- AutorOdp.
- 1 lutego 2008 at 20:26
Ponieważ to post inauguracyjny zacznę może nieco prowokacyjnie ( 😉 ) od pewnej dożć ekscentrycznej damy, która – pomijając jej „ciuchy robocze” – reprezentuje bardzo wyszukany styl, łączący w sobie tak sporą dawkę klasyki, seksownej kobiecożci jak i niemniejszą porcję 'mroku’…
Dita von Teese
A oto jej suknia żlubna:
Wrzucajcie foty kobiet, które uważacie za ikony stylu – niekoniecznie swoje „idolki”, bo nie o to chodzi… Skupmy się na kobietach, które przyciągają uwagę (w pozytywnym tego słowa znaczeniu 😉 )
13 lutego 2008 at 07:16powiem tak…w wrzucanie fotek sie bawic nie bede, bo wole podyskutowac niz pomagac sie rozwijac oglupiajacej kulturze obrazkowej.
dita nie wydaje mi sie ikona mody. w duzej czesci jej kreacje sa dla mnie pozbawione dobrego smaku i gustu. silenia sie na mrocznosc tez nie lubie. szczegolnie, gdy wyglada to w ten sposob.
nie bede oryginalna i wymienie kate moss: na bycie modna nie musi sie silic, czuje mode, wyglada dobrze nawet jesli jest ubrana „uzytkowo”.
z nia moglabym zamienic sie n a szafe.13 lutego 2008 at 08:29Heh 😉 Nie twierdzę, że Dita to wzór do nażladowania, ale co do tego, że nie można uważać jej za pewnego rodzaju ikonę lepszej czy gorszej mody – hmmm…chyba bym się jednak nie zgodziła 😉 Umieżciłam jej zdjęcia bo wyróżnia się. Ma swój styl, jest mu wierna od lat, kreuje go bez pomocy stylistów i wizażystów – mimo wszystko, to o czymż żwiadczy (zapewne dla wielu osób o tym, że kiepsko u niej z poczuciem dobrego smaq – ale co z tego? wyróżnia się i nikogo w tym nie nażladuje, trzyma się pewnej linii po prostu, a to jest już warte zauważenia). Nie wiem czy „sili” się na mrocznożć, czy taka aura jej po prostu odpowiada, to dla mnie raczej nieistotne 😉 Osobiżcie nie preferuję jej stylu, aczkolwiek nie mam w naturze deprecjonować tego co mi się nie podoba. Dlatego także włażnie Dita.
Kate Moss? Jasne, na bycie modną nie musi się silić, ale czy bycie ikoną oznacza w ogóle silenie się? 😉
Dla mnie sili się owszem, ale taka Madaonna np. Co sezon inna 'twarz’, czasem w tak przykrym wydaniu, że żal patrzeć. Ostatnio co prawda jednak bardzo mile stonowana – cóż, lepiej późno niż później..
13 lutego 2008 at 08:46a moim zdaniem gwiazdy powinny kierowac sie radami stylisty…to zaden wstyd.
wstydem jest natomiast bycie chodzacym bezgusciem.13 lutego 2008 at 11:54[usunięto_link] wrote:
a moim zdaniem gwiazdy powinny kierowac sie radami stylisty…to zaden wstyd.
wstydem jest natomiast bycie chodzacym bezgusciem.@Onione wrote:
Kieruję sie swoim wyczuciem piękna i gładkim doborem kreacji przez oceniane przeze mnie osoby. Nie wszystko co od stylisty musi budzić podziw, nie każdy też potrafi same zadbać o swój wizerunek.
