- AutorOdp.
- 27 stycznia 2008 at 22:47
Moja historia jest dluga ale postaram sie ja skrócic maksymalnie 😉 wiec poszlam do liceum i trafilam do klasy z KOnradem;) Najpierw zlapalam z nim dobry kontakt. Myslalam ze sie zaprzyjaznimy ale z jego strony to bylo troche wiecej niz przyjazn on sie angazowal a ja raczej nie .. ale widzialam ze mu zalezy.. potem nawet mi sie zaczal podobac.. i zaczelismy krecic ale jemu z dnia na dzien odbilo.. i przestalo mu zalezez wlansie wtedy kiedy ja zaczelam sie angazowac..
i wszytsko sie rozwalilo on zaczal mnie unikac pomimo tego ze chodzimy do jednej klasy.. z biegiem czasu przestalismy gadac.. a mi coraz bardzoiej zaczxelo zalezec.. neiw iedzialam co mam robic:( plakalam po nocach a chodzenie co szkoly bylo dla mnie koszmarem.. potem sie dowiedzialam ze przestalo mu zaleze poniewaz spodobala mu sie laska z naszej skzola ktore i tak dala mu kosza..
on wie ze mi zalezalo napialam do kolezanki ze go kocham a potem ona mu to przeslala bo tak wprost nie bylam w stanie mu powiedziec ze mi zalezy ze go kocham..ale to nic nie zmienilo nie gadamay prze 1,5 roku.. jedynie na gg keisy mnie przeprosil za to co bylo.. ale to byla taka romzowa o niczymm..
i juz minelo 1,5 rokua ja ciagle o nim mysle teraz on ma dziewczyne.. a juz okolo 8 miesiecy:( a ta dziewczyna jest z naszje skzoly;/ i jak ich widze to mi serce sie kraje..
tak bardzo chcialabym zapomniec ale nie umiem;/ od pory keidy go poznalaam i zakochalam sie w nim nie zainteresowalam sie zadnych innym facetem;/ nie wiem co sie ze mna dzieje;/ nie moge przestac o nim myslec cigle mi sie sni..;/
juz niewiem co mam robic;/
i tak sie rozpislaam ale musialam skie wygadac;*
28 stycznia 2008 at 00:03Nic na siłę. Po prostu, lepiej o nim zapomnij. Niedługo i tak wyjdziesz z tej szkoły, pomyżl, że już go nie będziesz widywać, a uczucie wygażnie.
28 stycznia 2008 at 00:05wyidealizowany facet cięzko wypada z pamięci, skup się na przyjaciołach i patrz w przyszłosc, spotykaj nowych ludzi i to wystarczy.
28 stycznia 2008 at 08:50Tak samo mysle jak Manora i Zielonooka. Rozumiem, że Ci cięzko. Nie da sie przecież zapomniec ot tak na zawołanie. Ale nie patrz w przeszłosc. Zobaczysz poznasz kiedyż odpowiedniego dla siebie faceta i wtedy zapomnisz. Na stara miłosc najlepsza jest nowa 🙂
28 stycznia 2008 at 15:21Zacznij od przebywania w towarzystwie ludzi z poza szkoły. Będziesz wtedy poznawała wielu nowych ludzi, znajomych znajomych i może akurat spotkasz kogoż interesującego. 🙂 A jeżli nie- trudno. Wystarczą znajomi, wystarczy, że przeniesiesz swoje myżli i fascynacje poza mury szkoły.
Ja jestem zdania, że życie uczuciowe lepiej prowadzić poza szkołą/studiami/pracą, bo jak się coż posypie to trudno się skupić na nauce czy pracy… Czasami oczywiżcie wychodzi inaczej, jak wiadomo- serce nie sługa. 😉28 stycznia 2008 at 15:26ja wiem ze najlepiej jest zapomniec ale najgorsze jest to ze go ciagle widze w skzole i na lekcjiach i chyba przez to nie moge zapomniec;/ czesto zachowuje sie jak dziecko a ja pomimo tego ciagle jestem w niego zapatrzona;/ czsami sa dni ze wydaje mi sie ze mi przeszlo i nie zalezy mi na nim ale za chwiele nadchodza dni ze placze.. i mysle co by bylo gdybysmy etraz byli razme.. a jak widze go z jego laska jak sie przytulaja caluja.. itp to od razu mam lzy w oczach:
28 stycznia 2008 at 15:29Olguż -> ja tez uwazam ze najlepiej nie mieszac milosci ze skzola ale coz zrobic.. nie powiem sercu zeby nie zwracalo uwagi na chlopaka ze skzola.. ale wierze ze keidys poznam chlopaka ktory mnie na prawde pokocha a ja jego:)
28 stycznia 2008 at 15:33Hm…
Nie wiem, czemu tak sie trzymasz tego Chłopaka – Skoro z Twojej strony to uczucie tak wyglada a z niego nie, to go nie zmusisz, choćbys poruszyła niebo i ziemię.Czy warrto zawracac sobie głowę taka miłostką ? sądze, ża nie minie dużo czasu a nabierzesz dystansu do pewnych rzecz.
Tego Ci z całego serca życzę.28 stycznia 2008 at 16:13Dokładnie, za jakiż czas będziesz się z tego żmiać, sama zobaczysz. 😀
Nie skupiaj się na tym, nie rozczulaj się nad sobą i nad tą sytuacją.
Tak jak Ci mówiłam- wyjdź do ludzi, poza szkołą. Będzie dobrze. 🙂
To zauroczenie, które minie wkrótce. Tylko nie podsycaj go.28 stycznia 2008 at 22:06Która z nas nie przeżywała takich szkolnych, młodzieńczych miłożci. JAk czytam co piszesz, widze siebie sprzed lat i też kilka razy byłam przekonana,że umrę bez jednego z tych „ideałów”. Ale to mija, skup się na nauce, sobie-znajdz pasję, i pomyżl, że to on nie zasluguje na Ciebie i nie zawracaj sobie głowy głupkiem, który nie dostrzegł Twojej miłożci.
Powodzenia
29 stycznia 2008 at 15:03dziekuje;* wierze zre mi sie uda;*:)
- AutorOdp.