- AutorOdp.
- 29 marca 2008 at 20:16
to chyba odpowiedni dzial na taki temat, otoz jak to jest u was w miejscowosciach czy zdarzaja sie przypadki ze z winy lekarza ktos umarl lub cos zle zrobili?
dzis sie wlasnie dowiedzialam ze moja kuzynka stracila dziecko bo udusilo sie pepowina i czeka az je urodzi 🙁 lekarze oczywiscie zamiast odrazu dzialac to sluchali pulsu dziecka az puls zanikl i jak tu ich samych nie pozabijac?
pare lat temu moja babcia zmarla w szpitalu przez to ze pielegniarki i lekarze sie nie interesowali ludzimi na sali tylko patrzyli na to ile sie im da w kopercie a sami przysiegali ze beda ratowac ludzi a nie patrzec i nic nie robic
kiedys byl tez przypdek jak moja druga kuzynka urodzila dziecko to nie raczyli jej wyczyscic w srodku i trafila znowu do szpitala
za pare dni moj tata ma isc na pare dni zrobic badania i na sama mysl sie boje zeby jemu sie nic nie stalo 🙁30 marca 2008 at 06:37ja nie mam takich przygod. moja mama osiem lat temu urodzila dziecko: panstwowy szpital, swietna opieka, nikt nie patrzyl czy dostanie koperte czy nie.
ja bylam w szpitalu jako dziecko ponad miesiac-mialam bardzo powazne zlamanie i jedyne, co wspominam koszmarnie to zarcie. ale to akurat nie jest wina lekarzy, ale tego, ze nasze wspaniale panstwo oszczedza na czym sie da.
do ginekologa, dermatologa czy lekarza rodzinnego chodze na nfz-za darmo. jestem bardzo zadowolona i nie widze potrzeby, zeby placic za cos, co mi sie nalezy.
ogolnie…nie oceniam calej populacji lekarzy jakos szczegolnie negatywnie. nie mam powodu.30 marca 2008 at 12:28Ja osobiżcie na szczężcie też nie mogę narzekać na lekarzy, bo też zawsze byłam zadowolona.
Aczkolwiek moja kolezanka miala dosyc nieprzyjemne przejscie z lekarzami.
Mianowicie wykryli w jej sercu dziurę. ZAbronili jej w związku z tym większego wysiłku, a najlepiej to jakby tylko siedziała w domu, więc unikała wszelakich wyjżc i naprawdę ma poł roku wycięte z życiorusu bo był tylko dom i uczelnia.
Zaplanoaną już miała operację na otwartym sercu, ale jej mama, która jest pilęgniarką, wyczytała, że takie dziury można usuwać za pomocą lasera. Coprawda za to trzeba już płacić, no ale wiadomo, że się na to zdecydowali. Takie operacji robi się w klinice kardiologicznej w Aninie pod Warszawą. Pojechali więc na badania i konsultację i wiecie co okazało się , że taką dziurę jak ma ona to mnóstwo ludzi ma i nawet o niej nie wie i ona absolutnie niczemu nie szodzi i można z nią normalnie żyć. Koleżanka i jej rodzice byli lekko zdziwieni więc załatwili konsultację z jeszcze innym lekarzem w innym mieżcie i on jej powiedział dokładnie to samo.
Tak więc dziewczyna uniknęła wielkiej blizny na poł klatki piersiowej i wszelakich powikłań łaczących się z taką operacją.30 marca 2008 at 12:36Miałam skomplikowane złamanie i przeszłam dwie operacje. Generalnie zauważyłam tendecję u większożci lekarzy do chęci brania w łapę już w bezczelny sposób. Na szczężcie byłam na jednym z najlepszych w Polsce odziale chirurgiczno-ortopedycznym, więc na to nie narzeka. Aczkolwiek moją prababcię przeziębili w szpitalu i zmarła. Do dziż pamiętam złożć mojego ojca. Także ja mam sceptyczne podejżcie.
31 marca 2008 at 14:25[usunięto_link] wrote:
zeby placic za cos, co mi sie nalezy.
chcialabym obalic ten mit, tak powszechny.. otoz placimy za to w podatkach!! Ja jestem za prywatyzacją!
- AutorOdp.