Jak rzadkie są piękne perły – czyli cała prawda o jakości pereł

W głośnym serialu „The Crown” przedstawiającym obraz królowej Elżbiety II sceny, w których monarchini nie nosi pięknych pereł należą do rzadkości. Nic dziwnego – perły od zawsze były atrybutem królów i możnowładców.

Jak rzadkie są piękne perły – czyli cała prawda o jakości pereł

Dziś ten królewski klejnot jest już bardziej dostępny, jednak wyjątkowo piękne egzemplarze wciąż są rzadkie. Stojąc przed decyzją zakupu perłowej biżuterii większość Klientów nie potrafi dokonać racjonalnego wyboru. Czego należy szukać w perłach? Jakie są różnice pomiędzy ich gatunkami? Te i inne wątpliwości rozwiewa Piotr Denejko rzeczoznawca i pasjonat pereł, autor bloga o perłach na stronie gemlord.pl, największego w Polsce internetowego kompendium wiedzy o tych klejnotach.

Bajka o ziarenku piasku…

Przez tysiące lat poszukiwacze pereł nurkowali w rejonach bytowania mięczaków perłorodnych, wydobywając tysiące małż, aby znaleźć cenne trofeum. Niezwykła trudność w znalezieniu pereł przekładała się na ich astronomiczne ceny, stały się więc one atrybutem władców a wkrótce ludzi zamożnych. Rozwój hodowli pereł spowodował zanik pozyskiwania tych kamieni poprzez ich poszukiwanie w organizmach poławianych perłopławów, a perły naturalne są dziś niezwykłą rzadkością i to w skali całego świata. Obecnie dostępne na rynku kamienie pochodzą z hodowli prowadzonych na farmach perłowych, przez co podział na perły naturalne i hodowane utracił dla większości Klientów swoje pierwotne znaczenie.

Większość ludzi wie o perłach niewiele i często powtarza stwierdzenia nieprawdziwe. Przykładowo popularna legenda o wzrastaniu perły na ziarnku piasku jest mitem – opowieścią stworzoną w celu przystępnego zobrazowania samego procesu wzrostu perły. Z wydalaniem piasku z muszli małż radzi sobie doskonale, a inicjatorem procesu powstawania perły jest zazwyczaj pasożyt, który dostanie się do ciała małża. Małże nie posiadają centralnego układu nerwowego, dlatego też powszechne stwierdzenie, że perły rodzą się w bólach również nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

Akoya, Tahiti czy South Sea?

Jak zauważa Piotr Denejko, rzeczoznawca i pasjonat pereł, autor bloga o perłach na stronie gemlord.pl – Większość polskich klientów nie zdaje sobie sprawy z tego, jak wygląda naprawdę piękna i wysokiej jakości perła. Wynika to z prostej przyczyny – niski poziom zamożności naszego społeczeństwa w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat powodował, że na polski rynek trafiały głównie imitacje pereł lub słabej jakości perły słodkowodne – kamienie tanie w hodowli, wykorzystywane do produkcji biżuterii popularnej. Znacznie piękniejsze i cenniejsze są perły słonowodne (tzw. morskie), wykorzystywane w biżuterii luksusowej. Akoya, Tahiti i South Sea to trzy gatunki, które zyskują największe uznanie koneserów.

Pochodzące z Japonii perły Akoya choć najmniejsze ze słonowodnych (3-10 mm) uważane są za najpiękniejsze. Najczęściej o kulistej formie, rzadko zdarzają się egzemplarze nieregularne tzw. barokowe. Ich naturalne barwy to odcienie bieli poprzez barwę kremową aż do złocistej lub srebrzysto-szarej. Z kolei gatunek Tahiti jest jednym z najcenniejszych pereł hodowanych. Pochodząca z Polinezji Francuskiej mityczna „czarna perła” wyróżnia się ciemnymi barwami w odcieniach czerni modyfikowanych przez inne barwy.
– Kolor idealnie czarny jest bardzo nisko ceniony – to właśnie efekty gry świateł na powierzchni perły Tahiti są tym, czego poszukują koneserzy. Najcenniejsze są egzemplarze ciemne w odcieniach zieleni i oberżyny. Najbardziej pożądaną barwą jest tzw. „peacock green” – są to perły, w których obserwujemy tzw. efekt „pawiego oka”, czyli w centralnej części perły widzimy inną barwę niż na jej krawędziach. – wyjaśnia Piotr Denejko.

