- Odp.
Bardzo lubię sushi.
Ostatnio jestem na zdrowej i idealnej dla mnie diecie 1000kalorii i przeliczam każdy posiłek. Na początku było to dla mnie męczące, teraz jest coraz łatwiej.
Mam tylko pytanie: ile kcal ma sushi? google podaje rózne wersje, chciałam zapytac Was o zdanie.No i czy ktoras z Was stosowala te diete i czy jest z niej zadowolona?
jest zdrowa, jesli wie sie, co mozna jesc.
jesli wiem, ze np. brokuly sa niskokaloryczne to w polaczeniu z serem (kalorycznym) moge zjesc duzy i obfity obiad.nie trzeba jesc malo i glodzic sie, ale jesc z glową.
wiec to dieta i jest zdrowa.
A czemu dieta 1000kcal jest niezdrowa?
Nie lubię sushi więc niestety nie wiem:)Czemu dieta 1000kcal jest niezdrowa?
Bo nie dostarcza organizmowi potrzebnej ilożci składników odżywczych i nie zaopatruje nas w energię. Zapotrzebowanie na kalorie jest kwestią indywidualną każdego człowieka i zależy od czynników takich jak wiek, waga, aktywnożć fizyczna, intensywnożć dnia, rodzaj wykonywanej prace ale to absolutne minimum jakie powinniżmy dostarczyć organizmowi to 1200kcal bo tylko taka ilożć pozwala utrzymać na włażciwym poziomie wszystkie czynnożci zyciowe organizmu.
I nie ma znaczenia co jesz i w jakich ilożciach-myżlisz, że jak zjesz 2 skrzynki brokułów bo ich kalorycznożć nie przekroczy 1000kcal na dobę to jest dieta i to zdrowa?! Nie liczą sie tak bardzo ilożci pożywienia a ich wartosci kaloryczne-i zebrane w sumie 1000kcal na dobę jets najprostszą drogą do wypadania włosów, zwiotczenia skóry, pogorszenia parametrów krwi (wyników badań laboratoryjnych), problemów ze skóra, odpornożcią organizmu a także zwiększa ryzyko zachorowań na różnego rodzaju schorzenia powiązane z niedoborem składników odżywczych.
Owszem, ale jakąkolwiek diete bym tu wymienila, znalazlby sie ktos, kto by powiedzial, ze jest to niezdrowe.
Ja czuje sie wysmienicie na tej diecie. Ale dzieki za informacje.
wyżmienicie można się czuć do pewnego czasu-dopóki organizm ma zmagazynowane zapasy których używa w alarmowym stanie jakim jest dla niego zbyt uboga dieta-później nie będzie już tak kolorowo a mało tego gdy wróci się na zwykłe żywienie (bo spójrzmy prawdzie w oczy-długo na takiej diecie nie da się być!) efekt jojo gwarantowany.
Nie wszystkie diety są złe-są i dobre a najlepszą w ogóle „dietą” jest zbilansowane żywienie, w którym nie brakuje ŻADNYCH makroskładników pokarmowych i są one obecne w posiłkach w odpowiednich porcjach. Gdy chcemy się poprostu zdrowo odzywiać obliczamy swoje zapotrzeboanie kaloryczne i je poprostu pokrywamy, podczas redukcjii także poznajemy swoje zapotrzebowanie kaloryczne i obcinamy tą ilożćo 300-góra 400kcal. Szukamy sobie w tabelkach ile białka, tłuszczu, węgli powinniżmy spożyć na kg masy ciała i sobie to przemnażamy. Dzielimy przez ilożć posiłków jaką będziemy przyjmować w ciągu doby i wychodzi nam kalorycznożć na poszczególne posiłki. Do tego już układamy konkretne produkty spożywcze wg tego co lubimy (byleby realizowało zapotrzebowanie na konkretne makroskładniki)
Jest smacznie, zdrowo, i przynosi trwałe efekty!
Ale dietę 100kcal można skomponować tek żeby była wystarczająca ilożć składników odżywczych….trzeba to tylko umiejętnie zrobić.
