.Dlugo rozmawialismy , poszlismy na spacer. POcalowalismy sie i od tego czasu bylismy jako para Zebyscie widzialy mine wszystkich naszych znajomych Mariusz wczeniej nie mial zadnej dziewczyny, raczje przelotne namietne hehhe znajomosci. Tego wieczoru zadal mi pytanie „czym jest milosc”ja sie wysilalam hehe ukladalam piekne zdania a i tak mu cos nie pasowalo Wtedy mi powiedzial ze to TESKNOTA a on tesknil Myslalam ze sie rozplacze. Botem byly piekne chwile. Oddalam mu to co mialam najpiekniejszego. I wyobrazcie sobie ze w sobote na imprezie urodzinowej mojej kuznki ciagle mowil ze mnie kocha itd az zaczlo mnie to drazic bo kazdemu mowil co do mnie czuje A w niedziele gdy nie odp na eski i do niego zadzonilam powiedzial ze mnie nie kocha i mowil tak tylko zeby mnie nie zranic Kurde wtedy sobie przypomnialam ze pare lat wczesniej na jakiejs imprezce , gdy juz bylismy pod wplywem procencikow zartowalismy i uslyszlam od niego zdanie „jak bym Cie chcial mniec , to bym Cie mial a potem bym Cie zucil”, wtedy sie z tego smialismy bo ja tez jakies glupie zdnia ukladalam tylko zeby sie posmiacAle gdy sieglam pamiecia to nie wiedzialam co mam ze soba zrobic. Uwierzcie mi poczulam sie jak szmata bo wlasnie tak zrobil. Oczywiscie przed nim byli inni ktorzy mnie zranili, nawet o malo nie zostalam zgwalcona przez najlepszego kumla chlopka mojej przyjaciolki. Ktory nic wielce nie pamieta i jak jest na jakies bibce z jego dziewczyna(z ktora jest bardzo dlugo) to mowi ze najwazniejsza jest szczerosc i zaufanie. W ten sylwester bylismyw gorach i ta parka tez byla , oczywiscie en palant znowu chcial sie zabrac do tego co do niego nie nalezy. Jedak moja przyjaciolka przemowila mu do rozsadku. Zapewne myslice ze jestem szaloa i czemu nic nie powedzialam tej jego pieknej POwiem tyle ze ja zasze mysle o onnych, i wole pocierpiec niz niszczyc zwiazki WIdze ze ja bardzo kocha , tylko jak wypije to sie do mnie kleiii . Jak wspominam jednak tamten dzian na plazy, gdy nie moglam nic powiedziec i zrobic to mnie przeszywa strach i panika Uwiezcie ze nastepnego dnia mialam cale wargi pokrwawione, zadraapane cale cialo i moje poczucie wlasniej wartosci nei istniako Teraz spokojnie moge powiedziec ze rozumiem zgwalcone dziewczyny ktore uwazaja ze to ich winna Tak ja tez tak myslam Moze ubralam zla bluzke, zbyt kuszac. Moze dala mu jakis sygnal Do dzisijszego dnia nie wiem. Po tym wszystkim po maruszu i tym panu x poznlam przemka. Ktorego laska zostawila po 6 latach Starszy oczywicie o 7 lat , nio i coz TEz sie okazal gnojjjem……. Teraz obecnie jestem zagranica, za 7 gorami , 7 grzekami itd. Postanowilam wyjechac z kraju, odizolowac sie od srodowiska w ktorym tak piekne chwile spedzilam jak i te okropne Obecnie nie chce byc sama ale juz wszytsko we mnie umarlo. POdarowalam czastki mojego serca 2 faceta i juz nie mam nic do zaoferowania….. Boje sie , denerwuja mnie spojrzenia mezczyzn, jakies kaplementy ktore mnie rania.. bo czuje sie jak rzecz. Stalam sie obojatna do tej rasy…. Mam wielu przyjaciol, ogolnie ludzie uwazaja ze jestem dusza towarzystwa i zawsze widnieje na mojej twarzy usmiech JA JEDNAK JESTEM SWIETNA AKTORKA , KTORA CZASEM NIE WIE CZY JEST NA SCENIE CZY W SWOIM ZYCIU

