Jak uniknąć zemsty faraona na urlopie?

Nadeszły wakacje i znów tłumnie wybieramy się tam, gdzie gorąco. Jednak zmiana klimatu to również zmiana środowiska i sposobu odżywiania. Do tego w wielu ciepłych krajach panują niższe standardy higieniczne niż te, do których jesteśmy przyzwyczajeni.

Egzotyczny urlop bez zemsty faraona
Egzotyczny urlop bez zemsty faraona

Na co warto uważać i jakich zasad przestrzegać, aby urlopu nie popsuła nam „zemsta faraona”, radzi Małgorzata Chylewska, ekspert ds. żywienia w firmie cateringu dietetycznego LightBox.

Przed wyjazdem:

Zadbajmy o naszą odporność – im jest niższa, tym bardziej jesteśmy wrażliwi na bakterie, z którymi pewnie i tak będziemy mieli kontakt. Zdrowa dieta i ruch na świeżym powietrzu przez co najmniej kilka tygodni przed wyjazdem na pewno dobrze nam zrobią, zamiast profilaktycznie zapisywanych antybiotyków zaopatrzmy się, a najlepiej zacznijmy brać jeszcze przed wyjazdem odpowiednie probiotyki, które zapobiegają zakażeniom jelitowym poprzez hamowanie rozwoju patogennej mikroflory, a w razie wystąpienia ostrej biegunki skracają okres jej trwania, zapakujmy do walizki mydło antybakteryjne i mokre chusteczki do rąk nasączone płynem do dezynfekcji.

Na miejscu:

Pamiętajmy o myciu rąk przed każdym posiłkiem, nośmy przy sobie nawilżone chusteczki do rąk,pijmy wodę, ale nie z kranu – kupujmy wody mineralne w oryginalnie zamykanych butelkach. Pić należy powoli, małymi łykami – picie duszkiem nie gasi pragnienia,
jeżeli zamawiamy zimne napoje, to bez lodu, gdyż jest to najczęściej zamrożona surowa woda, w przypadkowych lokalach gastronomicznych zapomnijmy o sałacie i surówkach, a także daniach bazujących na surowym mleku i o deserach lodowych, zwróćmy uwagę, czy potrawa, którą wybieramy, jest dobrze ugotowana, upieczona lub długo smażona,
owoce i warzywa, które kupimy i mamy ochotę zjeść na surowo, najpierw dokładnie umyjmy w przegotowanej wodzie lub wodzie z butelki – nawet wtedy, gdy chroni je gruba skóra,
unikajmy przekąsek sprzedawanych na ulicy – w tym miejscowych specjałów i świeżo wyciskanych soków, jeżeli nie będziemy korzystać z kuchni hotelowej, pamiętajmy o starej angielskiej zasadzie: ”boil it, cook it, peel it or forget it” (zagotuj, ugotuj, obierz albo zapomnij). Warto mieć tę regułę w głowie żywiąc się samemu. Pomoże nam to uchronić się nie tylko przed patogennymi mikroorganizmami, ale i groźną amebą.

Pamiętajmy, że następny urlop dopiero za rok! Szkoda byłoby zmarnować swój wymarzony wyjazd z powodu zjedzenia lub wypicia czegoś nieodpowiedniego w gorącym klimacie.