Protest w internecie. Co wniosą nowe przepisy?

Wielkimi krokami zbliża się głosowanie dotyczące dyrektywy o prawie autorskim na jednolitym rynku cyfrowym. Zaplanowane na czwartek rozporządzenie już odbija się echem w polskim internecie.

Foto. Pixabay. Protest w internecie. Co wniosą nowe przepisy?

Internauci wiele miesięcy temu zauważyli niepokojące działania Parlamentu Europejskiego. Teraz wydawcy najpopularniejszych stron mają powody do niepokoju.

Głosowanie zaplanowane jest na 26 marca. W Polsce nowa dyrektywa nazywana jest „ACTA 2”, która wzbudza liczne kontrowersje. Już w najbliższy wtorek Parlament Europejski zadecyduje, jak będzie wyglądać przyszłość Internetu, która nie zapowiada się optymistycznie. Największe straty poniosą nie użytkownicy, ale wydawcy stron i artyści prezentujący się w sieci.

Sprzeciw najpopularniejszych portali

W ramach protestu obecnie trwa „blackout”, czyli sprzeciw założycieli serwisów przeciwko zapowiadanym zmianom. Odwiedzając niektóre serwisy, możemy natknąć się na komunikaty informujące o dyrektywie i jej konsekwencjach. Część stron została zablokowana. Należy do nich strona CDA, która umożliwiła dostęp tylko użytkownikom premium. Pornhub i Wikipedia działają już tylko w poszczególnych państwach. Facebook, Google i YouTube również zapowiadają czasowe wyłączenie swoich serwisów. Mimo, że nie zostało to jeszcze oficjalnie potwierdzone, to zawieszenie YouTube jest bardzo prawdopodobne. Portal bardzo angażuje się w akcję #SaveYourInternet. Część twórców portalu wraz z największymi polskimi agencjami partnerskimi, podjęła się akcji #WolneSocialMedia. Między innymi vlogerzy nagrywający filmiki na YouTube stracą źródło zarobku. Większość państw UE popiera zmianę obecnych reguł. Zwolennicy nowej ustawy twierdzą, że będzie ona chronić wszystkich autorów, z których prac czerpały korzyści strony takie jak Google, czy Facebook, nie dzieląc się zyskami. Przeciwnicy apelują o wolność słowa w internecie.

Co przyniesie dyrektywa?

Głównym celem nowych przepisów jest zmiana zasad publikowania i monitorowania treści w internecie. W ramach sprzeciwu wysłano list otwarty do posłów Parlamentu Europejskiego. Twórcy powiedzieli stanowcze nie wobec art. 13 i zapisanym w nim obowiązku filtrowania treści oraz odpowiedzialności prawnej dostawców usług internetowych za treści zamieszczane przez ich użytkowników. Publikowanie piosenek, memów i obrazków na swoim social media może stać się niemożliwe.