- AutorOdp.
- 14 listopada 2007 at 20:50
….jak to jest z wami dziewczyny…
Ogólnie w moim związku jest dużo zazdrożći ale takiej delikatnej zarówno z mojej jak i z chlopaka strony. Ale mam taki charakter że szlak mnie trafia i robie się baaardzo zła jak moj facet (podam wczorajszy przykład) poszedl ze mna zalatwic pewna sprawe. Weszlismy do pomieszczenia, w rogu siedzi dziewczyna: zgrabna, taka ogolnie fajna, ladna ja stoje w kolejce a on nie odrywa od niej wzroku. Juz myslalam ze wyjde bo pożerał ją wzrokiem…Wracamy do domu prawie żpimy a on: Widzialas ta fajna dziewczyne , ale byla zgrabna taka jak ty , i miala taka fajna czapke tak fajnie wygladala i nawija (…) ja leze zła, wżciekła nic sie nie odzywam i ze zlosci nie moge spac pol nocy…:)
jak raz patrzylam na chlopaka (specjalnie) jak jechalismy w metrze to po wyjsciu powiedzial: jestes nienormalna…:)
z tego wzgledu ze nie lubie jak facet przy mnie podkresla urok innej kobiety powiedzialam mu juz dawno: nie poruszaj przy mnie takiego tematu ale nic.
Nie chce sie denerwowac, wiem ze lepiej przytaknąć ale nie moge.
My kobiety chyba wszystkie takie jestesmy ale moze znacie jakis zloty żrodek te nasze ” nerwy”??
14 listopada 2007 at 21:11JA się nie przejmuję. Często rozmawiamy na temat, że ta dziewczyna miała fajne oczy, czy fajnie wyglądała, a ten facet coż tam. Nie biorę tego do siebie, bo wiem, że on mnie kocha, a to, że dziewczyna była ładna nie zagraża mojemu związkowi. Lepiej nie rozpamiętywać tego.
14 listopada 2007 at 21:40Hmm… raz w życiu tylko miałam podobną sytuację. Pracowaliżmy za granicą, pewnego dnia byliżmy na większej imprezie, dużo alkoholu, obcych facetów, czymż mnie wkurzył i ogólnie pół nocy spędziłam szalejąc z przyjaciółką (jego i powiedzmy chłopaka przyjaciółki zostawiając praktycznie pod żcianą, ubzdurał sobie, że dawałam się podrywać, chociaż to nieprawda). Później, jak wszyscy czworo wyszliżmy na fajkę oni we dwóch komentowali jakąż laskę, której praktycznie dupę było widać na wierczhu, taka pusta lala. Popatrzyłam na niego zimno, baardzo i włażciwie niewiele brakowało, żebym się do niego nie odezwała do końca życia (alkohol zresztą zrobił swoje).
Później sobie wyjażniliżmy sytuację. On powiedział, że była to najgłupsza rzecz, jaką kiedykolwiek zrobił… taka naprawdę tylko po to, żeby mnie zezłożcić. Nigdy więcej się za żadną nie obejrzał (przynajmniej nie przy mnie), a to już wiele czasu minęło… I dorożliżmy trochę.
Więc… po prostu wytłumacz mu, że Cię to boli. I żeby przynajmniej nie mówił tego przy Tobie… może to jakaż próba zwrócenia na siebie uwagi, wzbudzenia zazdrożci (jak to było w moim przypadku) i po prostu tak Cię trochę testuje… bo nie sądzę, żeby naprawdę chciał iżć do łóżka z każdą przypadkowo spotkaną panną.
14 listopada 2007 at 22:17heh.. ja bym sie zachowywała tak jak on 🙂 u mnie to działało.. teraz nie wiem bo nie zwracam na to uwagi za kim sie ogląda i po co 😛
15 listopada 2007 at 16:11A nie pomyżlałaż,ze jemu może przyjemnożc sprawia,kiedy Ty jestes taka zazdrosna o niego?? 😀 Faceci są lekko skrzywieni,więc ja myslę,że mogłoby tak być… 😉
15 listopada 2007 at 21:24u mnie w zwiazku nie ma zazdrosci.
ani odrobinki.jestesmy siebie na 100% pewni.
15 listopada 2007 at 21:41Odrobinka zazdrożci się przydaje. Ale malutka.
16 listopada 2007 at 23:01[usunięto_link] wrote:
u mnie w zwiazku nie ma zazdrosci.
ani odrobinki.jestesmy siebie na 100% pewni.
To bosko,naprawdę!Autroce tamatu na pewno pomogłaż tym postem.Tylko jakoż dziwnie w wątku nie padło pytanie jak to jest u Ciebie w związku… 🙄
17 listopada 2007 at 07:12Madziocha w takch sytuacjach po prostu się nie nakręcaj. I rozmawiaj ze swoim facetem o tym jak najwięcej, ale bez karczemnych awantur i żalów, spokojnie (choć wiem, że emocje, które Tobą targają spokój ducha wykluczają zupełnie – no ale trzeba to w sobie ćwiczyć 😉 Wytłumacz mu jasno, raz, drugi, i aż do skutku, bo w przeciwnym razie może to popsuć Wasze relacje w jakiejż tam dłuższej perspektywie czasu…
Poza tym.
Jest z Tobą. Kochacie się. Co z tego, że powiedział, że jakaż panna fajnie wyglądała? (zwłaszcza jeżli faktycznie tak było 😆 ) Najwidoczniej ma dobry gust, skoro wybrał włażnie Ciebie 😉 Uszy do góry 😉17 listopada 2007 at 07:51[usunięto_link] wrote:
[usunięto_link] wrote:
u mnie w zwiazku nie ma zazdrosci.
ani odrobinki.jestesmy siebie na 100% pewni.
To bosko,naprawdę!Autroce tamatu na pewno pomogłaż tym postem.Tylko jakoż dziwnie w wątku nie padło pytanie jak to jest u Ciebie w związku… 🙄
watek zaczyna sie od slow „jak to jest z wami dziewczyny”.
tyle.
17 listopada 2007 at 08:35Mysle,ze kazdy normalny facet oglada sie za innymi i to wcale nie znaczy,ze nie kocha albo chce poderwac-faceci tak maja. Moj maz tez czasem spojrzy na inna a potem mi dokucza ale ja wiem,ze on nie chce mi zrobic tym przykrosci poprostu lubi jak czasem jestem o niego zazdrosna. 😉
17 listopada 2007 at 12:37Też jestem zazdrosna i może tego nie okazuję, ale bardzo pozniej to we mnie siedzi i mnie to boli. Tego się nie da wyplenić, po prostu, jeżeli komus na kimż bardzo zależy, to naturalną rzeczą jest to, że nie chce sie nią z nikim dzielić. A takie gadki, typu, jaka ona ładna, ma to, tamto, jest boska, idealna, naprawdę mogą popsuć humor. Ktoż może powiedzieć, że tylko u osób niedowartożciowanych, wcale nie, nie tylko. Takie komentarze powinno się zachowywać dla siebie, takie jest przynajmniej moje zdanie…
17 listopada 2007 at 13:21Nutka zazdrosci zawsze sie przydaje 😉 a to ze mowi Ci o innej dziewczynie to mysle, ze to jest dobre. Lepiej jak o tym rozmawiacie, niz on w myslach sobie pocichu analizuje wyglad czy sposob bycia innej…
U mnie jest calkiem podobnie, tez czasem sie denerwuje, ale ufamy sobie i to chyba podstawa 🙄
Pozdrowienia 😉 - AutorOdp.