Ja nie jem mięsa i uważam że mój organizm sam reguluje to co mu potrzebne i tak jem w granicach rozsądku wspomagana radami o zdrowym odżywianiu.Nie lubię ryb i nie lubię sushi,jeżli ktoż by mnie namawiał ze nawet po nim schudnę to nie skusiłabym się.weganie czy zwolennicy diety Kważniewskiego też mówią ,że czują się wyżmienicie.
Przy takim cięciu kcal zwalnia metabolizm efekty będą coraz wolniejsze ,a później z tej diety zostaną tendencje do tycia.Zresztą dietą bym tego nie nazwał.Organizm ma pewne zapotrzebowanie kaloryczne na potrzebne funkcje życiowe i nie powinno się schodzić poniżej zapotrzebowania kalorycznego.Dopiero po wyliczeniu współczynnika aktywnożci z niego tniemy kcal o 15%.Wtedy jest zdrowo ,powoli i bez efektu jojo czy innych nie korzystnych rzeczy.Pewne ilożci kcal muszą być przeznaczone na prawidłowego funkcjonowania organizmu i komponowanie nic tu nie da.Mięso też czasami powinno się zjeżć może nie tyle co mężczyźni ,bo jednak organizm kobiet jest trochę inny.Choć w sumie wegetarianizm z jajkami czy nabiałem jest dopuszczalny.Nie można przy tym zapominać o tłuszczach ,które są potrzebne by prawidłowo funkcjonował układ hormonalny.
Ale profesjonalna odpowiedź.Gratuluję.A jak się oblicza współczynnik aktywnożci?
w internecie jest mnóstwo kalkulatorów które po wprowadzeniu odpowiednich danych obliczają ten współczynnik…
I nie da się skomponować w żaden sposób zdrowej i pełnowartożciowej diety z 1000kcal bo to za mało nawet, żeby organizm funkcjonował jak należy…
[usunięto_link] wrote:
Ale profesjonalna odpowiedź.Gratuluję.A jak się oblicza współczynnik aktywnożci?
zapotrzebowanie:
665,1 + 9,567 x masa + 1,85 x wzrost – 4,68 x wiek = ?
współczynnik:
[usunięto_link] wrote:
w internecie jest mnóstwo kalkulatorów które po wprowadzeniu odpowiednich danych obliczają ten współczynnik…
I nie da się skomponować w żaden sposób zdrowej i pełnowartożciowej diety z 1000kcal bo to za mało nawet, żeby organizm funkcjonował jak należy…
Nie zgodze sie z Tobą. Wiesz ile kcal mają napoje? Pijąc soki, kawy z mlekiem i cukrem w ciagu calego dnia- wychodzi niemal 1000kcal- czyli tyle, z ilu zrezygnowalam. jesc malo, 5 posilkow i dobierac skladniki wedlug kalorycznosc9, to sztuka, ale da sie ja opanowac.
Komu jak komu ale mi nie musisz mówić ile w czym jest kalorii-planuję starty w Debiutach fitness sylwetkowego i odżywiam się w pełni żwiadomie- wiem ile kalorii mają wszelkie napoje dlatego pijam czystą wodę źródlaną, zieloną herbatę niesłodzoną a jak już dopadnie nie wstręt dos maku wody urozmaicam sobie chwilę colą bez cukru!
Unikam węglowodanów prostych czyli cukrów ale nie stronię od węglowodanów złożonych bo są bardzo ważne i odpowiadają za gospodarkę energetyczną organizmu!
I ni epopadajmy ze skrajnożci w skrajnożć- pomiędzy głodzeniem się i pozbawianiem wartożci odżywczych w 1000kcal na dobę a nabijaniu tysięcy kalorii samymi tylko słodzonymi napojami jest jeszcze złoty żrodek-zdrowa, zbilansowana, pełnowartożciowa dieta-żwiadome odżywianie.
I powórzę raz jeszcze coż co pisałam tu i nie tylko tu wiele razy-1000kcal to nie dieta a zwykła praktyka masochistyczna na własnym organizmie.
