Grasz w PokemonGo? Uważaj na swoje zdrowie! Możesz przeciążyć organizm

Świat oszalał na punkcie nowej gry „Pokemon Go”. Coraz więcej osób instaluje aplikację na swoich smartfonach i rusza w teren w poszukiwaniu pokemonów. Zwolennicy gry podkreślają, że dzięki niej jej użytkownicy nareszcie oderwali się od swoich komputerów i zaczęli spędzać więcej czasu na świeżym powietrzu. Poznają też w swojej okolicy miejsca, o których do tej pory nie mieli pojęcia. Zawierają nowe znajomości, bo w łapaniu pokemonów można się jednoczyć! Przeciwnicy natomiast zwracają uwagę, że stwory pojawiają się w miejscach, które należy traktować z szacunkiem, a nie wykorzystywać do zabawy. Ostrzegają też, że gra może być niebezpieczna – już zdarzały się wypadki osób, które wpatrzone w ekran telefonu nie zwracały uwagi na otoczenie.

freeimages.com
freeimages.com

Istotnym elementem gry jest ruch, przemieszczanie się. Dostępne do tej pory aplikacje wspomagające aktywność fizyczną bazowały raczej na wywoływaniu presji na ćwiczącego, na dopingowaniu go i pokazywaniu, ile jeszcze jest do osiągnięcia. Tymczasem „Pokemon Go” nie dość, że zachęca do wyjścia z domu i aktywnego ruchu, to jeszcze obiecuje w zamian jako nagrodę pokemona, którego na takim spacerze można złapać. Tu jednak jest parę zagrożeń.

– Ludzie nieaktywni, zasiedziali, zachęceni przez tę nową grę nagle zaczęli chodzić i to jest bardzo dobry objaw – uważa dr Łukasz Luboiński, Ordynator Oddziału Ortopedii, Traumatologii i Medycyny Sportowej Carolina Medical Center. – Ruch jest podstawowym elementem naszej fizjologii i głównym czynnikiem zmniejszającym ryzyko chorób, takich jak zawały serca czy udary mózgu. Poprzez zwiększenie ilości endorfin, zwanych hormonami szczęścia, ruch poprawia nastrój, działa antydepresyjnie, obniża poczucie stresu, ale tak jak wszystkie przyjemności powinien być dozowany z rozwagą! – przestrzega Luboiński. Nagłe zwiększenie aktywności fizycznej u osób, które do tej pory prowadziły bardziej statyczny tryb życia, może wiązać się z pewnymi niebezpieczeństwami i problemami. Przykładowo, osoba która nie uprawia żadnej aktywności od lat i niemal z dnia na dzień zacznie pokonywać po kilkanaście kilometrów dziennie, przemierzając okolicę z telefonem w ręku w poszukiwaniu pokemonów, powinna wziąć pod uwagę pewne konsekwencje. Niebezpieczeństwa mogą dotyczyć dwóch obszarów: układu sercowo-naczyniowego i narządu ruchu.

Zaburzenia rytmu mięśnia sercowego

Niewytrenowany mięsień sercowy, który nagle, w krótkim czasie, musi przepompować znaczną ilość krwi do organizmu, może ulec zmianom niedokrwiennym, co grozi zawałem lub niebezpiecznymi dla życia zaburzeniami rytmu i przewodnictwa sercowego. Dotyczy to raczej osób podejmujących duży wysiłek ze znacznym zwiększeniem tętna i szybkości pracy serca, jednak warto o tym wiedzieć. Osobom, które wybierają normalny spacer takie ryzyko nie grozi.

Skręcenia stawu skokowego i złamania

Chodzenie ze wzrokiem utkwionym w telefon grozi skręceniem stawu skokowego, czy wręcz złamaniem kończyny, gdy niefortunnie potkniemy się o coś na drodze. Skręcenie stawu skutkuje, w najlepszym wypadku rehabilitacją (fizykoterapią) i ograniczeniem ruchowym, trwającymi około tygodnia. – W najgorszym trzeba się liczyć z unieruchomieniem kończyny, poruszaniem się o kulach i 2-miesięczną rehabilitacją. Dolegliwości bólowe mogą występować nawet do sześciu miesięcy po urazie – dodaje dr Luboiński.

Obrażenia przeciążeniowe

Kolejną grupę niebezpieczeństw stanowią obrażenia pierwotnie przewlekłe (przeciążeniowe), np. zapalenia ścięgien – najczęściej ścięgna Achillesa, które nie leczone może doprowadzić do jego zerwania. Obrażenia tego typu często zdarzają się u osób, które nagle zaczynają intensywnie trenować bez odpowiedniego przygotowania.

Zagrożeniem są także tak zwane obrażenia wtórnie przewlekłe, bo powstają w czasie odległym na bazie zmian wynikających z przebytych urazów. Kontuzja, jakiej doznaliśmy w przeszłości nie musi nam przeszkadzać gdy nie jesteśmy aktywni, ale już na skutek znacznych obciążeń (np. intensywnych, kilkugodzinnych spacerów) zaczyna się ujawniać. Tak może być w przypadku niestabilnego stawu skokowego, który z biegiem czasu podlega zmianom zwyrodnieniowym, czy uszkodzonego więzadła w kolanie, które po latach prowadzi do niestabilności przewlekłej i uszkodzeń łąkotek oraz powierzchni stawowych.

– Jestem jak największym zwolennikiem wyciągnięcia ludzi zza biurek i namówienia ich do aktywności ruchowej, ale zawsze z dozą samokrytyki i realnej oceny swoich możliwości – podsumowuje popularność gry „Pokemon Go” dr Łukasz Luboiński.