Margaret skomentowała swoją nieobecność na Gali MTV EMA

Czytanie to jedna z największych pasji Margaret. Wokalistka określa nawet siebie mianem mola książkowego. W wolnym czasie lubi także spotykać się z przyjaciółmi oraz zajmować się swoim psem.

Margaret skomentowała swoją nieobecność na Gali MTV EMA. Facebook wokalistki
Margaret skomentowała swoją nieobecność na Gali MTV EMA. Facebook wokalistki

Margaret należy do wyjątkowo zapracowanych młodych gwiazd – bardzo dużo koncertuje, wspólnie z Wojciechem Pijanowskim i Krzysztofem Szewczykiem prowadzi program „Retromania!” na antenie TVP1, jest też ambasadorką znanej marki produkującej buty. Rzadko miewa wolne chwile, ma jednak sprawdzone sposoby, jak spożytkować czas wolny od pracy.

Jestem molem książkowym, pożeram książki. Uwielbiam czytać – mówi Margaret agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Gdy nie pracuje, wokalistka lubi też spotykać się z przyjaciółmi. Nie ukrywa, że ma mało czasu na regularne spotkania ze znajomymi, dlatego w dni wolne od pracy nadrabia towarzyskie zaległości. Margaret stara się także jak najwięcej uwagi poświęcać swojemu psu.

– Mam psa, którym staram się jako tako zajmować, choć prawdopodobnie przyjdę do domu i będzie wszystko obsikane ze złości, ale się nie dziwię. Nie dziwię się, spoko, Grażyna, luz – mówi Margaret.

Nieliczne wolne chwile wokalistka stara się też wykorzystywać na sen i odpoczynek. Twierdzi, że właśnie z tego powodu nie żałuje, że nie została zaproszona na Galę MTV EMA, mimo że była nominowana do nagrody dla najlepszego światowego artysty. Fani polskiej gwiazdy byli oburzeni zachowaniem organizatorów imprezy, sama Margaret twierdzi jednak, że nie jest jej przykro z powodu braku zaproszenia.

W zasadzie się ucieszyłam, bo ta niedziela, kiedy ta gala się odbywała, to był mój jedyny wolny dzień od kilku miesięcy, więc ja go przeznaczyłam na spanie i w zasadzie się cieszę, że mogłam sobie odespać – mówi Margaret.

Gala MTV EMA odbyła się 25 października w Mediolanie. Nagrodę dla najlepszego światowego artysty zdobył Justin Bieber.