Kobiety z całego świata grają w polską grę

Trzech na czterech graczy, którzy grają w mobilny hit „My Hospital”, to kobiety. Polska firma pomaga zmienić wizerunek gracza, a od niedawna wykorzystuje rosnącą popularność swojej produkcji, żeby edukować w zakresie walki z rakiem piersi.

Kobiety z całego świata grają w polską grę/ Fot. Pixabay

Kobiety i dziewczyny to w sumie 76% graczy „My Hospital”. Najwięcej z nich jest w wieku 18-24 lat i 25-34 lat. W „My Hospital” bawią się jednak osoby ze wszystkich kategorii wiekowych, a w każdej z nich dominują panie.

„Kiedy mówimy gracz, myślimy przede wszystkim o młodym chłopaku, który spędza czas przy konsoli lub komputerze osobistym. To już dawno nie jest prawdziwy obraz, zwłaszcza dla nas – w „My Hospital” grają głównie panie. Pracujemy już nad kolejnymi produkcjami dedykowanymi dla dziewczyn.” – powiedział Marcin Kwaśnica, szef warszawskiego Cherrypick Games.

„My Hospital” to już światowy hit, który znają gracze z ponad 200 krajów, codziennie gra w nią ok. 140 tys. osób (pobrano ją już 7,7 mln razy). Jest dostępna w 19 wersjach językowych. Tak jak w przypadku innych przebojów z kategorii „free to play” (darmowe gry, które umożliwiają zakupy w aplikacji) jej popularność ciągle rośnie.

Przeciw stereotypom razem z Google

W grudniu platforma Google Play zapowiedziała inicjatywę „Change the Game”, która ma zmienić postrzeganie kobiet przez branżę gier. Google jest wspierane przez prestiżową firmę badawczą NewZoo, która podała, że 49% amerykańskich graczy wykorzystujących platformy mobilne to kobiety. Według badania aż 64% z nich gra bardzo aktywnie, bo przynajmniej 5 razy w tygodniu. Co ciekawe 64% pań najchętniej wybiera platformy mobilne (smartfony i tablety).

Według innych badań kobiety wręcz dominują wśród graczy na platformach mobilnych. Według badania przeprowadzonego przez firmę analityczną DeltaDNA panie stanowią nawet ponad 60% wszystkich graczy bawiących się na smartfonach i tabletach. Wybierane przez nie gatunki to m.in. gry logiczne, ale też wirtualne kasyna.

„Kobiety to grupa, która bardzo często nie jest doceniana przez deweloperów. Naszym zdaniem to błąd. To nie tylko duża grupa graczy, ale także bardzo dobrzy klienci” – podkreśla Marcin Kwaśnica.

Badania przeprowadzone przez Google Play i NewZoo potwierdzają, że panie są niedoceniane przez wiele firm z branży gier. Aż 60% grających kobiet uważa, że dedykowanych dla nich jest mniej niż jedna trzecia gier (nawet biorąc pod uwagę tylko platformy mobilne). Wśród najlepiej zarabiających gier w sklepie Google Play, wizerunek mężczyzny do promocji wykorzystuje o 44% więcej tytułów.

Popularność gry w służbie walki z rakiem piersi

Cherrypick Games wykorzystuje popularność „My Hospital” również w celach pozabiznesowych. Firma została oficjalnym partnerem National Breast Cancer Foundation, organizacji wspierającej badania raka piersi oraz kobiety walczące z tą chorobą.

Założona w 1991 r. przez Janelle Hail, National Breast Cancer Foundation, to jedna z największych organizacji tego typu. Wśród jej partnerów znajdują się firmy z całego świata, w tym takie marki jak m.in.: P&G, Kimberly-Clark, Amazon, Adidas, Ritter Sport, Evian i wiele innych.

„My Hospital to lekka, wesoła gra, pełna pozytywnego humoru. Wykorzystując jej popularność wśród kobiet, chcemy jednak wspomóc ważną akcję, która nam bardzo imponuje. To zresztą nie jest dla nas jednorazowe działanie. Chcemy angażować się w kolejne ważne społecznie inicjatywy” – deklaruje szef Cherrypick Games. „My Hospital” nie tylko informuje i przypomina o tym jak ważne są badania i profilaktyka w walce z rakiem piersi – część pieniędzy, które gracze wydadzą na zakup specjalnie oznakowanych ofert wspiera National Breast Cancer Foundation.

Dziewczyny zapewniają sukces biznesowy

Cherrypick Games udowadnia, że tworzenie gier dedykowanych przede wszystkim paniom, może być bardzo dobrym pomysłem biznesowym. Choć sama gra jest darmowa, to umożliwia dodatkowe zakupy w samej aplikacji.

„Nie trzeba płacić, żeby grać. Co więcej można nadal świetnie się bawić. Jednak w zamian za drobne opłaty umożliwiamy np. przyśpieszenie wykonania pewnych zadań. Nam pozwala to ciągle rozwijać grę i dodawać nową zawartość, a jednocześnie dbamy, żeby gracze byli zadowoleni z tego, że wydali pieniądze i nie czuli się do tego zmuszani. Chyba nam się udaje, bo przeciętna sesja w My Hospital trwa 10 minut a stały gracz loguje się 5 razy dziennie, na tle branży to bardzo wysoki wynik” – podkreśla Marcin Kwaśnica.

Zgodnie z raportem opublikowanym przez DeltaDNA panie są skłonne wydawać więcej pieniędzy na gry. Z mikropłatności korzysta 4,5% grających kobiet i tylko 3,3% – mężczyzn. Według analityków oznacza to, że kobieta-gracz jest dla wydawcy gry po prostu cenniejsza od swojego kolegi.