Urodziny w pociągu to sprawka Doroty Wellman. Dla kogo je zorganizowała?

Dziennikarka nie dzieli się prywatnym życiem z mediami, ale zdradziła jak zorganizowała niespotykane urodziny bardzo bliskiej osoby.

Urodziny w pociągu to sprawka Doroty Wellman. Dla kogo je zorganizowała?

Dorota Wellman jest jedną z barwniejszych gwiazd w mediach. Dziennikarka wyróżnia się silnym charakterem i bezpośredniością. Przeprowadziła niezliczoną ilość wywiadów, jest laureatką prestiżowych nagród i autorką książek. Niewielu wie, jaka Dorota jest prywatnie, bo nie lubi dzielić się wieloma sprawami z mediami. Zrobiła wyjątek i na wczorajszej premierze najnowszej książki „Życie towarzyskie”, podzieliła się swoimi przemyśleniami na temat dzisiejszego świata i relacji z bliskimi.
Dziennikarka opowiedziała jak ważne są dla niej spotkania z rodziną i przyjaciółmi. Zdaniem Wellman dzisiejszy świat i tępo życia spowodowały, że wielu ludzi zrezygnowało ze spotkań domowych, a jeśli nawet, to są one krótkie. Dlatego też, chce żeby jej dom był zawsze otwarty i utrzymuje, że tę zasadę wpoiła też swojemu synowi. Starała się go nauczyć gościnności i otwartości.
Zdaniem dziennikarki nie potrzeba wiele zachodu, by zorganizować ciekawe przyjęcie. Jak sama powtarza „nie ma znaczenia co jemy, tylko z kim”. Najważniejsze jest dobre towarzystwo i humor. Wellman opowiedziała także o niespotykanych pomysłach, które rodzą się w jej głowie. Uznała, że musi zorganizować 50. urodziny męża w sposób, którego nikt nie zapomni. Wynajęła zatem kolejkę, a jako zaproszenie na przyjęcie wręczyła gościom bilet na pociąg. W dniu uroczystości wszyscy udali się na stację w Piasecznie, gdzie czekała na nich mała lokomotywa z wagonem. Udali się nią na polanę, gdzie zorganizowane zostało ognisko. Wellman wspomina dobrą zabawę wśród przyjaciół, tańce i śpiewy. Przyznaje, że do tej pory jej rodzina i znajomi wspominają to wydarzenie z uśmiechem.

Innym szalonym pomysłem znanej dziennikarki było zorganizowanie przyjęcia na dachu. Namówiła administrację budynku na udostępnienie go, gdzie zaprosiła swoich przyjaciół. Chodziło o spędzenie czasu w nietypowy sposób i możliwość spojrzenia na Warszawę z innej niż dotychczas perspektywy. Wellman mówiła, że był to niesamowity widok, który skłonił każdego z gości do refleksji i rozmów na temat swoich ulubionych miejsc i ulic w stolicy. Przyznaje, że nie było wtedy ważne wykwintne jedzenie, a atmosfera.
Opowiedziane przez Dorotę historie, które zaskoczyły pomysłowością dały dowód, że jest to osoba bardzo ciepła i dbająca o innych. Na co dzień skupiona na pracy profesjonalistka, prywatnie gościnna przyjaciółka. Warto skorzystać z danych przez nią rad i spędzić czas z bliskimi.