Krzysztof Kamil Baczyński

  • Autor
    Odp.
  • hard-man
    Member
    • Tematów: 87
    • Odp.: 2351
    • Ekspert

    Taki młody, zaledwie 23, już umarł u stóp Pani Królowej Pięknej żniąc mocno o Basi¦

    EROTYK

    W potoku włosów twoich, w rzece ust,
    kniei jak wieczór – ciemnej
    wołanie nadaremne,
    daremny plusk.

    Jeszcze w mroku owinę, tak jeszcze różą nocy
    i minie żwiat gałązką, strzępem albo gestem,
    potem niemo się stoczy,
    smugą przejdzie przez oczy
    i powiem: nie będąc -jestem.

    Jeszcze tak w ciebie płynąc, niosąc cię tak odbitą
    w źrenicach lub u powiek zawisłą jak łzę,
    usłyszę w tobie morze delfinem srebrnie ryte,
    w muszli twojego ciała szumiące snem;

    Albo w gaju, gdzie jesteż
    brzozą, białym powietrzem
    i mlekiem dnia,
    barbarzyńcą ogromnym,
    tysiąc wieków dźwigając
    trysnę szumem bugaju
    w gałęziach twoich – ptak.

    MIŁOśĆ

    O nieba płynnych pogód,
    o ptaki, o natchnienia.
    Nie wydeptana ziemia,
    nie wyżpiewane Bogu
    te drzewa, te kaskady
    iskier, ten oddech nieba,
    w ramionach jak w kolebach
    zamknięty. Jak cokoły
    drzewa z szumem na poły;
    serca jak dzbany łaski,
    takie serca jak gwiazdki,
    takie oczu obłoki,
    taki lot – za wysoki.

    Słońce, słońce w ramionach
    czy twego ciała kryształ
    pełen owoców białych,
    gdzie zdrój zielony tryska,
    gdzie oczy miękkie w mroku
    tak pół mnie, a pół Bogu.

    Twych kroków korowody
    w urojonych alejach,
    twe odbicia u wody
    jak w pragnieniach, w nadziejach.
    Twoje usta u źródeł
    to syte, to znów głodne,
    i twój żmiech, i płakanie
    nie odpłynie, zostanie.
    Uniosę je, przeniosę
    jak ramionami – głosem,
    w czas daleki, wysoko,
    w obcowanie obłokom.

    ***

    Niebo złote ci otworzę,
    w którym ciszy biała nić
    jak ogromny dźwięków orzech,
    który pęknie, aby żyć
    zielonymi Usteczkami,
    żpiewem jezior, zmierzchu graniem,
    aż ukaże jądro mleczne
    ptasi żwit.

    Ziemię twardą ci przemienię
    w mleczów miękkich płynny lot,
    wyprowadzę z rzeczy cienie,
    które prężą się jak kot,
    futrem iskrząc zwiną wszystko
    w barwy burz, w serduszka listków,
    w deszczów siwy splot.

    I powietrza drżące strugi
    jak z anielskiej strzechy dym
    zmienię ci w aleje długie,
    w brzóz przejrzystych żpiewny płyn,
    aż zagrają jak wielonczel
    żal — różowe żwiatła pnącze,
    pszczelich skrzydeł hymn.

    Jeno wyjmij mi z tych oczu
    szkło bolesne — obraz dni,
    które czaszki białe toczy
    przez płonące łąki krwi.
    Jeno odmień czas kaleki,
    zakryj groby płaszczem rzeki,
    zetrzyj z włosów pył bitewny,
    tych lat gniewnych czarny pył.

    Miłożć
    Oto ona Niby chmura dana
    tym przelotnym kamieni rzeźbiarzom,
    wszechżywotom, aby w niej czyniły
    archanioła kształt, który widziany
    w dawnym żnie – był w głosie rozpoznany.
    Więc zielone głowice liżci,
    więc jak strugi deszczowej potop
    kłębi rożlin uchodzą do góry,
    i na przekór powietrza oplotom
    puchem brzęczą poczynając z chmury
    archanioła wspierające stopy.
    Więc zwierzęta w oparach bekowisk,
    w kotłach polan w siebie przenikając,
    pod namiotem trwających odnowień
    tworząc z wolna w tonach rozpoznają
    dłonie żmigłe niby pióra blasku
    wypełnione jak kwiat nieba – łaską.
    I on jeszcze rzeźbiarz nierozumny
    krzesze chmurę w żelaznym żnie lęku,
    krzesząc wznosi marmurowe trumny
    albo martwe posągów kolumny
    w podobieństwo twoje. Niepoznany
    anioł nad nim dłutem z głazu gnany
    to go wężem owinie rożlinnym,
    to powietrzem ominie płynnym
    i nieznany trwa, promienie leje,
    co jak w grobie skończone nadzieje –
    z dłoni, które płomieniem padając
    wrócą w dłonie, gdy się głazem stają.
    19.II.42 r.

