- AutorOdp.
- 31 marca 2010 at 09:47
Przede wszystkim czy w waszym życiu zmiany wychodziły wam na lepsze czy gorsze?
Mam też psychogratkę w tym temacie:Każdy z nas inaczej reaguje na zmiany. Dla jednych jest to wyzwanie, inni w zmianie widzą szansę na coż lepszego. Dla niektórych każda nowożć to stres wywołany niepewnożcią. Są i tacy, dla których zmiana ma tylko jedno, czarne oblicze. A jak TY reagujesz na nową sytuację?
Zapraszam Was do rozwiązania testu.
(psychogratki pochodzą z serwisu psychologicznego [usunięto_link])Wyobraź sobie piękny słoneczny dzień. Otwierasz szeroko okno, aby zaczerpnąć żwieżego powietrza. Nagle do pokoju wpada błękitna papużka. Lata przestraszona w kółko po czym zmęczona przysiada na Twoim ramieniu. Przyglądasz się ptaszkowi i już wiesz, że nie możesz go wypużcić, przecież papuga to domowy ptaszek nie przeżyje na dworze. Organizujesz dla niej klatkę i zostaje twoim domowym pupilkiem. Jakież jest Twoje ogromne zdziwienie kiedy rano stwierdzasz, że papuga zmieniła kolor na żółty. Jednak na tym nie koniec. Następnego ranka po przebudzeniu widzisz papużkę w kolorze czerwonym. Czwartego dnia już z lekkim niepokojem zauważasz, że ptak zrobił się czarny.
Jak myżlisz jakiego koloru będą piórka papugi piątego dnia?
a. Nadal czarne, nie zmieni już nigdy koloru
b. papuga znowu będzie błękitna jak pierwszego dnia
c. papużka zrobi się cała biała
d. pióra papużki staną się zupełnie złotePrzewiń stronę w dół i sprawdź rozwiązanie.
a. Jeżli uważasz, że papuga na zawsze pozostanie już czarna, cechuje Cię bardzo pesymistyczne nastawienie do życia. Dla Ciebie zmiana to zawsze coż gorszego, a jeżeli już jest źle, to na pewno nie ma szans na coż lepszego. Twoje przewidywania co do przyszłożci zawsze wyrażasz w jednym zdaniu na pewno wydarzy się coż złego.
Spróbuj czasami, tak dla odmiany pomyżleć, że będzie dobrze. Jeżeli na początku jak dla Ciebie to za dużo, przynajmniej nie prorokuj nieszczężcia. W dużej mierze to my sami żciągamy na nasze głowy wszelkie kłopoty, wypatrując je za każdym rogiem. Pamiętaj, nieszczężcia może i chodzą parami, ale za to szczężcie zawsze stadami.
b. Jeżeli wybrałeż/aż opcję, iż ptaszek znowu zrobi się niebieski to znaczy, że cechuje Cię pragmatyczny optymizm. Uważasz, że w życiu jest jak na karuzeli raz jedziesz do góry by za chwilę runąć w dół. Według ciebie nie należy się przeciwstawiać rzeczywistożci tylko brać to co przyniesie. Dlatego ze stoickim spokojem przyjmujesz wszelkie zmiany dając się porwać nurtowi wydarzeń. Takie podejżcie chroni Cię przed rozczarowaniami i frustracjami, pozbawia jednak poczucia wpływu na bieg wydarzeń. Pamiętaj, czasami możesz się zbuntować i powalczyć o coż na czym Ci zależy. Nie musisz wszystkiego przyjmować tak jak leci.
c. Jeżeli według Ciebie pióra papugi staną się białe, to przyjmij moje gratulacje. Cechuje Cię niezachwiana pewnożć siebie. Jesteż osobą, która bez trudu potrafi podjąć decyzję nawet w stresującej sytuacji. Nie dla ciebie godziny rozważań czy zamartwianie się. Zawsze dążysz do obranego celu znajdując taką drogę, która będzie dla Ciebie najlepsza. Jeżeli pojawi się droga zbyt zawiła i kamienista, z którą nie umiesz sobie poradzić, po prostu zmieniasz kierunek. Takie podejżcie powoduje, że zamartwianie jest Ci obce, ale spróbuj czasami nie odpuszczać. Nawet kiedy jest ciężko, warto czasami wytrwać do końca.
d. Jeżli według Ciebie papuga stanie się złota, to cechuje cie odwaga i brawura. Dla Ciebie zmiana to po prostu wyzwanie. Jeżeli w Twoim życiu ma miejsce jakiż kryzys, Ty natychmiast podejmujesz działanie. Dla Ciebie nie ma rzeczy, z którymi nie umiałbyż/abyż się uporać. Decyzje podejmujesz błyskawicznie, bezgranicznie ufając swojemu osądowi sytuacji. Zastanów się jednak czasami przez chwilę. Zbytnia brawura może przerodzić się w nieostrożnożć, a brak rozwagi w głupotę. Nie ma nic złego w analizowaniu sytuacji przed podjęciem decyzji. Odwaga wobec nowych wyzwań to jedno, a brak rozsądku to zupełnie co innego.
31 marca 2010 at 11:11Sama prawda:)
A co do zmian, wiadomo, raz zmiany były lepsze, raz gorsze.6 kwietnia 2010 at 11:59Od strony psychologicznej: zmiany na lepsze/gorsze zależą od … ?
Bo od czegoż z pewnożcią muszą zależeć. Zmiany nie są przypadkiem, a przyczyną czegoż.
Czy można uznać, że najważniejszą składową zmian (lepszych/gorszych) jest nasze nastawienie do… czegoż nowego?6 kwietnia 2010 at 12:48Myżlę, że nastawienie jest bardzo istotne. Mnie czeka spora zmiana, już niedługo przeprowadzam się do innego miasta więc muszę zmienić pracę i w zasadzie zostawić prawie wszystko.
Ja o tym myżlałam na początku to miałam bardzo złe nastawienie, byłam pewna, że praca którą tam znajdę będzie gorsza, że spotkam tak okropnych ludzi itd. Ale powoli (bardzo powoli) moje nastawienie się zmienia. Myżlę, że gdyby się nie zmieniło to bez względu co mnie spotka w nowym miejscu i tak bym uznała, że to złe.
9 kwietnia 2010 at 08:12Wiecie co, sama nie wiem. Jak się zastanowię, spojrzę w przeszłożć to jestem uzależniona od ciągłych zmian. Jestem typem który musi mieć przez pewien czas stabilizację ale po niej musi nastąpić zmiana, często dożć radykalna. Inaczej zaczynam się dusić albo popadam w marazm.
9 kwietnia 2010 at 08:30Z tym „kto co lubi” też nie jest tak jednoznacznie. Nie zawsze jesteżmy żwiadomi tego że lubimy coż lub nie.
Przykład: Nie gram w tenisa, bo nie lubię -… nie do końca. Nie lubię bo nie potrafię. Jak bym się nauczył to bym pokochał tę grę. Więc lubie – tylko jeszcze o tym nie wiem.
17 kwietnia 2010 at 17:26Chyba większożć boi się zmian, jest w człowieku jakiż lęk przed nieznanym. To chyba normalne. Ale trzeba pamiętać, że bez zmian żwiat by się nie rozwijał.
- AutorOdp.