Rihanna szczerze o byciu singielką

W najnowszym wywiadzie dla magazynu "Vanity Fair" Rihanna przełamuje stereotyp bycia szaloną imprezowiczką. Znana Barbadoska opowiada o swoich relacjach z Chrisem Brownem, byciu singielką i o tym, że wbrew pozorom nigdy nie miała przygody na jedną noc.

vanity fair
Rihanna szczerze o byciu singielką. Instagram Vanity Fair

– Ludzie postrzegają mnie jako szaloną i nieokiełznaną, nie jestem taka jak myślą – przyznała Rihanna w wywiadzie. Swoimi wyznaniami z pewnością zaskoczy niejednego fana.

W 2009 roku Rihanna i jej ówczesny chłopak Chris Brown stali się bohaterami skandalu. Okazało się, że piosenkarz znęcał się fizycznie nad gwiazdą. W 2012 roku wrócili do siebie. Na krótko.

– Byłam tą dziewczyną, która myśli, że ból i cierpienie mogą przyczynić się do zbudowania trwalszej relacji. (…) Czasami musisz po prostu odejść. Teraz go nie nienawidzę. Będzie mi bliski do końca życia. Nie jesteśmy przyjaciółmi, wrogami też nie. Zwyczajnie nie utrzymujemy kontaktu – wyznała Rihanna.

– Gdybym miała ochotę na przelotne romanse, z pewnością bym takich szukała. Robię to, co sprawia mi przyjemność. Przygody na jedną noc nic nie wnoszą, są puste. Następnego dnia obudziłabym się i czułabym się beznadziejnie. Kiedy kogoś kochasz jest inaczej. Wiesz, że ten ktoś Cię nie skrzywdzi. Chodzi o szacunek do samej siebie – przyznała Barbadoska.

– Dzisiejsi mężczyźni boją się być mężczyznami. Sądzą, że bycie prawdziwym facetem oznacza bycie mięczakiem. Jeśli będzie miły i zacznie okazywać uczucia swojej dziewczynie przy innych mężczyznach, straci w ich oczach. To straszne. Dziewczyny się na to godzą, ale nie ja. Będę czekać wieczność, jeśli będzie trzeba…

Artystka boi się wejść w poważną relację. – Czuję się winna, że chcę kogoś całkowicie oddanego i wiernego, podczas gdy ja mogę poświęcić mu tylko 10 % swojej uwagi. Taka jest moja rzeczywistość.

Warto dodać, że zdjęcia do listopadowego wydania „Vanity Fair” wykonała znana fotograf gwiazd Annie Leibovitz.