I z jednym i z drugim zdaniem nie sposób się nie zgodzić, wszystko zalezy, zdaje się, od konkretnego przypadq 😉
Pomijając fakt, że można uważać Ditę za chodzące bezgużcie , nie da się tak czy inaczej nie zwrócić na nią uwagi, czy raczej na to co ma na sobie 😉 Poza tym są i tacy, którzy są zdecydowanie gorzej niż ona wystylizowani 😆
No ale dajmy spojkój ex-małżonce Marilyna Mansona, czy raczej Brian’a Wernera (swoją drogą Onione, on i jego mocna muza skończyły się wraz z płytą „Holywood” i późniejszymi – za to jego desinerskie szaleństwo przypadło włażnie chyba na ten okres 😉 )
…jakież nowe typy?? 😉
26 lutego 2008 at 21:13[usunięto_link] wrote:
powiem tak…w wrzucanie fotek sie bawic nie bede, bo wole podyskutowac niz pomagac sie rozwijac oglupiajacej kulturze obrazkowej.
dita nie wydaje mi sie ikona mody. w duzej czesci jej kreacje sa dla mnie pozbawione dobrego smaku i gustu. silenia sie na mrocznosc tez nie lubie. szczegolnie, gdy wyglada to w ten sposob.
nie bede oryginalna i wymienie kate moss: na bycie modna nie musi sie silic, czuje mode, wyglada dobrze nawet jesli jest ubrana „uzytkowo”.
z nia moglabym zamienic sie n a szafe.oglupiajacej kulurze obrazkowej nie pomagasz sie rozwijac, natomiast oglupiajacej popkulturze pomagasz sie rozwijac mowiac ze kate moss, ktora jest anorktyczka jest ikona mody, dobrego stylu itd. zgadzam sie z toba natomiast co do tego cuda od mansona. 😉 [/list]
27 lutego 2008 at 10:05jaet anorektyczka czy nie…niewiele mnie to obchodzi: nie jestem jej psychiatra.
ubiera sie natomiast swietnie.
27 lutego 2008 at 15:15afro_disiac podaj swój typ ikony 😉
27 lutego 2008 at 21:22[usunięto_link] wrote:
afro_disiac podaj swój typ ikony 😉
Szczerze powiedziawszy nie żledzę za bardzo jak się stroją gwiazdy;) Nie zwracam na to uwagi, patrzę generalnie na urodę, a nie na to co mają na sobie na gali oskarowej;]
Jak to się mówi: nie szata zdobi człowieka 🙄
Mogę powiedzieć które znane kobity uważam za najpiękniejsze. Ale to się ma nijak do tematu chyba;)
27 lutego 2008 at 21:26[usunięto_link] wrote:
jaet anorektyczka czy nie…niewiele mnie to obchodzi: nie jestem jej psychiatra.
ubiera sie natomiast swietnie.
na tym zdjeciu tez wedlug ciebie jest swietnie ubrana?
[usunięto_link]4 maja 2008 at 09:08Irytuje mnie fakt, że dzisiejsze dziewczyny wzorują się na gwiazdach Hollywood.
„O, mój Boże! Kate Moss miała identyczną torebkę na ostatnim rozdaniu nagród! Och! Czy to nie ta sama spinka, którą Sienna Miller spinała sobie grzywkę podczas joggingu?!”.
Litożci.4 maja 2008 at 09:50nie znam ani jednej dziewczyny, ktora by zachowywala sie podobnie do tych z twojego opisu.
widocznie nie obracam sie w kregu idiotek.
4 maja 2008 at 13:26Sugerujesz coż?
Shit happenz, Moja Droga.4 maja 2008 at 15:41Fakt, dostrzec coż interesującego w czyimż stylu to jedno, a nażladować go to drugie, niestety. Choć nie żebym potępiała czerpanie inspiracji. Mam na myżli raczej żlepe odwzorowywanie…
4 maja 2008 at 22:20Kate Moss może i jest ikona mody, ale dla mnie ubiera się szmatowato i w zyciu nie załozyłabym tego co ona.
Zdecydowanie nr jeden to Agyness Deyn. Póżniej Sienna Miller i Kate Hudson. - AutorOdp.