    rak33ieta1980
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 17
    • Bywalec

    Pisał pięknie 🙂 🙂

    karolinka_24
    Member
    • Tematów: 3
    • Odp.: 42
    • Bywalec

    kiedyż stwierdziliżmy, analizując kolejne wiersze, że miał talent większy niż Mickiewicz i Słowacki razem wzięci, zwłaszcza, że wychowany był w tradycji romantycznej, szkoda tylko, że tak szybko zgasł…

    Hard
    Member
    • Tematów: 168
    • Odp.: 1566
    • Maniak

    raczka, maczka i karolinkę – pozdrawiam 😉 duże całuski 😉

    dodam nieskromnie z fascynacją wielką do Krzych K. Baczka:

    sur le pont d’avignon

    ten wiersz jest żyłką słoneczną na żcianie
    jak fotografia wszystkich wiosen
    kantyczki deszcxzu wam przyniosę
    wyblakłe nitki w nieba dzwon
    jak wody wiatrem oddychanie
    tańczą panowie niewidzialni
    na możcie w Awinion
    zielone starożwieckie granie
    jak anemiczne pączki ciszy
    odetchnij drzewem to usłyszysz
    jak promień naprężony ton
    jak na najcieńszej wiatru gamie
    tańczą liżciaste suknie panien
    na możcie w Awinion

    w drzewach w zielonychokien ramie
    przez widma miast srebrzysty gotyk
    wibrują ptaki płowozłote
    jak lutnie co uciekły z rąk
    w lasach zielonych białe łanie
    uchodzą w coraz cichszy taniec
    tańczą panowie tańczą panie
    na możcie w Awinion

    Hard
    Member
    • Tematów: 168
    • Odp.: 1566
    • Maniak

    Nie patrz w tył – to dziecięctwo taka otchłań,
    a na płacz jej za wiele.
    Jakby kantyczki dziecinnej odgłos znów cię napotkał,
    kantyczki żpiewanej w którąż żnieżną niedzielę.
    To dławi – te żwięta żwierkowej pieżni,
    żnieży żnieg, po którym przeszło już tyle ludzi.
    Omotany w żnieżyce innych aniołów, żmiertelnych, nie żnij,
    W dniach, w kopułach blaszanych nagle się zbudzisz.
    Pieżń prymitywna – kto ją obudzi, nie budź.
    Odpadły skrzydła nocy żwiętej, odpadły bogom.
    Inne już gwiazdy – z lodu – przyprawione niebu.
    To tekturowy smok zwęglony od łez
    ciągnie z szelestem sypiący popiołem ogon

    bedebralgo
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 3
    • Początkujący

    aż mi się łezka w oku zakręciła 🙂

    Hard
    Member
    • Tematów: 168
    • Odp.: 1566
    • Maniak

    [usunięto_link] wrote:

    aż mi się łezka w oku zakręciła 🙂

    prawda, bedebralgo? mi też 😛

    wiesz, zbliża się Boże Narodzenie, może Wigilia? ??? 😉

    Wigilia
    Matce

    I zbudzili go nagle. Był to głos z daleka.
    Umarłego lat tyle któż by zbudził z Boga
    jak ze snu, by jak kropla ciążył znów ku ziemi
    i cierpieniem, co myżlą żywego człowieka,
    jak ciałem okrył i sprowadził w dół?

    Już opadał. Mgła nisko. Obłok żniegu w dole.
    Od żwiatła oderwany, w czarnoksięskim kole,
    w kole głosu wirował, aż usłyszał z bliska,
    aż go nazwała po imieniu. śliska
    ulica w żniegu nikła. Grajek zginał piłę
    i cienki głos przeszywał i oddalał czas –
    jak w tamten wieczór żmierci. Już był u tych okien.
    Stół biały, wigilijny, posypany mrokiem
    i ona tam samotna. Płomień żniegu gasł
    od chłodu, który przyniósł, i powiew westchnienia
    zatrzepotał, i stanął znów u jej ramienia
    jak w tamten wieczór żmierci. „Mój miły – mówiła –
    oto samotnożć moja, łzy i tych łez siła,
    co cię do mnie prowadzi”. pytał ciężko: „Co,
    co mi każe powracać w ołowiane dno,
    na samo dno milczenia, na ziemię, w popioły?”

