- AutorOdp.
- 20 lutego 2009 at 00:22
Witam wszystkich,
bardzo chciałabym wiedzieć co myżlicie o sytuacji w ktorej sie znalazlam. Generalnie jest to odpowiedz na pytanie:
jak mam tolerowac, jak mam „siedziec” przy kobiecie, ktora chce sie przespać z moim facetem?Moj narzeczony sam mi to powiedzial ze to czuje (ze ona chce sie z nim przespac), ale ja wiedzialam to juz wczesniej. Kobiety czuja takie rzeczy. Problem jest w tym, ze on uwaza ja za swoja przyjaciolke i ze ja i tak wiem ze on mnie kocha ponad zycie, wiec nie moge mu niczego zarzucac. to on decyduje z kim sie przyjazni i ja nie bede mu nic mowic. dopiero gdyby sei zle zachowywal moje zarzuty bylyby uzasadnione.
z jednej strony nie chce go ograniczac i mu ufam, ale z drugiej nie znosze tej kobiety z wielu powodow. dodadam, ze poznalismy ja oboje tego samego wieczoru, niecaly rok temu.
zadzwonila do niego o 2 w nocy zeby mu powiedziec, ze jakis tam jej adorator w koncu do niej zadzwonil (czyli zeby sie zwierzyc). nie nazywa go po imieniu tylko jakos zdrabnia i wymysla przezwiska, jak tylko czegos potzrebuje dzwoni do niego a on tam jedzie naprawic komputer cos zainstalowac itp. po prostu wszedzie jej pelno i za duzo sobie pozwala.juz sie z nim o nia poklocilam. nie chce tego bo bardzo sie kochamy i on poza mna swiata nie widzi. ale nie akceptuje i chyba nie chce zaakceptowac tej kobiety ktora stle sie kolo niego kreci. dodam ze bardzo czesto wyjezdzam i mnie nie ma, wiec akurat dodatkowo, jestem zaniepokojona.
co o tym myslicie?
20 lutego 2009 at 07:24nie ma przyjaźni miedzy kobietą a meżczyzną
ja tez miałam „koleżnakę” która była ciągle obok nas – teraz oni są razem
ukruć ich spotkania bo spotkaja sie w łóżku i to nie chodzi o brak zaufania do Twojego faceta ale nie ufaj tej kobiecie, facet nawet najlepszy jest facetem a jak go kobieta pociąga to uczucia sa nie ważne, musisz zaczać działac bo lada chwila bedzie za poźno. Wypożycz sobie ją na rozmowe. Stawiaj sprawe bardzo twardo i jasno, powodzenia trzymam kciuki!20 lutego 2009 at 08:56Tużka, dziękuje bardzo za odpowiedz!!!
ja takze uwazam, ze nie ma przyjazni miedzy kobieta a mezczyzna!mysle, ze porozmawiam sobie z „przyjaciolka”, ale boje sie reakcji mojego ukochanego… juz teraz uwaza, ze przesadzam, ze on nigdy by jej nie tknal wiec nie widzi mojego problemu. powiedzial, ze wyslal juz jej sygnal bardzo wyrazne zreszta, ze nic z tego nie bedzie.
zarzuca mi ze ja ją atakuje, i to publicznie (przyszla do niego a ja do niego zadzwonilam przez skype’a no i zobaczylam ja rozlozona na kanapie, przykryta moim ubionym kocem, – gbydym tam byla ona nigdy by sie tak nie rzadzila)
jestem tak strasznie wkurzona na nia a nie na niego, dlatego, ze wydaje mi sie, ze mezczyzni nie zrozumieja tego oni po prostu nie pojmja takich rzeczy. jest szansa, ze jak z nia pogadam to pojdzie i mu to powie, a on uzna mnie z a kompletna idiotke i pogorsza sie nasze stosunki. a tego nie chce, chociaz wiem ze nie mowiac o swoich uczuciach (a mowimy sobie wszystko) moge sie zle czuc.Ale oni nie musza pewnych rzeczy wiedziec, prawda?
20 lutego 2009 at 15:58Tiaa.. po roku czasu nie nazywa się nikogo przyjacielem. W każdym razie takie jest moje zdanie..
No chyba, że chodzi tu o „przyjaciółkę” innego rodzaju.
