- AutorOdp.
- 5 maja 2009 at 21:32
deleted
6 maja 2009 at 08:36dużo nie można napisać bo sami mało sie znacie,
ale myżle, że to Ty powinienes zaproponować kolejne spotkanie i kolejne i kolejne;) niestety jak dziewczyna widzi ze nie przejmujesz inicjatywy to mysli ze Ci nie zalezy na poznaniu jej…w kazdym razie jesli jestes zauroczony walcz o to by ta kobiete bardziej poznac – zwalcz niesmiałożć, skoro ona byla chetna na kolejne spotkania z Tobą napewno nie jestes jej obojetny:)
gdy ja bardziej poznasz sam bedziesz wiedzial co dalej, nie wyznawaj jej narazie uczuć, to moze byc zbyt szybko, dajcie sobie czas i wszystko samo sie okaze 😉
11 czerwca 2009 at 17:29tak by bylo najprosciej jak piszesz
wyobrazcie sobie, ze minal miesiac i mimo usilnych staran z obu stron ciagle sie nie spotkalismy – w sumie nikogo to nie dziwi chyba bo piszemy tu o trudnych znajomosciach
dziewczyna nie mieszka w moim miescie ale bywa tu prawie codziennie z tymze glownie w godzinach kiedy ja pracuje
ja proponowalem spotkania i zawsze byla chetna, a potem jej cos wypadalo albo nie pasowalo
mi tez wypadlo dwa razy zeby byc uczciwym i czasami po pracy mam tez dodatkowe zajecia
czasami jest tak, ze rozmawiam z nia przez telefon czy na gg i ona
jakby inicjuje spotkanie czy sugeruje, np. w piatek, ze w przyszly tydzien w poniedzialek gdzies bysmy poszli, a w poniedzialek jest tak, ze jakby o tym zapomniala
nie wiem co o tym myslec
puszcza mi sygnalki jak ma zly humor czyli jakby o mnie myslala, kontakt mamy dosyc czesty teraz ale wirtualny glownie – smsy, gg, rozmowa przez tel.
jest zapracowana, zmeczona to fakty, zestresowana bo konczy pisac prace i chce to zrobic jak najszybciej ale zeby dwoje ludzi mieszkajacych w sumie niedaleko chcialo i nie moglo sie spotkac przez miesiac
ja tez czasami odpuszczam na kilka dni bo nie chce sie narzucac
kazdy by pewnie sobie dal spokoj ale ja zyje w przeswiadczeniu, ze takiej dziewczyny juz nie spotkam
chyba musze poczekac az sie obroni choc chcialbym ja jakos wspierac w tym i jakos jej pomoc ale nie daje sobie szansy
jesli sie uda spotkac to bez rozmowy sie chyba jednak nie obejdzie bo jak mamy na kazde spotkanie umawiac sie miesiac to ja wykoncze sie psychicznie12 czerwca 2009 at 06:36To, że dużo się kontaktujecie to plus 🙂 Rozumiem, że wykańczasz się psychicznie, ale jak już chcesz z nią rozmawiać to może poczekaj aż się obroni i wtedy zobaczysz czy jej zachowanie w stosunku do Ciebie się zmieni? Może rzeczywiżcie jest zalatana, zestresowana i przemęczona? Jeżli tak to nie powinieneż od niej wymagać spotkań na siłę bo bardziej by Cię frustrowało, jakbyżcie się spotkali a ona zmęczona nie byłaby skora do rozmowy…
Tak więc czekaj. Moj przedmówca słusznie prawi! Mało się znacie, to jeszcze nie czas na wyznawanie uczuć i rozpoczynanie poważnych rozmów.12 czerwca 2009 at 09:30byc moze ona traktuje cie jako wirtualnego kumpla,przyjaciela?jest w meilach otwarta,bo jej latwiej jak na spotkaniach w cztery oczy.
