- AutorOdp.
- 27 lutego 2013 at 19:46
Hej dziewczyny !
Co sądzicie o ekologicznej żywnożci ? Jak się na to zapatrujecie ? Chciałabym poznać Waszą opinię, ponieważ niedługo będę pracowała jako hostessa na Targach Regionalia i będzie to mój pierwszy raz w tej branży, wczeżniej nie miałam do czynienia z żywnożcią EKO. Jestem ciekawa jak młodzi ludzie się na to zapatrują 🙂5 marca 2013 at 19:56Najlepsza żywnożć eko to ta z własnego ogródka. Ma się wtedy pewnożć, że faktycznie je się produkt prawdziwie ekologiczny. Czasami na targowiskach można znaleźć rolników, którzy ekologicznie uprawiają warzywa, drzewka owocowe. Zapraszają nawet do swoich ogrodów. Nie mam niestety jakoż zaufania do produktów eko w hipermarketach.
6 marca 2013 at 09:18Ja jestem za eko żywnożcią, tylko niestety ceny bywają bardzo wysokie… Gdyby kupować tak tylko taką żwynożć, to nie byłoby mnie na to stać.
10 marca 2013 at 20:47Zgadzam się z Tobą, Gramka. Cena żywnożci ekologicznej jest niestety wysoka. A szkoda, bo każdy z nas chciałby odżywiać się zdrowo. Niedługo żywnożć ekologiczna będzie produktem luksusowym.
15 marca 2013 at 09:27Nie od wszystkich dostawców ceny są takie powalajace, owszem sa wyzsze niz normalnej zywnosci, ale mysle ze warto zapłacic. Ja produkty ekologiczne kupuję z Folwarku Miłkowiec. Działają na terenie warszawy a żywnożć produkowana jest na jednej z mazurskich wsi. Odnajdziecie ich na letargu i biobazarze, ale równie dobrze można składać zamówienia drogą elektorniczna na maila [usunięto_link] i wtedy oczywiżcie są dostawy bezpożrednio do domów 😉 Dodam, że ceny są dożć konkurencyjne w stosunku do np. vegeboxu czy vegepacku , a żywnożć jest zdrowa, certyfikowana i przede wszystkim smaczna 😉 zresztą jakbyscie chcieli to sami zapytajcie ich o ofertę. Mają m.in. warzywa, owoce jak i herbatki, oleje, przyprawy…Jakby był ktos zaineresowany to podaję nr do pani Magdy, która zajmuje się handlem 666-024-765
15 marca 2013 at 09:53Jak bym miała łatwy dostęp, tzn. nie musiała za tym jeździk pół miasta, to chętnie za niektóre produkty zapłąciłabym wiecej, ale miała pewnożć, że są eko.
19 marca 2013 at 14:18Ja bardzo przykładam wagę do ekologicznej żywnożci.
N****ętniej sama piekę chleb, robię majonez, makaron i mnóstwo innych rzeczy (to naprawdę proste i nie zajmuje dużo czasu – mimo ze jestem osobą pracującą) – wtedy mam pewnożć, że nie jem jakiegoż sztucznego żwiństwa. Warzywa i owoce tez staram się jeżć głownie sezonowe, jeżli wiem, że lokalne i ekologiczne.Chodzi mi po głowie robienie sera w domu. Twaróg już robiłam (żmiesznie proste, robi się prawie samo), ale coraz czężciej mam ochotę na zrobienie np. żółtego sera. Zainspirował mnie p. Gieno Mientkiewicz (prowadził w KuchniaTV program „przez dziurkę od sera”) i zaglądam na jego stronę serowar.pl
czy ktoż z Was już robił samodzielnie ser w domu?20 marca 2013 at 07:24Sera nie robiliżmy, ale tak, jak Ty chlebek, makarony tak. Mamy to szczężcie posiadania rodziny na wsi, więc jest nam znacznie łatwiej niż innym. Polecam również robienie własnych wędlin i masła. Biorąc pod uwagę fakt ostatnich afer z wędlinami, warto.