Postaw sprawę jasno. Jeżeli okaże sie w porządku i (co najmniej) ograniczy kontakty z tą panną do minimum to ok. Jeżeli nie, cóż..Tak na marginesie – nie rozumiem dlaczego facet, który podobno kocha swoją dziewczynę utrzymuje taki bliskie kontakty z kobietą, która – jak przypuszczam, czeka tylko na okazję kiedy będzie mogła mu wskoczyć do łóżka.. 🙄 Podnieca go ta żwiadomożć? Kręci fakt, że może utrzeć nosa Tobie, dając w ten sposób do zrozumienia, że jak nie Ty to np. ona?
Ehh.. nie rozumiem mężczyzn 😕20 lutego 2009 at 16:34wiecie tak sobie mysle o tym temacie bo wiem co dziewczyna czuje i w glowie sie mi nie miesci jak mozna być taką su..ą sory ale beznadziejna baba, kocem sie nakrywa, ja to bym ją tym kocem udusiła, no normalnie sie zdenerwowałam….
😈 😈 😈 😈 😈20 lutego 2009 at 17:22Postaw sprawę jasno. Są takie kobiety, które uwielbiają zajętych. Przez taką m.in. rozwalił się mój związek. Niby nic nie było… Ona chciała się z nim przespac, robiła wszystko. Wykorzystała to, że pokłóciłam się z facetem, on wiedział, że ktoż na niego czeka i się z nią umówił… Nie do łózka, ale nic mi o tym nie powiedział.
Teraz, gdy nie jestem z nim, wyciągnąłam z niego całą prawdę. Wiem, że gadali dużo, mieli dobry kontakt, oboje chcieli się przespac. Ona go pociągała… „pusta krowa”, a on powiedział, że taka inteligentna… Taa, słyszałam ją i widziałam, wyrobiłam sobie o niej zdanie po 2 spotkaniach. Po 1. zapaliła mi się lampka,> uważaj- ktoż chce wejżc między nas.
Najżmieszniejsze jest to, że mój głupi chłopak, myżlal, że jak ze mną zerwie, powie jej, że już nie jesteżmy razem, ona wskoczy mu do łóżka. Ona jednak powiedziała, że on ją pociągał, ale gdy był w związku ze mną, bo ona się boi odpowiedzialnożci…
Jednak, jak się dowiedziałam spędzili wiele miłych chwil pod kocem, oglądając wspólnie film i mile konwersując…Ugaż to lepiej, bo przy pierwszej lepszej kłótni, on może znaleźc pocieszenie w zawsze otwartych…. ramionach.
20 lutego 2009 at 18:32moj facet ma przyjaciolke. ale ja w ogole nie jestem o nia zazdrosna.
w koncu mi tez byloby glupio, gdyby on mial cos do mojego przyjaciela, z ktorym znamy sie od piaskownicy.tyle ze moj facet nie nazywa przyjaciolkami idiotek, ktore chca go wyrwac…
20 lutego 2009 at 18:34Manora,nie każdy facet jest takim palantem jak ten Twój… Nie każdemu wystarczy fakt,że jakaż napalona panna chce się z nim przespać,żeby już wskakiwać jej do łóżka.
20 lutego 2009 at 19:45Dzieki, za wszystkie odpowiedzi, jestem tak strasznie zdenerwonwana!!!
On na pewno z nia sie nie przespi!!! dam sobie reke uciac (pewnie ktoras z was napisze, ze ooo to juz nie masz reki:):) ale serio nie ufam mu bardzo.
Jestem raczej przekonana ze to go podnieca! Pytanie dlaczego? Nie rozumiem. Mamu super zwiazek! (oprocz tej przybledy) dzisiaj si z nim poklocilam i powiedzial ze jestem wariatka i ze jak tylko ja dotkne to znami koniec. obrazilam sie i caly dzien mnie przepraszal.
powiedzial mi ze kocha mnie ponad zycie i ze po prostu nie chce zebym byla zazdrosna bo nie mam podstaw.
haaaalllo mam podstawy. To moj moj „koc”!!!!
Nie mam do niego pretensji za to do niej.