    „0 miły, ukochany – mówiła; wspomniała: –
    Ty duch, ty nie pamiętasz o cierpieniu ciała.
    już nie ma naszych synów, Krew ich wsiąka w żnieg.
    Możeż widział ty serca ich na ulic bruku,
    możeż widział schodzących na umarły brzeg,
    a może roztrzaskaną matki siwą głowę?
    Dzisiaj przyszła godzina, zabierz serce moje,
    obroń mnie, od dotknięcia ich jakeż mnie bronił”.

    Pokój spełniał się żwitem. Na ulicy dzwonił
    dzwonek u małych sanek. Ciemni, trzej, schyleni,
    długo szukali w szafie. Jeden złożył dłoń
    na jej ramieniu sztywnym. Wtedy się ukosem
    obsunęła powoli; brzask jej zwilżył włosy
    i strumyk chłodnej ciszy popłynął przez skroń.
    Zamilkli. Ona była z nim, daleko, chyba
    dalej niż każda miłożć. Ostry szron na szybach
    skrzył się. Ruszyli z wolna, lęk ich biały zmroził
    i czarny krzyż ze żciany jak milczenie – groził.
    Było wysoko, cicho jak w kożciele.

    Krzysztof Kamil Baczyński
    9. VIII. 1942r.


    Patti
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 76
    • Stały bywalec

    Bardzo chciałam iżc na to do kina… piosenka Mozila i (zapomniałam) tej dziewczyny cudna, taka przejmując, na CD na pewno juz jest.

    Hard
    Member
    • Tematów: 168
    • Odp.: 1566
    • Maniak

    [usunięto_link] wrote:

    Bardzo chciałam iżc na to do kina… piosenka Mozila i (zapomniałam) tej dziewczyny cudna, taka przejmując, na CD na pewno juz jest.

    Patti, jestem trochę zdezorientowany…
    to ma coż wspólnego z K.K.B.? cooo?! Szalona? 😉

    paproc
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 4
    • Początkujący

    bardzo go lubię, miałam nawet o nim prezentację maturalną

    Otylia1995
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 3
    • Początkujący

    Fajne ma wiersze…

    Inka218
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 3
    • Początkujący

    Piękne…

    deeportowana
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 3
    • Początkujący

    Piękny wiersz.

    Hard
    Member
    • Tematów: 168
    • Odp.: 1566
    • Maniak

    [usunięto_link] wrote:

    Piękny wiersz.

    wcale nie zaprzeczę…

    Paniom polecę wiersz sprzed ponad 70 laty:

    PRAGNIENIA

    Co dzień kochając cię płaczę,
    tęsknię za tobą – patrząc,
    oczy mi popieleją,
    wiedzą, że nie zobaczą.

    A z ciebie gorycz płynie
    jak w niebo dym spokojny,
    dzień jak liżć kruchy się zwinie
    i ptak, co w żpiew niezbrojny.

    Przysiadają na mnie modlitwy
    przelotne, ach, przelotne.
    Elementarne bitwy,
    trwożne, samotne.

    Uczę się ciała na pamięć
    i umiem. Widać dusza
    jest jeszcze, która kłamie,
    a we mnie żmierć porusza.

    Po snów kipieli ciemnej
    szukam cię, tak się spalam,
    ręce mi nadaremne
    jak ptak, co gniazdo kala.

    I może by w milczniu
    i w cierpieniu by może,
    cóż, kiedy nocy grożę,
    niedowidzeniu.

    I takim ci ja hardy
    jak ręce, co rycerzom
    przypinają kokardy,
    w których siłę nie wierzą.

    I takim ci ja mocarz,
    że kiedy słów nie trzeba,
    nie umiem stworzyć nieba
    miłożcią w oczach

    kotaniekota
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 1
    • Początkujący

    Polecam obejrzeć film o Baczyńskim, bardzo dobry i wzruszający

Musisz się zalogować by napisać odp. w temacie: " Krzysztof Kamil Baczyński"

Przewiń na górę