Zmiany wyglądu mogą świadczyć o groźnej chorobie

Powiększone stopy, dłonie, uszy czy nos to podstawowe objawy akromegalii. Choć chorobę widać na pierwszy rzut oka, głównym problemem nadal pozostaje właściwa i wczesna diagnoza.

Zmiany wyglądu mogą świadczyć o groźnej chorobie

Jak podkreślają eksperci w ramach akcji „Akromegalia – zwróć uwagę!” choroba wcześnie rozpoznana może być skutecznie leczona, tymczasem jej zdiagnozowanie może trwać latami. Akromegalia spowodowana jest nadmiernym wydzielaniem hormonu wzrostu. Choruje na nią od 40 do 60 osób na milion. To co najbardziej wyróżnia chorych na akromegalię, to właśnie zmiany, jakie zachodzą w ich wyglądzie.

Akromegalia to choroba ogólnoustrojowa, do głównych objawów należą powiększenie rąk i stóp, bardzo istotne w porównaniu do pozostałych części ciała. Objawy morfologiczne takie jak powiększenie ucha, języka, nosa, poszerzenie szpar międzyzębowych. Wszystkie te elementy powodują, że zmieniają się nasze rysy twarzy. Powiększenia tkanek miękkich, zaburzenia układu krążenia, nadciśnienie – te wszystkie objawy skutkują tym, że pacjenci, żyją zdecydowanie krócej. 60% pacjentów umiera z powodu powikłań układu sercowo-naczyniowego. Pacjenci żyją 10-12 lat krócej, dlatego też warto zwrócić uwagę na tę chorobę – podkreśla prof. Marek Ruchała, kierownik Katedry i Kliniki Endokrynologii, Przemiany Materii i Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, prezes Polskiego Towarzystwa Endokrynologicznego.

Zmiany wyglądu mogą świadczyć o groźnej chorobie

Widoczne symptomy choroby nie wpływają jednak na czas diagnozowania. Niestety o rozpoznaniu choroby nadal decyduje przypadek. W Polsce diagnoza akromegalii zajmuje średnio 10 lat. Choroba postępuje w sposób powolny. Opóźnienie postawienia diagnozy wynosi 7-10 lat. W tym czasie rozwijają się liczne powikłania tej choroby, a z drugiej strony rośnie guz. Im większy, czyli im później rozpoznany tym trudniejszy jest do usunięcia.

Pacjentowi zmieniają się nie tylko rysy, to samo dzieje się z jego wnętrzem. Dochodzi do powiększenia serca, do przerostu narządów wewnętrznych, a także do pojawienia się dalszych powikłań czyli nadciśnienia tętniczego, cukrzycy, zmian kostnych. Należy także pamiętać, że wysokie stężenie hormonu wzrostu będzie powodowało szybszy przebieg, powstawania nowotworów – zaznacza prof. Wojciech Zgliczyński, kierownik Kliniki Endokrynologii CMKP w Szpitalu Bielańskim w Warszawie.