Aerator i wertykulator jako podstawa dbania o trawnik

Piękny trawnik to marzenia każdego działkowca oraz posiadacza przydomowego ogrodu. W trakcie sezonu robimy wszystko, by murawa prezentowała się jak najlepiej – dokonujemy dziesiątek zabiegów, dzięki którym trawa rośnie gęsto i jest dobrze zakorzeniona.

areator

Niektórzy zapominają jednak o kilku bardzo istotnych elementach, takich jak chociażby aeracja czy wertykulacja. W tym artykule odpowiemy na pytanie dlaczego warto od wiosny do jesieni używać takich urządzeń jak aerator czy wertykulator.

Mieć ogród jak marzenie

U niektórych utarło się przekonanie, że w ogrodzie trzeba szczególną opieką otaczać kwiaty (zwłaszcza te delikatne) oraz drzewa, spychając w hierarchii ważności trawnik gdzieś na szary koniec. Takie osoby pytane o to w jaki sposób dbają o „zielony dywan” swojego ogrodu odpowiadają, że grabią z niego liście i ewentualnie czasem podlewają. Czy to wystarczy?
Zdecydowanie nie. Pamiętajmy, że pierwsze, na co zwraca się uwagę w przydomowym ogrodzie, to właśnie stan trawnika. Jeśli trawa jest słabo zakorzeniona, to nawet przy średnio intensywnej eksploatacji będzie kiepsko rosła, poszczególne źdźbła będą ulegać degradacji i pojawi się sporo „dziur” w zielonej powłoce. A co dopiero wtedy, gdy murawy używamy częściej, na przykład na kempingach czy amatorskich boiskach piłkarskich?
Jest kilka aktywności, o których pamięta raczej każdy. Wiadomo, że trawnik należy podlewać w tygodniach, w których jest bardzo gorąco, a deszczu nie widać – powinno się to robić, w zależności od temperatury, raz lub dwa razy w tygodniu. Wiadomym jest też, że trawę trzeba kosić. Najlepiej jest to robić wówczas, gdy jest sucho i niezbyt upalnie. Jak często? W zależności od potrzeb raz na tydzień-dwa tygodnie w pełni sezonu, wiosną i jesienią może być nieco rzadziej. Źdźbła przycinamy do 2-7 centymetrów, w zależności od tego, do czego wykorzystujemy trawnik. Bardzo istotne jest również regularne nawożenie, co niestety wiele osób pomija. Tymczasem trawa nieustannie pobiera z gleby wodę i składniki odżywcze, co jakiś czas ją wyjaławiając. Im jest gęstsza i częściej koszona, tym więcej ich potrzebuje. Każdy rodzaj nawozu trzeba stosować ściśle z instrukcjami dostępnymi na opakowaniu, ale zwykle zaleca się rozsypywać go mniej więcej trzy razy w sezonie.

Aeratory w ruch!

Powyższe zabiegi są doskonale znane nawet ogrodnikom-amatorom. Problem pojawia się już jednak w przypadku nieco bardziej zaawansowanej, ale wcale nie mniej potrzebnej dbałości o trawnik, w postaci jej napowietrzania i spulchniania.
Po pierwsze warto przyswoić sobie pojęcie wertykulacji. Zabieg ten polega na pionowym nacinaniu darni i usunięciu z niej resztek martwej trawy, które mocno ubite na powierzchni gleby przypominają filc. Warstwa ta jest bardzo szkodliwa dla żywotności trawnika, ponieważ przez nią nie przedostaje się dostateczna ilość wilgoci, światła, nawozu, problematyczny jest również nowy zasiew, który nie pada bezpośrednio na glebę. Efekt? Ziemia jest mniej żyzna, rośliny gorzej odżywione, a w martwej warstwie darni mogą dodatkowo rozwijać się zabójcze bakterie i grzyby, które jeszcze bardziej zaszkodzą naszemu ogródkowi. Wertykulację powinno się przeprowadzać przynajmniej raz w roku – na wiosnę (co przyspiesza regenerację darni po zimie). Czasem, kiedy trawnik jest mocno eksploatowany, warto powtórzyć ten zabieg latem. Służy do tego specjalne urządzenie, zwane wertykulatorem.
Jednak być może jeszcze ważniejszym zadaniem jest odpowiednia aeracja, czyli napowietrzenie gleby. Polega ono na wykonaniu otworów w ziemi, dzięki którym w głąb darni będą mogły przedostawać się tlen, nawóz oraz woda. Zadaniem aeracji jest sprawienie, by one wszystkie dostały się poniżej wierzchniej warstwy, do samych korzeni trawy. Jak tego dokonać? Jeśli mamy mały trawnik to wystarczą… widły. W sklepach ogrodniczych dostępne są również specjalne nakładki na podeszwy butów z kilkucentymetrowymi kolcami. Jednak biorąc pod uwagę, że na 1 metr kwadratowy trawnika zaleca się zrobić nawet 200 otworów, przy większym ogrodzie konieczne jest raczej zakupienia aeratora. To urządzenie, które pozwoli nam bez większego wysiłku dokonać odpowiednich, nawet kilkunastocentymetrowych otworów w glebie, jakich należy dostarczyć jej przynajmniej dwa razy w roku – wczesną wiosną i późnym latem. Niektóre modele są na tyle zaawansowane technicznie, że wyciągają z darni cylindryczne kawałki ziemi, które następnie powinny zostać zebrane i oddane na kompostownik. Jaki aerator kupić? Na rynku możemy przebierać w ofercie znanych producentów, ale niewątpliwie jednym z najlepszych w swojej klasie jest model uznanej marki Husqvarna: http://www.husqvarna.com/pl/accessories/osprzet-do-riderow/aerator/.
Pielęgnacja trawnika tylko pozornie jest czynnością łatwą i bezproblemową. Wiele zależy rzecz jasna od jego przeznaczenia i stopnia wyeksploatowania w ciągu roku, jednak tylko naiwni mogą twierdzić, że ładna murawa „rośnie sama”. Trzeba włożyć w to sporo wysiłku, a jeśli nie zapominamy o nieco mniej popularnych, ale bardzo potrzebnych zabiegach (takich jak wertykulacja czy aeracja), to efekt może przerosnąć nasze oczekiwania.

 

Artykuł sponsorowany