Pięć wyrazów, które osłabiają przekaz twoich maili

To, czy czujemy się zawodowo pewnie widać nawet w naszej służbowej korespondencji. O jej wydźwięku decydują czasem pojedyncze i zupełnie niepotrzebnie wstawiane słowa. Co powinno zniknąć z naszego słownika?

Closeup of hands of young adult woman working as assistant in modern office. The businesswoman writes on laptop pc and smiles. Reflections on table
Pięć wyrazów, które osłabiają przekaz twoich maili

Czytanie i odpowiadanie na maile zajmuje sporą część dnia pracy. By ogarnąć zalew korespondencji, uczymy się ją sprytnie przeglądać. Wiele maili od razu kasujemy, inne tylko pobieżnie przeglądamy. Wyławiamy z szumu informacyjnego te naprawdę istotne albo ciekawe. Jak zatem pisać maile, które nie tylko będą czytane, ale też zbudują nam markę profesjonalisty?

Przede wszystkim warto pozbyć się z ich treści kilku słów – zapychaczy. To tzw. kwantyfikatory, które albo osłabiają przekaz albo sprawiają, że brzmimy niepewnie. Dzięki temu będziemy dostawać odpowiedzi znacznie częściej. – radzi Bartosz Struzik z międzynarodowego serwisu kariery MonsterPolska.pl.

1. „Tylko”

Przykład: Chciałem tylko sprawdzić, czy masz już odpowiedź do dokumentu, który ci przesłałem.
Dlaczego nie działa: Bo umniejsza wagę tego, o co prosimy. Daje sygnał, że naszą sprawę można spokojnie zdjąć z listy priorytetowych zadań.
Lepiej napisać: Czy masz już odpowiedź do dokumentu, który ci przesłałem? Musi być gotowa do końca dnia.

2. „Prawdopodobnie”

Przykład: Prawdopodobnie mógłbym przesłać oświadczenie zarządu około południa.
Dlaczego nie działa: Wprowadza niepewność. Jeśli nie jesteśmy czegoś pewni, lepiej tego nie pisać. Założyć, że zadanie może zająć więcej czasu.
Lepiej napisać: Nie dam rady przesłać oświadczenia zarządu do południa, bo muszę przygotować także jego wersję online. Prześlę je do końca dnia.

3. „Próbować”

Przykład: Spróbuję zredagować artykuł, który przesłałeś.
Dlaczego nie działa: Pokazuje, że nie jesteśmy pewni swoich umiejętności. Nie ma nic złego w proszeniu o pomoc. Wtedy wysyłamy sygnał, że dbamy o to, by wykonać zadanie poprawnie.
Lepiej napisać: Zabieram się za redakcję artykułu. Ale mam kilka pytań, zanim zacznę; czy możesz spotkać się za mną na pięć minut?

4. „Może”

Przykład: Może powinniśmy napisać rozdział o tym, dlaczego powołaliśmy firmę do życia. Może mógłbym pojechać na konferencję w marcu.
Dlaczego nie działa: Sprawia, że brzmimy jak zaniepokojeni albo obojętni wobec sprawy.
Lepiej napisać: Napiszmy rozdział o tym, dlaczego powołaliśmy firmę do życia. Mogę pojechać na konferencję w marcu.

5. „Przepraszam”

Przykład: Przepraszam, mam spotkanie o 13, czy 14 będzie w porządku?
Dlaczego nie działa: jest zupełnie niepotrzebne, umniejsza naszą stanowczość. Lepiej konstruować jasne przekazy i pytać bez przepraszania.
Lepiej napisać: Mam spotkanie o 13. Czy o 14 będzie Pan wolny?