Dna moczanowa, jak sobie z nią poradzić?

Dna moczanowa - niepozorne początki i niebezpieczne konsekwencje, gdy jest bagatelizowana.

man suffering from elbow joint pain
Dna moczanowa, jak sobie z nią poradzić. Fotolia

Choroba królów, artretyzm, podagra to tylko wybrane, potoczne określenia na dnę moczanową – chorobę, która jest najczęstszą przyczyną przewlekłego zapalenia stawów.

Choć jest znana od stuleci i jest jedyną przewlekłą chorobą zapalną stawów, której zaostrzeniom można skuteczne zapobiegać i szybko je wyleczyć, to z każdym rokiem dotyka coraz większy odsetek społeczeństwa. Szacuje się, że w krajach wysoko rozwiniętych w ostatnich 10 latach wzrost zachorowalności na dnę moczanową wyniósł ponad 200%. Choroba ta może dotyczyć nawet 760 tysięcy polskich pacjentów. Dziś wiadomo, że dotyka aż co najmniej cztery razy częściej mężczyzn niż kobiet, a ryzyko zachorowania wzrasta wraz z wiekiem.

Występowanie i leczenie dny moczanowej w Polsce

Jak wynika z badania opinii publicznej przeprowadzonego na potrzeby raportu „Występowanie i leczenie dny moczanowej w Polsce” – niespełna 1 na 5 dorosłych Polaków słyszał o tej chorobie, a co ciekawe większą wiedzę w tym zakresie mają kobiety, u których choroba występuje zdecydowanie rzadziej. Dlatego Światowy Dzień Zdrowia, który każdego roku świętujemy 7 kwietnia, jest doskonałym pretekstem do podjęcia próby zwiększenia wiedzy i świadomości zdrowotnej społeczeństwa w zakresie profilaktyki, kluczowej roli regularnych badań diagnostycznych, a także możliwości skutecznego leczenia dny moczanowej. W tym samym raporcie zwraca się również uwagę na coraz większą częstość występowania dny moczanowej dopatrując się tego przyczyny w postępie cywilizacyjnym, niekorzystnym dla zdrowia w szerokim aspekcie trybie życia, nawykach żywieniowych. Tym bardziej istotna wydaje się przede wszystkim świadomość problemu zdrowotnego jakim jest dna moczanowa, jedna z 5-ciu najbardziej obciążających układ kostno-stawowy chorób na świecie.

Od czego się zaczyna?

Niepozorne początki. Toczący się proces zapalny w stawach może dziać się latami nie dając niepokojących, wymagających interwencji medycznej objawów. Tu też znaczenie ma świadomość zdrowotna pacjenta z hiperurykemią/dną moczanową. Stosunkowo często, pierwsze symptomy choroby są bagatelizowane przez pacjentów, a w konsekwencji ich niezgłaszania, również pozostają bez zlecanej przez lekarzy odpowiedniej farmakoterapii. W ostrej postaci schorzenia, kiedy w stawie i w strukturach okołostawowych zaczynają wytrącać się kryształy kwasu moczowego, dochodzi w nich do intensywnej lokalnej reakcji zapalnej i wystąpienia ataku dny moczanowej. Objawy prezentowane w tym stanie są tak silnie wyrażone, że niejednokrotnie uniemożliwiają choremu normalne funkcjonowanie. Zajęty stanem zapalnym staw jest obrzęknięty, „pulsujący”, skóra nad nim zaczerwieniona, napięta i gorąca. Oczywiście towarzyszy temu przeszywający ból. Zdarza się, że występują również: gorączka, dreszcze i uczucie ogólnego rozbicia. W zależności od tego, który staw został w przebiegu choroby zajęty ostrym stanem zapalnym mówimy o podagrze (staw palucha), chiragrze (stawy rąk), gonagrze (staw kolanowy) oraz omagrze (staw barkowy). Z czasem – kiedy choroba jest nieleczona lub niewłaściwie leczona, przechodzi w postać przewlekłą. Dna w konsekwencji prowadzi do nieodwracalnych zmian strukturalnych w stawach, jest przyczyną przewlekłego bólu, a to znacznie pogarsza sprawność funkcjonalną i komfort życia osoby chorującej.

Największy winowajca!