Ona jest dla mnie taka milutka, ale teraz ostatnio juz uslyszala ton mojego glosu, i wie ze jestem nie ok z nia w jego mieszkaniu. A on mnie zaczal usprawiedliwiac nie martw sie to jest slodka zazdrosc i powinnas uznac to za komplement bo ona (ja) traktuje ja jako rywalke.no i tak… smutno…
20 lutego 2009 at 20:23wychodzisz na straszna idiotke…
kilka lat temu moj przyjaciel mial panne, ktora mnie nienawidzila i zachowywala sie dokladnie tak, jak ty opisujesz to w swoim poscie.
czyli: totalnie bez klasy i jak kretynka.pewnego dnia znalazla na jego kompie nasze fotki z poczatku liceum (!!!!), na ktorych on-totalny dzieciak trzyma mnie na plecach. i powiedziala „albo ona albo ja”. i on calkiem spokojnie powiedzial „dla mnie wybor jest prosty. ona jest dla mnie jak siostra. a siostre kocha sie cale zycie”.
teraz ma naprawde super dziewczyne, z ktora bardzo sie lubimy. on zreszta mojego faceta tez bardzo lubi.
20 lutego 2009 at 21:44Na tym forum był kiedyż pomysł, aby takim „przyjaciółkom” majty szklaną watą natrzeć 😆
Pewne baby są głupie. Zwłaszcza baby, które w jakimż tam wieku stwierdzają, że muszą mieć faceta. Doczepią się jak rzepy psiego ogona i nie puszczą. Uważam, że masz prawo być poirytowana sytuacją. Jak już kilka osób wczeżniej zauważyło, coż musi być na rzeczy skoro facet żwiadom, że „przyjaciółka” oczekuje specyficznej przyjaźni nic z tym nie robi. I nawet nie chodzi o to, że kręci na boku (choć nie znając dokładnie sytuacji i tego nie można wykluczyć) ale o to, że udaje, że jest ok, a nie jest.
Rozmowa z nią raczej pogorszy sytuacja, „przyjaciółka” poczuje satysfakcję, że ma tak silny wpływ na wasz związek.I jeszcze dodam, że tej „przyjaźni” nie można porównywać do przyjaźni autentycznej od – przysłowiowej lub dosłownej – piaskownicy. W takim przypadku zazdrożć jest nieuzasadniona. Natomiast „przyjaźń” trwająca rok, z wyczuwalną chęcią wskoczenia „na TWÓJ koc” nie jest normalna.
Trzymaj się!20 lutego 2009 at 22:10jesli facet nic nie zamierza z tym zrobic i najwyrazniej sytuacja mu sie podoba, to moze lepiej nie robic z siebie idiotki, tylko rzucic kretyna?
21 lutego 2009 at 00:16Marinia, miałem wylewniejsze odpowiedzi, ale się wstrzymałem 😉
Ten Twój 'on’. to zwykły c*uj – nie jest warty Ciebie…
Nie umiałbym Cię pierdzielić i jednoczeżnie mieć jakąż przyjaciółkę…
Daj se z nim spokój, moja droga, poszukaj sobie lepiej prawdziwego faceta…
Który Cię zrozumie i Ty będziesz go rozumieć…A w ostatecznożci możesz mu rzucić – albo ze mną albo odpieprz się, prymitywny drucie… Chcę, by mój kocyk podniecał tylko Ciebie, a nie jakież g*****, które się czai między nami! Tak też mówi moja Luba, która się do mnie obecnie przytulaaa… Trzymaj się w ogóle i nie daj się, Mała…
26 lutego 2009 at 00:23Teraz, staram sie nie poruszac tego tematu, ona gdzies wyjechala i na razie mam spokoj ale predzej czy pozniej ja spotkam i wtedy musze zachowac zimna krew, nie moge byc nie mila, ale na pewno ona odczuje moje uczucia… kobiety po prostu wyczuwaja takei rzeczy. i dobrze. niech wyczuje.
mam zaufanie do mojego mezczyzny, i wiem, ze on nigdy by mnie nie skrzywdzil. drarzni go juz strasznie ten temat. i moja (wedlug niego) niesluszna i wariacka zazdrożć.
jestem ciekawa jak to sie dalej rozwinie… chcialabym bardzo zeby on to zrozumial. ze ma prawo mi sie niepodobac ta przyjazn.26 lutego 2009 at 00:38[usunięto_link] wrote:
chcialabym bardzo zeby on to zrozumial. ze ma prawo mi sie niepodobac ta przyjazn.
Marinia, jasne, i domagaj się koniecznie wyłącznożci – co to jest!? zabawa w ciuciubabkę, czy związek partnerski? a jak nie – pieeernicz go, tak jak już powyżej dostatecznie się wyraziłem… Marinia, bądź sobą 😉 Życzę powodzenia – wrażliwych facetów nie jest znów tak mało xDDD
- AutorOdp.