Krystyna Kofta. Gdyby zamilkły kobiety #nigdy

Minęło sporo czasu od momentu, gdy walczące o swoje prawa sufrażystki wleczono po londyńskim bruku. Mówiły głośno. Krzyczały, walcząc o wolność wypowiedzi. Dziś kobiety znów wychodzą na ulicę. Kampanie #MeToo, Time’s Up czy Czarny Protest, pokazują naszą nieustanną walkę o prawo do głosu, niezależności, także do własnego ciała.

Krystyna Kofta. Gdyby zamilkły kobiety #nigdy

Dzieje się zbyt wiele, by milczeć. Krystyna Kofta powraca z nowym wydaniem pod nieco zmienionym tytułem „Gdyby zamilkły kobiety#nigdy”, by po 14 latach dopisać nowe refleksje i opisać nowe wyzwania, z którymi przyszło zmierzyć się kobietom w dzisiejszym świecie. Premiera już 15 maja. Skąd bierze się cisza przy śniadaniu i zdawkowe rozmowy przy kolacji? Dlaczego w relacjach damsko-męskich pojawia się agresja, upokorzenie, zniewolenie? Jakich rodzajów przemocy i dyskryminacji doświadcza się w związkach i nie tylko? Próbując odpowiedzieć na te pytania w sposób wyczerpujący, a jednocześnie dowcipny, autorka powołuje się na badania współczesnych neurolingwistów i rozmyślania klasyków literatury. Nawiązując do Junga, Freuda, Simone de Beauvoir czy Becketta, w lekkim felietonowym stylu i z feministycznym zacięciem, opisuje wyzwania, które stają przed kobietami – matkami, żonami i obywatelkami – w czasach #MeToo czy Czarnego Protestu.
Krystyna Kofta nie boi się wyrażać swoich myśli. Stawia śmiałe tezy na temat mężczyzn,
wychowywania dzieci, panoszących się stereotypów. Żąda od kobiet, by one też odważyły
się mówić. By opowiadały o torturach fizycznych i psychicznych, które muszą znosić w
życiu politycznym, małżeńskim czy zawodowym. By walczyły. Tylko żeby nie milczały! Bo
kobiety nie mogą milczeć. I nie zamilkną. Nigdy.