,,Tragiczne, to danie jest surowe’’ takie słowa krytyki usłyszała Sylwia 3 lata temu stojąc przed jurorami Masterchef. Mina królowej pogardy- Magdy Gessler- mówiła wszystko. Chrzanowskiej serca nie łamała jej przegrana, ale fakt, że schrzaniła danie z ukochanych buraków. Po twarzy płynęły jej łzy. Karina przeszła do finałów, ale w wygranej przeszkodził jeden szczegół: mięso było za suche. Dziś przyznaje, że przygotowując Carrpacio z sarny podjęła się wyzwania.
To było kiedyś, a co jest teraz?
Obecnie zarówno Sylwia, jak i Karina razem gotują, finalistka Masterchefa prowadzi warsztaty kulinarne, a między kobietami kwitnie przyjaźń. Karina podkreśla, że to, co zrobisz z przegraną zależy ,,od ciebie samej’’. Poważny nastrój przełamuje Brzoza najpierw gładząc twardą marchewkę aby zażartować ,,z kim trzeba było się przespać aby przejść dalej’’. Zapada cisza, a po chwili słyszymy odpowiedź, że programy TVN są reżyserowane. Karina dodaje, że reżyser zwrócił uwagę na jej policzki i zabronił uśmiechać się w określony sposób. A jak to jest w ,,Ciastku z dziurką”?
Tylko co z gotowaniem?
Dziewczyny rozpływają się na wspomnienie fuagry w restauracji. Karina opowiada o swoich zmaganiach w podsuwaniu mamie pomysłów na pyszne dania. Sylwii cieknie ślinka na samą myśl o nodze z kaczki w gęsim tłuszczu. ,,Gotujesz 3 h, ale tak naprawdę masz takie danie, WOW’’ mówi po czym opisuje szczegóły. Wiśnią na torcie jest komentarz Kariny na zapytanie czy ,,Jara ją gotowanie’’.,,Jaram się jak Reksio szynką’’ odpowiada.