12 czerwca 2009 at 19:17deleted
12 czerwca 2009 at 22:52czasami jest tak ze ludzie wirtualnie super sie dogaduja a jak dochodzi do spotkan cos jest po jakims czasie nie tak..ostatnio rozmawialaw z kolezanka na ten temat,bo poznala kogos przez net,na 3 spotkaniach bylo ok od4 zaczelo sie psuc.za jej przyczyna.gdy spytalam co sie stalo?odp.mi ze nagle przestala wierzyc w to ze z tego bedzie zwiazek powazny.tu owszem chce sie spotykac bo fajnie jej sie gada w towarzystwie owego pana,ale ma blokade przed zwiazkiem.ja powiedzialam jej ze powinna uczciwie powiedziec facetowi jak sie sprawy maja,bo jezeli on na cos liczy ,to traci czas.no coz moja wypowiedz sie kolezance nie spodobala ale ja uwazam ze skoro on daje jej sygnaly ze mu sie podoba jako kobieta,ewentualna partnerka a ona na zwiazek nie ma ochoty to czas na szczera rozmowe.
13 czerwca 2009 at 13:00Myżlę, że powinieneż dać sobie spokój. Jak powiedziależ prawie sie nie znacie nic o niej nie wiesz… co wiecej ona sie nie odzywa, wiec albo uklada sobie zycie z tym drugim i nie jestes jej juz potrzebny albo nie jestes tym czego szuka. Chyba troche traktowała Cie jak „kolege od zwierzeń”, a ze zwierzac sie juz nie musi to sie nie odzywa. Takie moje zdanie, oczywiscie moge sie mylic.
18 czerwca 2009 at 20:26deleted
18 czerwca 2009 at 20:40Z jednej strony jest mi ciebie szkoda, bo jesli to co czytam jest szczere to muszisz miec straszny metlik w głowie i pewnie cierpisz z drugiej mam ochote kopnąć cie w tyłek i powiedzieć otrzeźwiej. Nic nie da płaszczenie sie przed nia, a grozi utrata szacunku do samego siebie. Zmuż sie i przestań gonic za czyms co nie jest warte Twojej uwagi, a jeżli naprawde Ci zależy zadzwoń i zapytaj co się dzieje. Czemu nie dzwoni, nie pisze… niech powie Ci prawde czy kogos ma, czy moze juz nie potrzebuje z Toba kontaktu. Mam nadzieje, że Ci się poukłada, życzę Ci tego z całego serducha.
Ps. Z doswiadczenia wiem że jesli ktoż przekłada tyle razy spotkanie tak naprawde nie ma na nie ochoty i nie umie o tym powiedziec wprost.
18 czerwca 2009 at 20:50deleted
18 czerwca 2009 at 20:58Może jej sie w koncu glupio zrobilo, może rzeczywiscie odwolywala wczesniej spotkania bo cos jej wypadało…w co nie wierze. Przykładem tu niech sie stanie moja przyjaciólka która uwielbiam nad swoje własne zycie ale potepiam jej zachowanie wobec ludzi. Nigdy nikomu w twarz nie powiedziala „słuchaj no nie mam ochoty sie z Toba spotkac” zawsze były wymówki w stylu „nie mam czasu jade na grób dziadka” „nie moge jednak dzisiaj bo przychodzi ciocia” „nie, bo musze zrobic zakupy mamie i zaprowadzic siostre na basen” tak bylo zawsze nie wiedzialabym o tym gdyby nie przychodzila do mnie i nie mowila na luzaku że tego oklamala a tamtego splawila..haha fun! potepiam takie zachowania ale sa czeste dlatego nie ufałabym twojej znajomej i nie liczyla na cos wiecej. Jeżli moge zapytam jeszcze, jak daleko od siebie mieszkacie?
19 czerwca 2009 at 05:13deleted
1 lipca 2009 at 20:06Udalo nam sie spotkac. Poprzedzone to bylo taka lekka nachalnoscia z mojej strony gdzie balem sie, ze juz sie nie odezwie. W koncu zadzwonila i zapronowala spotkanie. Okazalo sie, ze do calego zabiegania doszly pewne problemy zdrowotne i wogole bedzie musiala isc do szpitala.
Znow mam nadzieje, ze cos z tego bedzie.
Wiecej pisze tutaj -> [usunięto_link] - AutorOdp.