    pozdrawiam Trzymajcie sie :):)damy rade

    niu
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 11
    • Bywalec

    Wszyscy Ci faceciokazuja się zwyczajnymi kuta….ami.żwłasza jesli chodzi o tych kilka lat starszych
    1,5 roku temu poznałam faceta kiedy na mnie pierwszy raz spojrzał takim cudownym wzrokiemi pieknymi orzechowymi oczami rozpłynełam się prawie(na kazdą to dzałało-wtedy jeszcze nie wiedziałam ) młoda dziewczyna wyobraza sobie mnóstwo rzeczy …poznaje starszego duzo starszego faceta, wykształconego, ustawionego i mysli – dobry kandydat na kogoż więcej niż „kochanka” Facet był aktorem który swietnie odgrywał rolę zakochanego i zauroczonego mężczyzny….ten jego dotyk, szepty nie ma takiej co by jej nie rozkochał w sobie. To on obudził we mnie kobiete…szpileczka, spódniczka, makijaż, atrakcyjny wygląd wiedział jak dowartożciować mnie .Po pół roku znajomożci zaczeła przyjeżdzać w weekendy kobieta po niego(wiem o wszystkim bo mieszkalismy blok w blok) gdzies jechali wracali (oczywiscie to była tylko „kolezanka” on mi to wpajał za kazdym razem, tylko ze z kolezankami namietne pocałunki i dotykania raczej nie wchodzą w gre- w jego przypadku było inaczej) Wtedy nie byłam az tak zaangazowana w to i źle zrobiłam ze nie zerwałam znajomosci z nim po tym co widziałam na własne oczy – poprostu zwyczajnie mu uwierzyłam.
    Spotykalismy sie nadal az w sierpniu zaczęły wychodzić dziwne rzeczy od momentu kiedy miał wypadek i jego samochód stał nieruchomo – przyjezdzały „kolezanki” weekendy z nimi spedzał itd…oczywiscie wmawianie ze to TYLKO kolezanki, ja znowu mu uwierzyłam ….szopki się zaczeły we wrzesniu kiedy miał kolejny wypadek i złamał nogę(zebym przejzała na oczy biedaczek miał same nieszczęscia a i to mi nie pomogło) byłam juz wtedy zażlepiona miłożcią do niego i nie widziałam nic poza nim….Kiedy miał ta noge w gipsie zaczeła pojawiac się gormadka kobiet …wszystkie ustawione z samochodami kasą i w miare porządną aparycją..jedne siedziały u niego godzinke drugie dwie….zaniepokoiło mnie to że jedna z nich siedzi u niego 12 godzin ….ciekawe co mozna przez tyle czasu robić…oczywisicie wg niego pracowała u niego do 1, 2 w nocy …nawet do pracy nie jezdziła tylko przyjezdzała z rana i siedziała do późnego wieczora…..oczywiscie widziałam na własne oczy ze ja całuje- ale tłumaczył ze to kolezanka, ze ma bloka do nigo, ze jest ochydna, ze nawet nie moze jej dotknąc bo sie brzydzi itd itp ….oczywiscie kłamał (teraz z nią mieszka, laska faktycznie ochydna, miałam okazje ja poznac baaardzo blisko). Kiedy spotykła sie z nia i ze mną naraz uknułam intryge(jak sie okazało w tym momencie laska ocipiała na jego punkcie nie spuszczając go z oczu na sekunde) intryga polegała na tym ze jak ją spotkałam dałam jej do rak własnych bielizne która dostałam tydzien w czesniej od niego i powiedziałam zeby przekazała panu M ona z taka głupia miną spytała się od kogo – oczywiscie nie powiedziałam i odeszłam …..on rozwsiceczony wrócił do domu a ona odjechała .Nie wiem co jej wtedy naopowiadał jak sie tłumaczył ale po kilku godzinach przyjachała do niego i poechali gdzies….ja i on spotyka;ismy sie nadal ona z nim tez- spedzali razem weekendy narty snowboard it…ale oczywisicie wg niego to była tylko kolezanka …..tak to zleciało do maja …kiedy wyszłamz psem kolezanki a ona nadjechała i krzyczy coż do mnie …odwracam się a ona z tekstem „i co majteczki nie podziałały jak widzisz” mogłam sie nie odezwać i zignorowac ja …jednak tego nie zrobiłam ….i wtraciłam 3 gerosze udowadniajac ze ona odwiozła go o 18 do domu bo o 19 spotykamy sie …nie spotkalismy się ta ździra zrobiła wszystko zeby nie spotkał sie ze mna…przyjechała po niego i zwyczajnie go zabrała do siebie…on nawet nie napisał smsa ze spotkania nie bedzie -zero szacunku…. mało tego wymysliła sobie i taka wersje podała ze to ja stanełam na srodku drogi i o mało jej nie wpadłam pod samochód a potem chciałam ja pobić …..traf chciał tak ze na drugi dzien była konfrontacja naszej trójki …on wczesniej pod jej dyktando zadzwonił do mnie ze sie nie bedziemy spotykac ..nie chce ale musi zerwac znajomożć ze mną …oczywisice ona była przy tej rozmowie i kazała mu to mowić….on łamiącym sie głosem wypowiadał to co ona mu kazała…..w tym samym dniu wyprowadził sie do niej……nie czekałam długo bo tylko miesiac kiedy odezwał się do mnie …ona w koncu jest tylko potworem z otworem a nie kobieta z klasa jakiej on szuka…ona jest dla niego pieniędzmi i samochodem niczym więcej ……zdradza ją na kazdym kroku …..a ona mysli ze ja spotkało takie szczescie …….i własnie wtedy zdradził ją ze mna…wyszłam z załozenia ze skoro bedac ze mna piperzył ja to czemu ma nie byc na odwrót?jednak to co on robił wydało się kiedy bez zapowiedzi przyjechała do jego domu kiedy ja tam byłam ….oczywisice wybaczyła mu i nadal sa razem (kretynka! mysli ze zrobił to ostatni raz…on kłamie ja jak z nut jedzie odwiedzic mame- pieprzy sie z laską jakąs, idzie na deskorolke -pieprzy jakąs laske …a ona mysli ze ona jest tak aktywny haha- w sumienie zal mi jej i zycze jej zeby po 1,5 roku znajomożci poznał inna kobiete która okaze sie taką suką jak ona sie okazała i z premedytacją odbierze go jej tak jak ona zrobiła to w moim wypadku
    Oczywisicie nadal go kocham a zarazem nienawidze…zepsuł moj zwiazek ze wspaniałym facetem a zaraz potem odszedł……jest mi strasznie ciężko zapomniec o nim i dlatego planuje wyprowadzkę daleko ze żląska co by tylko móc zapomniec…nie odzywamy sie do siebie od miesiąca korci mnie ale jednak mam choć trochę silnej woli w sobie

Musisz się zalogować by napisać odp. w temacie: " proszę o radeę wszystkie samotne kobiety"

Przewiń na górę