Winowajcą jest kwas moczowy, którego zbyt wysokie stężenie (tj. powyżej  6,8 mg/dl) utrzymujące się przewlekle w surowicy, powoduje zwiększone ryzyko odkładania się jego złogów w postaci kryształów w stawach, strukturach okołostawowych, również w nerkach. Wysoki poziom kwasu moczowego (hiperurykemia) najczęściej jest wynikiem zmniejszonego wydalania jego z organizmu, ale może też wynikać ze wzmożonej jego produkcji, jak w przypadku niewłaściwej diety, bogatej w produkty zawierające puryny. Jednak niezależnie od mechanizmu, zwiększone stężenie kwasu moczowego w surowicy, szczególnie w grupie osób do tego predysponowanych, tj. otyłych mężczyzn po 60 r.ż., obciążonych cukrzycą, nadciśnieniem tętniczym, chorobami układu sercowo – naczyniowego, może być przyczyną stanu zapalnego i doprowadzić w konsekwencji do nieodwracalnych zmian w stawach.  Hiperurykemia jest głównym czynnikiem ryzyka prowadzącym do rozwoju dny moczanowej – podkreśla Specjalista Reumatolog Katarzyna Gałecka z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. Co więcej, może również przyczyniać się do wystąpienia innych chorób, zwiększając ryzyko zachorowania przede wszystkim na choroby układu krążenia, w tym chorobę wieńcową – dodaje doktor Gałecka. Okazuje się bowiem, że podwyższony poziom kwasu moczowego stanowi niezależny czynnik ryzyka zachorowania na nadciśnienie tętnicze, a u chorych z hiperurykemią aż 3-5 krotne zwiększa on ryzyko wystąpienia choroby niedokrwiennej serca lub udaru mózgu.

 Jak leczyć?

Zatem najważniejsza jest wczesna diagnostyka – regularne badania poziomu kwasu moczowego oraz kontrola ciśnienia tętniczego. Osoby chorujące na dnę moczanową zgłaszają się do lekarza rodzinnego najczęściej w sytuacji występowania objawów, tj. albo w fazie ostrej z napadem bólu lub w przewlekłej z deformacjami i bólem o charakterze przewlekłym. Napad dny pojawia się zazwyczaj nagle i swoje apogeum osiąga w ciągu 12-24 godzin. Nieleczony może ustąpić samoistnie w ciągu ok. 2 tygodni. Nie oznacza to jednak końca choroby. Przechodzi ona bowiem w fazę przewlekłą przerywaną kolejnymi, coraz częstszymi napadami. Zbagatelizowanie faktu, nieleczenie lub niewłaściwe leczenie choroby, głównie w fazie przewlekłej, bezobjawowej, jest przyczyną postępujących zmian w kolejnych stawach, a w konsekwencji destrukcji i niesprawności. Dlatego lekarz powinien obserwować swojego pacjenta i odpowiednio wcześnie zastosować leczenie prowadzące do zmniejszenia stężenia kwasu moczanowego.

Zmiana stylu życia i właściwie dobrana terapia.  Kluczem do skutecznej walki z dną moczanową jest po pierwsze dążenie do obniżenia poziomu kwasu moczowego w organizmie – co jest możliwe dzięki odpowiednio dobranej i utrzymanej farmakoterapii zgodnej z najnowszymi wytycznymi. Po drugie, i zawsze obowiązujące, zmiana stylu życia – a co za tym idzie ograniczenie spożycia pokarmów zawierających duże ilości puryn – to z nich w organizmie powstaje kwas moczowy, tzn. mięsa – w tym tego grillowanego, którego spożywamy zdecydowanie częściej w okresie wiosenno-letnim, owoców morza, tłustych potraw i sosów oraz ograniczenie spożywania soków owocowych, napojów alkoholowych, w szczególności piwa.

Można się spodziewać, że w obliczu starzejącego się społeczeństwa oraz epidemii otyłości liczba pacjentów z dną moczanową będzie stale wzrastać. W związku ze zmianą stylu życia niestety problem coraz częściej będzie dotykał również osób coraz młodszych. Ten wzrostowy trend może być wynikiem m.in. zwiększenia zapadalności na inne choroby cywilizacyjne jak cukrzycę czy nadciśnienie tętnicze, a to już samonapędzająca się spirala zależności i ryzyka zachorowań: cukrzyca, nadciśnienie, dna. Pamiętajmy jednak, że dna to choroba uleczalna. Bardzo często wystarczy wyeliminować czynniki ryzyka by jej objawy ustąpiły. Kluczowe jednak znaczenie w walce z dną moczanową ma właściwie prowadzona farmakoterapia – adekwatna do stopnia zaawansowania choroby.