- AutorOdp.
- 19 września 2009 at 09:14
mam pewnego kolege w pracy.otóz dowiedzialam sie ze mu sie podobam, oczywiscie od jego dobrej kolezanki.potem przez nia pytal sie mnie o rózne rzeczy, typu nr telefonu, itp. w koncu tez czy jest szansa ze sie moze ze mna spotkac.w ogole pierwszy sie nie odezwie tylko jak ja sie odezwe to wtedy mowi, wiem ze jest po przejsciach z kims innym i jest bardzo niesmialy.ostatnim razem jednak wyszlam z pracy wczesniej i w koncu nie dalam tej kolezance nr tel dla niego.wczoraj z nim sama rozmawialam i oczywiscie musialam zrobic glupia rzecz mianowicie spytalam sie czy chce moj nr tel to spytal a po co.kurrcze.jak tu zrozumiec faceta.wiem ze sie cieszy ze z nim rozmawiam i to jak dziecko-od kolezanki.a tu co?tylko sie wyglupilam?czy byl tak az niesmialy ze oprócz „a po co” nic innego nie powiedzial.eh wiecej sie juz do niego nie odezwe
19 września 2009 at 09:18Może z jednej strony chciałby a z drugiej wystraszyłaż go swoją bezpożredniożcią? Daj numer swojego telefonu tej koleżance i zobaczysz co wtedy zrobi. Oczywiżcie jeżeli jesteż zainteresowana, inaczej po pewnym czasie gdybyżcie się zaczęli spotykać możesz go zranić gdy się wycofasz z tego wszystkiego…
19 września 2009 at 09:27rozumiem – nieżmiałożć nieżmiałożcią, ale takie podchody typu: 'zapytam koleżanki o Ciebie’ są dla mnie poprostu żmieszne. czy jak zaczniecie – powiedzmy – esemesować, to po jakimż czasie się nie spotkacie, bo on będzie się dalej wstydził.
wydaje mi się, że takie sytuacje powinny się rozgrywać między dwoma osobami, a nie z udziałem osób trzecich.a jeszcze jedno pytanie, czy 29 w nicku to Twój wiek? :>
- AutorOdp.