Jak podkręcić atmosferę zalotką?

Długie i czarne rzęsy podkreślają oczy, abyśmy mogły pięknie wyglądać oraz kusić mężczyzn ponętnymi spojrzeniami. Tusz to nie jedyny sprzymierzeniec seksownego makijażu. Oprócz niego, warto zakupić też mały i drobny przyrząd tortur: zalotkę. Wygląda strasznie? Niekoniecznie. W końcu podkręcanie rzęs nie boli, a nam przynosi same korzysći

Jak podkręcić atmosferę zalotką?

Zalotka przypomina kształtem niewielkie nożyczki ze specjalną końcówką. Składa się ona z dwóch wygiętych w łuk elementów, które zaciskają się na rzęsach po naciśnięciu na rączki ,,nożyczek”. W ten sposób są one wyginane, dzięki czemu oko wydaje się być większe. Tylko jak używać zalotki i nie zniszczyć swoich szans na boskie spojrzenie?

Może mechanicznie?

Na początek zmyj dokładnie cały makijaż, zwłaszcza oczu. W przeciwnym razie połamiesz włoski rzęs. Kiedy już oczyścisz twarz sięgnij po zalotkę. Podgrzej ją lekko suszarką, sprawdź jej temperaturę na skórze(powinna być letnia), przyłóż metalową część jak najbliżej nasady rzęs i delikatnie zaciśnij na włoskach. Potrzymaj kilka sekund, po czym powtórz operację na środku, i na końcu każdej rzęsy. Podkręcanie powinno być nieodczuwalne. Pamiętaj, aby nie ciągnąć, ani nie szarpać zalotką.

Kiedy już wykonasz powyższe czynności, sięgnij po tusz, który utrwali cały efekt. Podobnie jak podczas użycia zalotki, maluj rzęsy od nasady. Po całej operacji możesz je rozczesać: rób to jednak od początku w górę, aby nie zniszczyć swojej pracy. Jeśli efekt podkręcenia nie utrzymuje się, pomimo prawidłowego użycia zalotki, to warto ją zmienić. Dobrej jakości przyrząd nie powinien niszczyć ani wyrywać włosków. Możemy wybrać między mechanicznymi oraz klasycznymi zalotkami.

Czy lepiej termicznie?

Zalotki termiczne różnią się od swoich metalowych poprzedników. Przede wszystkim wyglądem przypominają zwykły tusz do rzęs, a przed ich użyciem nie trzeba zmywać kosmetyku z oczu, ani ich podgrzewać. Wystarczy uruchomić zalotkę i delikatnie przyłożyć do włosków tak jakby się je tuszowało.

Efekt uzyskany w ten sposób jest o wiele bardziej naturalny niż przy użyciu tradycyjnego sprzętu. Oszczędzamy również swój czas i energię, gdyż po wytuszowaniu i podkręceniu rzęs możemy już nie używać grzebyka, aby je rozczesać. Zalotka sama rozdzieli nasze włoski.

Tylko ile kosztuje nas taka przyjemność? Ceny zalotek elektrycznych wynoszą od 80 zł wzwyż, choć to niewielka zapłata za ponętne spojrzenie. Jednak oprócz podkręcania rzęs, te przyrządy kryją w sobie także mroczny sekret.

Rzęsy piękne czy rzęsy zniszczone?

Regularnie używana zalotka osłabia włoski przez co łatwiej wypadają. Również źle zastosowana technika, czy nieodpowiedni przyrząd mogą je zniszczyć. Czy w takim razie powinnyśmy przestać ich używać? Oczywiście, że nie.

Wystarczy dać odpocząć włoskom kilka dni i odpowiednio je pielęgnować. Pomocne w tym są specjalne odżywki. Możemy zachować też podkręcanie na specjalne okazje. Kiedy używamy zalotki, pamiętajmy, aby kontrolować stan rzęs i natychmiast odłożyć przyrząd jeśli staną się osłabione.

Kolejnym podpunktem o którym nie mogą zapomnieć miłośniczki zalotek, jest wstanie odpowiednio wcześnie. Oprócz niewłaściwej techniki, złego urządzenia czy lenistwa w postaci niedokładnego oczyszczenia twarzy, rzęsą może zaszkodzić pośpiech przy ich podkręcaniu. Ponadto należy skorzystać z instrukcji każdej zalotki. Jednym słowem: spokój, odpowiedni przyrząd i dokładność to przepis na piękne spojrzenie.

Dominika Rusnarczyk