Millennialsi szukają pracy w telefonie

Nowe pokolenia pracowników są niecierpliwe, mobilne i ściśle związane z technologią. Aby skutecznie zatrudnić młode talenty pracodawcy muszą być nie tylko online, ale przede wszystkim – mobile.

Millennialsi szukają pracy w telefonie

Z internetu korzysta dziś na świecie ponad 3,5 mld ludzi, co stanowi prawię połowę światowej populacji. Z urządzeń przenośnych korzystamy praktycznie zawsze i wszędzie – w autobusach, w domu, w parku. Rozmawiamy ze znajomymi, przesyłamy zdjęcia, robimy przelewy. Ze szczególną intensywnością robią to urodzeni po 1980 r., czyli generacja Millennialsów oraz generacja Z. Nic więc dziwnego, że również szukanie pracy coraz częściej odbywa się za pomocą smartfona.

Praca mobile-ready

Statystyki mówią, że zdecydowana większość, bo 72% aktywnie szukających pracy oraz 62% pasywnych kandydatów, odwiedziło stronę internetową potencjalnego pracodawcy wykorzystując urządzanie mobilne. Wydawałoby się więc, że druga strona – pracodawcy – jest gotowa na taki kanał komunikacji. Nic bardziej mylnego. Z badań wynika, iż zaledwie 13% pracodawców zainwestowało w narzędzia mobilne związane
z rekrutacją. Zaledwie 20% z nich miało strony internetowe zoptymalizowane pod kątem urządzeń przenośnych, a jeszcze mniejsza liczba, posiadała ogłoszenia o pracę przystosowane do smartfonów czy tabletów.

Szybkość decyzji

Jak się okazuje, efektywne zatrudnienie Millennialsa to nie tylko kwestia narzędzia, ale również samego procesu. Młode pokolenie jest niecierpliwe. Nie chce tracić czasu na wieloetapowe procesy rekrutacyjne, niekończące się rozmowy i wyczerpujące assesment centers. Do tego wniosku doszedł m.in. gigant – KPMG – który, przemodelował proces rekrutacji specjalnie dla młodych kandydatów. Zamiast trzech etapów, trwających nawet kilka tygodni, proces został skrócony do jednego dnia. Szybsza rekrutacja to równocześnie szybsza informacja zwrotna, a Millennialsi stają się bardzo poirytowani, gdy muszą długo czekać na wynik rozmowy.

To, że czas to pieniądz, szczególnie dla Millenialsów, potwierdza również raport firmy Accenture. Według niego współcześni absolwenci (badanie dotyczyło najmłodszej generacji, Z) doceniają m.in. innowacyjną rekrutację. 78% z nich jest przygotowana na wyzwania współczesnego, cyfrowego rynku pracy.

Młodzi pracownicy wymagają nowej strategii rekrutacji opartej na innowacji i technologii. Połączenie tych dwóch czynników jest szczególnie istotne w przypadku rekrutacji do prac, które szybko rotują, jak pracownicy obsługi, service desk, czy ogólnie mówiąc – blue collars – mówi Piotr Nejman z Direct People Innovation Poland, firmy, która odpowiada za sukces aplikacji Praca za Rogiem.

Praca znajdzie Cię w smartfonie

Nic więc dziwnego, że na rynku pojawia się coraz więcej aplikacji mobilnych, które z jednej strony ułatwiają znalezienie pracowników rekruterom, a z drugiej strony istotnie upraszczają ścieżkę kandydata w zdobyciu nowego stanowiska. I nie chodzi wcale o mobilne wersje znanych portali rekrutacyjnych, ale o innowacyjne rozwiązania zaproponowane głównie przez start-upy.

Millennialsi szukają pracy w telefonie

Jednym z ciekawszych narzędzi – obecnych od tego roku również w Polsce, jest aplikacja Praca za Rogiem. Swoim działaniem przypomina ona radar. Użytkownik określa promień, w jakim licząc od swojej aktualnej pozycji lub oczekiwanego miejsca pracy, chciałby znaleźć ogłoszenie, żądane zarobki i słowa kluczowe. Aplikacja podpowiada mu najbliższe potencjalne stanowiska i pracodawców, informując również o zarobkach. Aplikacja jest również świetnym narzędziem dla firm, także korporacji. Proces zatrudnienia jest bardzo szybki, a zadowolony pracownik, który nie spóźnia się, bo nie dojeżdża daleko, pracuje efektywniej.Z Pracy za Rogiem skorzystało już ponad 0,7 mln użytkowników, w tym prawie 400 tysięcy Polaków.

Rynek rekrutacji mobilnej rośnie i nic nie zapowiada zmiany tego trendu. Na świecie pojawia się wiele aplikacji mobilnych, które w różny sposób starają się uskutecznić i uprościć proces zatrudnienia. To wypadkowa naszych przyzwyczajeń i po prostu wygody, żyjemy w świecie mobilności. Im szybciej organizacje i sami użytkownicy to zrozumieją, tym łatwiej będzie im osiągnąć swoje cele – dodaje Piotr Nejman.