Tahiti są perłami o większych rozmiarach (nawet do niemal 20 mm), spotykamy wśród nich również większą różnorodność kształtów. Podobną wielkością i zróżnicowaniem form, charakteryzują się perły South Sea – najtrudniejsze w hodowli i tym samym najcenniejsze hodowane głównie w Australii, Indonezji i na Filipinach. South Sea nazywana jest „królową pereł”, gdyż potrafi osiągnąć imponujące rozmiary – aż do 20 mm. Również jej barwy są iście królewskie: od biało-srebrzystej lub biało-różowej aż po intensywnie złotą, która osiąga ceny nawet dwukrotnie wyższe niż pozostałe. Złote perły South Sea są podstawą najbardziej luksusowej biżuterii perłowej, w Polsce wciąż mało znane i niedoceniane.

Połysk – najważniejsze kryterium oceny jakości pereł

– Połysk jest cechą, którą ludzkie oko dostrzega w pierwszej kolejności – perła o wysokim połysku zawsze będzie oceniana jako piękniejsza, nawet jeśli ma mocno zdefektowaną powierzchnię i kształt daleki od kulistego. Najpiękniejsze, bardzo rzadkie egzemplarze charakteryzuje również zjawisko cenione już w starożytności i nazywane „orientem”. Orient to „magia” pereł – dzięki zdolności do rozszczepiania światła przez masę perłową, na powierzchni owych klejnotów obserwujemy grę barwnych refleksów świetlnych. – przekonuje ekspert.

Oceny połysku należy dokonywać jedynie przez porównanie dwóch egzemplarzy w tym samym świetle. Perły prezentowane w gablotach sklepowych, oświetlone żarówkami halogenowymi, podbijającymi połysk w sposób sztuczny, zupełnie inaczej będą wyglądać w świetle dziennym. Co więcej, oceny połysku można dokonywać jedynie przez porównanie dwóch egzemplarzy w tym samym świetle.

Cechami, na które słusznie zwraca uwagę większość klientów są kształt pereł i czystość ich powierzchni. Najbardziej pożądane są kształty regularne, a najcenniejsze – perły idealnie kuliste. W procesie wzrostu kamienia na jego powierzchni często pojawiają się defekty. Najwyższej jakości perły będą miały powierzchnię wolną od wad widocznych gołym okiem. Oba te czynniki choć ważne, mają jednak drugorzędne znaczenie, jeśli połysk perły będzie słaby.

Ile warta jest perła?

Jakość pereł jest nierozerwalnie związana z ich ceną – wysokiej klasy perły są bardzo rzadkie i dlatego nigdy nie będą tanie. Cena pereł zależy również od gatunku i wielkości pereł. Duże egzemplarze są trudniejsze do wyhodowania, a co za tym idzie rzadsze i droższe. Wszystko zatem wiąże się z kosztami hodowli poszczególnych gatunków oraz dostępnością pereł o danych parametrach na rynku.

Najtańszymi perłami są perły słodkowodne, co wynika bezpośrednio z niskich kosztów ich hodowli i bardzo dużej podaży na rynku – z jednej muszli uzyskuje się do kilkudziesięciu sztuk. Najdroższymi perłami hodowanymi są złote South Sea – najtrudniejsze w hodowli i najrzadziej występujące na rynku. Gorączka „złota” w ostatnich latach wywindowała ich ceny, przy czym egzemplarze najwyższej klasy mogą być nawet 100 razy droższe od analogicznych pereł o najsłabszej jakości.

– Rozpiętość cenowa może być ogromna. Małe perły słodkowodne, nieokrągłe lub o słabym połysku dostępne są na rynku w cenach nawet kilku złotych, podczas gdy duże, okrągłe perły morskie dobrej jakości mogą osiągać ceny nawet kilkuset tysięcy złotych za sztukę. Najdroższy naszyjnik z pereł hodowanych sprzedano za 2 miliony USD, a najdroższą perłę naturalną wyceniono na 100 milionów USD. – tłumaczy specjalista.

W ostatnich latach istnieje duża nierównowaga podaży i popytu najpiękniejszych, rzadkich pereł, przez co te najlepsze drożeją w oszałamiającym tempie. Ceny biją kolejne rekordy każdego roku, na co wpływ ma ogromny popyt z rynku chińskiego oraz ograniczenia podaży związane z zanieczyszczeniem środowiska i katastrofami ekologicznymi uderzającymi w farmy perłowe.