Frytka odniosła się do zachowania księży, którzy spalili „Harry’ego Pottera”

Kilka lat temu była jedną z największych skandalistek, a obecnie jest zagorzałą katoliczką. Maja Frykowska tłumaczy postępowanie kapłanów. Sama pozbyła się książek o takiej tematyce.

Foto Instagram majafrykowska_official

Maja Frykowska stała się rozpoznawalna po udziale w „Big Brotherze”. Przez liczne skandale i wątpliwe wypowiedzi zaistniała w show- biznesie. Mimo starań ocieplenia wizerunku i tak kojarzona jest jako Frytka. Za zachowanie z poprzednich lat było jej wstyd do tego stopnia, że postanowiła się nawrócić. Dziś relację z Bogiem stawia na pierwszym miejscu. Nic więc dziwnego, że zapytano ją, co sądzi o spaleniu książek przez księży.

Odniesienie się do palenia książek

Przypomnijmy, jak wyglądało to kontrowersyjne zdarzenie. Na jednej z gdańskich parafii ksiądz oraz proboszcz dokonali publicznego spalenia m.in „Zmierzchu”, „Harry’ego Pottera” i parasola Hello Kitty. Frytka znana już ze swoich skrajnych poglądów odpowiedziała, że nie popiera tego, aczkolwiek większość ludzi nie zrozumiała zamierzonego celu księży. Mimo, że nie popiera akcji, to sama pozbyła się wszystkich przedmiotów związanych z magią. Przed swoim głośnym nawróceniem korzystała z usług wróżek i tarocisty, których dziś określa mianem „ciemnej strony”. Zdaniem celebrytki, nawet dziecięce bajki przepełnione są czarną magią, co negatywnie wpływa na zdrowie najmłodszych.