Na czym polega jedzenie sezonowe?

Jedzenie zgodne z kalendarzem sezonowym jest dobre nie tylko dla naszego zdrowia, ale i portfela. Jakie są zalety sezonowego odżywiania i jak się do niego przygotować?

Na czym polega jedzenie sezonowe?

Nasze babcie zimą przechowywały w piwnicach warzywa korzeniowe, a półki w spiżarniach uginały się od domowych przetworów. Jednak czasy zmieniły się i dzięki sprowadzaniu warzyw i owoców z różnych zakątków świata, mamy do nich dostęp przez cały rok. Wielu z nas jednak twierdzi, że nie ma nic smaczniejszego niż polskie, gruntowe pomidory, czy truskawki… może zatem warto jeść je tylko wtedy, gdy jest na nie w Polsce tzw. „sezon”?

Na czym polega jedzenie sezonowe?

Jedzenie sezonowe to inaczej spożywanie takich warzyw i owoców, które rosną
w naszej strefie klimatycznej we właściwym dla siebie czasie. Wykorzystujemy wówczas
najsmaczniejsze w danym okresie, dojrzałe jak również bardzo tanie produkty. Jedząc
zgodnie z polskim, sezonowym kalendarzem, żyjemy zdrowiej i w zgodzie z cyklem natury.

Lato i jesień

Te pory roku to raj dla roślinożerców – zajadajmy się przede wszystkim owocami jagodowymi, wczesnymi odmianami jabłek (np. papierówki), śliwkami, gruszkami i wszystkimi świeżymi warzywami uprawianymi na polskich polach.
– Latem i jesienią zachęcam do robienia przetworów z warzyw i owoców. W szczególności kiszonek, które są znacznie zdrowsze niż warzywa marynowane w occie. Kiszonki wpływają korzystnie na rozwój dobrej flory bakteryjnej i wspomagają naszą odporność. Prócz tradycyjnych ogórków i kapusty, warto ukisić też kalafiora, rzodkiewkę i paprykę.
Możemy do słoików powrzucać różne warzywa i zalać solanką z dodatkiem czosnku i cebuli. Uzyskamy w ten sposób pyszną, zdrową sałatkę, która jest gotowa bezpośrednio po otwarciu słoika. Godne polecenia są też domowej roboty przeciery pomidorowe, warzywne sosy typu chutney oraz owocowe konfitury. – podpowiada Paulina Barros, specjalista dietetyk, kierownik ds. żywienia Maczfit.

Zima

Zimą jedzmy przede wszystkim warzywa korzeniowe, kapustne i nasiona roślin strączkowych. Z owoców najsmaczniejsze będą polskie jabłka i gruszki. Ponadto warto sięgać po cytrusy, które przed spożyciem należy dokładnie wyszorować, by pozbyć się konserwantów, którymi pokrywa się owoce na czas podróży. Godne polecenia i oczywiście w małych dawkach ze względu na wysoką kaloryczność są też orzechy i suszone owoce. Kiedy zaś potrzebujemy namiastkę lata w środku zimy to kupmy (lub zróbmy latem samemu) przetwory o dobrym składzie i mrożonki. Polecamy również samodzielnie wyhodowanie kiełków, a także posadzenie w doniczkach ziół, szczypiorku i natki pietruszki.

Wiosna

O tej porze roku jesteśmy już mocno spragnieni słońca i zmiany menu. Przestają nam smakować kolejne porcje pieczonych warzyw i gęstych, rozgrzewających zup, dlatego zaczynamy sięgać po nowalijki. Wczesne warzywa pochodzą głównie z upraw szklarniowych. Warto zatem kupować je od sprawdzonych, lokalnych dostawców, a także pamiętać o ich odpowiednim przygotowaniu.
– Warzywa uprawiane w szklarniach mają obniżoną zawartość witamin i minerałów w porównaniu do tych z pola. Jest ich mniej ze względu na brak bezpośredniego kontaktu ze słońcem. Ograniczony dostęp do promieni słonecznych wpływa także na mniej intensywny zapach i smak w porównaniu do gruntowych. Niezależnie od sposobu uprawy warzywa dostępne w Polsce najczęściej nawożone są nawozami mineralnymi, głównie azotowymi, które mogą się w nich kumulować. Aby pozbyć się resztek nawozów z warzyw należy je dokładnie umyć. Ponieważ azotany i azotyny rozpuszczają się w wodzie może pomóc ich moczenie czy gotowanie. Usunięciu azotanów sprzyja również obieranie. – podsumowuje Paulina Barros.