„Ja” na pierwszym miejscu – miłość w XXI wieku

Łatwo można zauważyć, że współczesne związki odbiegają od standardów, do których byli przyzwyczajeni nasi dziadkowie. Co się zmieniło i czy zmieniło się na lepsze?

Miłość w XXI wieku. Foto. pixebay.pl

Żyjemy w XXI wieku, w którym relacje często zaczynają się w Internecie. Portale społecznościowe, randkowe itp. to najpopularniejsze miejsca do szukania nowych znajomości. Patrząc inaczej mamy czasy, kiedy wiele osób funkcjonuje w pośpiechu, czegoś szuka, a tempo życia jest ogromne. Coraz mniej skupiamy się na sobie nawzajem, zamiast tego wybierając karierę i pieniądze.

„Ja” na pierwszym miejscu

W czasach kiedy każdy myśli o sobie, trudno znaleźć kogoś, kto będzie nam bliski i godny zaufania. Coraz większa liczba osób skupia się na swojej pracy, obowiązkach, zamiast zatrzymać się na chwilę i spojrzeć na drugą osobę. Za czasów naszych dziadków tempo życia było zdecydowanie wolniejsze, a ludzie bardziej dbali o siebie nawzajem.
Popularne stało się również stwierdzenie „żeby kogoś pokochać, najpierw musisz pokochać samego siebie”. Owszem, na pewno ma to sens, bo zawsze w życiu trzeba być w jakimś stopniu egoistą;  jednak za bardzo zatraciliśmy się w myśleniu o sobie, a co za tym idzie zanikają takie odczucia jak np. empatia i wrażliwość.
Nowością ostatnich lat jest też to, że prawie każdy ma maturę, skończył studia a jeśli ktoś nie jest zainteresowany zrobieniem zawrotnej kariery i sukcesem zawodowym, jest „dziwny”. Coraz mniej jest osób, które decydują się na kiedyś klasyczny podział obowiązków i rodzinę.

(Nie)typowa rodzina

Jeszcze kilkadziesiąt lat temu rodzina i relacje wyglądały w dużej mierze bardzo podobnie. Pary się poznawały, pojawiała się decyzja o ślubie, dziecku itd. Kobieta zajmowała się domem, mąż był głową rodziny, który przede wszystkim utrzymywał dom. Obecnie taki model znany naszym dziadkom mocno się zmienił. Pary często nie myślą o ślubie, nie jest im do niczego potrzebny. Decyzja o dziecku również odsuwana jest w czasie, bo nikt by nie miał go wystarczająco dużo, by poświęcić się wychowaniu. Kobiety są skupione na zarabianiu pieniędzy, spełnianiu się zawodowym, a decyzje o macierzyństwie często odkładają „na potem”.
Ma to duży związek ze wspomnianym natłokiem obowiązków i szybkim trybem życia. Dużo ludzi wybiera bycie singlem, bo tak jest po prostu wygodniej. Nikomu się nie potrzeba tłumaczyć, można żyć na własnych zasadach.

Wartość relacji

Trudno powiedzieć czy świat uczuć zmienia się na lepsze, czy na gorsze. Zależy kto ma do tego jakie podejście. Jedni uważają, że zaszły bardzo dobre zmiany, wreszcie każdy dba o siebie, ludzie się rozwijają zawodowo. Inni powiedzą, że czas wyrządził dużą szkodę ze względu na to, że wielu jest skupionych na sobie. Jedno jest pewne, czas mija, a co za tym idzie ludzkie relacje również wyglądają inaczej. Można się z tym oswoić, albo walczyć. Warto jednak żyć w zgodzie ze sobą.

Psycholog i psychoterapeuta Adriana Klos, mówi na temat relacji: „Duża liczba kontaktów społecznych, dobre relacje z innymi ludźmi pomagają lepiej radzić sobie ze stresem, zapobiegają depresji i innym zaburzeniom psychicznym. Mając przyjaciół i towarzyszy na wspólne spędzanie wolnego czasu, jesteśmy zdrowsi, szczęśliwsi a nawet żyjemy dłużej niż osoby pozbawione wsparcia grupy”.