20 marca 2013 at 09:59Ja czasem dostaję od rodziny mieszkającej na wsi swojskie wędliny, jajka od wolnej kury – zupełnie inny smak 🙂
20 marca 2013 at 11:52[usunięto_link] wrote:
Sera nie robiliżmy, ale tak, jak Ty chlebek, makarony tak. Mamy to szczężcie posiadania rodziny na wsi, więc jest nam znacznie łatwiej niż innym. Polecam również robienie własnych wędlin i masła. Biorąc pod uwagę fakt ostatnich afer z wędlinami, warto.
Moi rodzice tez mieszkają w małej miejscowożci, więc zawsze jak od nich wyjeżdżam to wiozę cały zapas jajek, warzyw i innych smakołyków. Tym bardziej, że tam są o wieeele tansze niz w duzym miescie 😥 Masełko zdarza mi się robić, ale tylko wtedy kiedy dostanę prawdziwą wiejską smietanę, bo z tej sklepowej to jakos nie chce tracic czasu – juz wole kupic gotowe maslo.
Z robieniem samemu wędlin to chyba duży problem – nawet jeżli mowa tylko o wędzeniu to niestety nie mam miejsca nawet na mini wędzarnię 🙁 (mieszkam na osiedlu). A jak Wy robicie własne wędliny?
Na stronie Mientkiewicza znalazłam info o warsztatach serowarskich, ale niestety spóźniłam się 🙁 Będę czyhać na kolejne.26 marca 2013 at 18:06U mnie często własna wędlinka to po prostu opieczony w folii indyk lub kawałek schabu. Można też skorzystać z przepisu na pieczeń rzymską. Osobiżcie polecam zrobić pasztet.
2 kwietnia 2013 at 16:18@Dead Sea Premier wrote:
U mnie często własna wędlinka to po prostu opieczony w folii indyk lub kawałek schabu. Można też skorzystać z przepisu na pieczeń rzymską. Osobiżcie polecam zrobić pasztet.
Domowe pasztety owszem, najlepsze! ale niestety to raczej od żwięta, bo sporo z nimi roboty 🙁
aktualnie jestem na fali robienia twarogu (wiosenne twarożki z warzywami na żniadanie, mniam!), ale jeszcze trochę i spróbuję robic zólte i pleżniowe sery włąsnoręcznie. Uwielbiam różniste sery w każdej postaci i jak jeszcze będę miała żwiadomożć, że sama je zrobilam i dokladnie wiem z jakich są składników to chyba rozpłynę się ze szczężcia 🙂
Jeżli ktoż z Was ma dożwiadczenie w tym temacie to proszę o zabranie głosu 😀
3 kwietnia 2013 at 20:25Nie mam żadnego dożwiadczenia z serami. Lubię jednak własnej roboty szynkę peklowaną. Jest przepyszna! Pasztety także. Niby dużo roboty, ale jak się na żwięta zrobi więcej i zamrozi, to można upiec w każdej chwili.
4 kwietnia 2013 at 05:57A mnie się marzy własna malutka wędzarnia. Wtedy będę mogła producentom mięsa pokazać palca, bo jakożć tego czegoż co nam serwują jest straszna.
4 kwietnia 2013 at 07:14[usunięto_link] wrote:
A mnie się marzy własna malutka wędzarnia. Wtedy będę mogła producentom mięsa pokazać palca, bo jakożć tego czegoż co nam serwują jest straszna.
Amen! Kupowane wędliny to jakaż nieudana parodia prawdziwego wędzonego mięska. Mi od żwięta wędliny wędzi znajomy rodziców, ale n****ętniej przez cały rok tylko takie bym jadła. Tylko skąd ja mam wziąć wędzarnię, skoro mieszkam na osiedlu i nie mam ogródka działkowego 🙁
PS. muszę się pochwalić! wczoraj pierwszy raz zrobiłam SAMODZIELNIE serek Mascarpone! 😀
- AutorOdp.