Kolor, który wzmacnia apetyt

Symbolika koloru, jego wpływ na innych i nasz własny nastrój jest nie do pominięcia. Baczny obserwator otaczającego świata zauważy, że najlepsze i najczęściej odwiedzane restauracje stawiają taki sam nacisk na jakość serwowanych dań, jak i wystrój.

Kolor, który wzmacnia apetyt

Restauratorzy wiedzą, że je się przede wszystkim oczami, więc to nie tylko smak i zapach potrawy, ale przede wszystkim jej wygląd, sposób podania i stylistyka wnętrza będzie miało wpływ na końcową ocenę posiłku.

Minęło ponad 25 lat, odkąd w Polsce otwarto pierwszą restaurację z charakterystyczną żółtą „eMką” na dachu. Zestaw z burgerem, frytkami i colą kosztował wtedy ponad 40 tysięcy (starych) złotych, a policja jeszcze przez kilka dni pilnowała porządku przed budynkiem obiecującym smak „Zachodu”. Choć po upływie ćwierćwiecza sieć tych lokali kojarzy się raczej z ostatecznym wyborem głodnych imprezowiczów, to trzeba przyznać, że jej założyciele odrobili lekcje. Wiedzieli, że widoczne z daleka żółto- czerwone logo wzmocni chęć sięgnięcia po złociste frytki.

Co stoi za wyborem konkretnej restauracji i chęci powrotu do niej? Na pewno talent kucharza i obietnica pysznego posiłku. Jednak to, co sprawia, że chętniej pałaszujemy kolejne potrawy, to nic innego jak psychologia koloru.

Kolor, który wzmacnia apetyt

Jakie zatem kolory warto wybrać, projektując restaurację? Odpowiedź jest prosta – te, które występują naturalnie w pożywieniu i przywołują myśl o ciepłym i sycącym posiłku:

Czerwienie – to kolor pikantnej papryki, wytrawnego wina, soczystych pomidorów, najdroższej przyprawy na świecie, czyli szafranu, ostrości i pobudzenia

Żółcienie i oranże – przywołują na myśl orzeźwiającą cytrynę, słodkiego banana i mango, maślany smak kukurydzy, aromatyczną kurkumę i curry, rozgrzewający imbir

Brązy – kojarzą się ze słodką czekoladą, pachnącym cynamonem i goździkami, aromatycznym pieprzem i chrupiącym chlebem

Biele i czernie – są idealnym tłem dla większości potraw i stanowią zgrany duet dla wszystkich apetycznych kolorów.

Kolor, który wzmacnia apetyt

W jaki sposób można wykorzystać tę wiedzę w trakcie projektowania restauracji, baru czy modnej knajpy? Nie bez znaczenia będzie sposób podania dania, a raczej kolor talerza, na którym zostanie zaserwowane. Chłodzące napoje lepiej nalać do szklanek w niebieskim odcieniu – szybciej ugaszą pragnienie. Rozgrzewające, pikantne dania zyskają na smaku w duecie z talerzem z pomarańczowym akcentem. Samo światło również będzie mieć znaczenie na to, jak odbieramy potrawy.

Światło o ciepłej temperaturze barw będzie relaksować, poprawiać wygląd jedzenia, zachęcać do posiłku, więc świetnie nadaje się do oświetlenia sali dla gości. Natomiast to o barwie chłodnej, będzie pobudzać, sprzyjać koncentracji i dodawać energii, co na pewno przyda się w części kuchennej. Jednak to, co najbardziej wpłynie na gościa restauracji, zaostrzy jego apetyt i zachęci do kolejnej wizyty, to bez wątpienia wystrój i dobór stylistyki wnętrza.

Kolor, który wzmacnia apetyt

„Znając zasady psychologii kolorów na głód, można wpływać na chęć sięgnięcia po kolejną pozycję z menu. Umiejętne dawkowanie bodźców wzrokowych może mieć wpływ na ocenę restauracji przez gości i potrzebę powrotu do niej następnym razem. Rozwiązaniem nie będzie na pewno pomalowanie wszystkich ścian na wściekły pomarańcz, ale dodatki w tym kolorze, tapicerowane meble czy ciekawa tapeta w kolorystyce ciepłych oranży, żółcieni, czerwieni i brązu na pewno będzie odbierana pozytywnie w takim miejscu. Projektując restaurację, warto zastanowić się, czy kolor szafranu, lawendy czy kurkumy nie mógłby stać się jednocześnie charakterystyczny dla tego lokalu. Kuchnia meksykańska będzie pobudzać ostrością i taki może być również wystrój restauracji serwującej pyszne burrito. Aromatyczny ramen będzie lepiej smakował na tle ciepłych odcieni egzotycznego drewna, eleganckiej czerni i soczystej czerwieni. W kawiarni czy pijalni czekolady zagościć powinien odcień kawy z mlekiem i słodkiej praliny otoczonej złotymi dodatkami. Restauracja serwująca zdrowe przekąski i skierowana do mam z dziećmi może postawić na energetyczne żółcienie lub pastelowe róże” – podpowiada architekt Izabela Gemzała, autorka bloga prostyplan.pl