Zapach świeżo smażonych pączków z lukrem zapewne skusi niejednego, jednak należy zdawać sobie sprawę, że za pysznym smakiem pączka z dżemem kryje się około 300 kalorii. Jak podkreślają eksperci ze słodkości nie trzeba rezygnować tego dnia. Tak więc, co zrobić, aby nie przesadzić z pokusami w tłusty czwartek?
Tradycja tłustego czwartku sięga czasów pogaństwa, kiedy to świętowano zakończenie zimy
i nadejście wiosny. Posiłki serwowane w tym czasie miały być przede wszystkim tłuste, dlatego też jednym z dań na stołach były pączki z dodatkiem… słoniny. Pomimo, że do dnia dzisiejszego celebrujemy tłusty czwartek, to jednak przez wieki receptura pączków zmieniła się. Współczesne nadzienia stanowią najczęściej: marmolada, czekolada, budyń czy likier jajeczny.
Zakazany owoc w postaci słodkości kusi, dlatego tłusty czwartek jest dość trudnym dniem nie tylko dla osób z nadwagą i otyłością, ale także tych, którzy są w trakcie odchudzania. „Sięgając po pączka, musimy pamiętać, że są to tylko puste kalorie. Spożycie tego typu przekąski, nie zaspokoi uczucia głodu, a spowoduje jego wzmożenie. Myślę, że szkoda tracić tego, czego dokonało się w odchudzaniu, na rzecz krótkiej przyjemności” – mówi Monika Honory, holistyczny ekspert ds. żywienia. „Spadek cukru we krwi jest zjawiskiem normalnym oraz fizjologicznym. Rozwiązaniem tego problemu jest dostarczenie zdrowej, dobrej jakościowo przekąski, która pozwoli utrzymać prawidłowy jej poziom” – dodaje Monika Honory.
Aby zmniejszyć lub utrzymać wagę ciała, najlepiej jest łączyć węglowodany proste oraz złożone w jednym posiłku. Dzięki temu organizm otrzyma odpowiednią ilość cukru, która pomoże zwalczyć nagły głód oraz nieodpartą pokusę sięgnięcia np. właśnie po pączka. Zatem alternatywą do wysokokalorycznych oponek i faworków mogą być… słodkie zupy. „W Polsce zupy kojarzą się jako dania wytrawne, a musimy jednak pamiętać, że z dodatkiem cynamonu, migdałów czy owoców, można stworzyć smaczny i sycący posiłek, który zaspokoi potrzebę zjedzenia słodyczy, a przy okazji dostarczy do organizmu wartości odżywczych” – podpowiada Monika Honory.
