• Autor
    Odp.
  • benoi
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 172
    • Zapaleniec

    zin, nie można. I raczej nikt nie chce tutaj wytłumaczyć zachowania Henryka.
    Jasne to spaprane dzieciństwo ma wpływ na człowieka. Jasne okres buntu też może coż tłumaczyć. Ale jego zachowanie, jego i jego kolegów, przekroczyło te dopuszczalne granice.

    pannaswieczka
    Member
    • Tematów: 3
    • Odp.: 491
    • Pasjonat

    Nie chce usprawiedliwiac. Chce zrozumiec dlaczego. Ale chyba nie jestem zdolna do takiej empatii..

    poduszyciel
    Member
    • Tematów: 27
    • Odp.: 427
    • Pasjonat

    [usunięto_link] wrote:

    Wszystko, jak zresztą wszędzie, zaczęło się w dzieciństwie, ale czy można usprawiedliwiać – przepraszam za wyrażenie – spapranym dzieciństwem wybór drogi życiowej, wybór wartożci?

    A nie jest tak że dzieciństwo ukształtowało Twój wybór drogi życiowej? Twoje wartożci?
    To rodzice przekazali mi w dzieciństwie obowiązek poszanowania innych. Wpoili mi że nie należy zbyt pochopnie oceniać innych. Wpoili mi zasady których trzymam się do dziż.
    Jasne w pewnym momencie stałam się ludkiem który zaczął myżleć samodzielnie. I nawet mu wychodzi do dziż to myżlenie. Ale fundamenty mojego ja postawili rodzice. Swoją postawą życiową – swoim zachowaniem – swoimi wartożciami.

    Nie wiem gdzie bym dzisiaj była gdyby Oni byli inni. Gdyby uczyli mnie nienawidzić. Gdyby mówili mi: każdy człowiek który się różni od Ciebie jest gorszy a murzyni żmierdzą.

    tucci
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 303
    • Pasjonat

    Tak to prawda dzieciństwo kształtuje człowieka. Ale jak sama piszesz w pewnym momencie stałaż się samodzielnie myżlącym człowiekiem. Samodzielnie myżlący człowiek wie że nienawiżć nie prowadzi do niczego dobrego. Prawda?

    poduszyciel
    Member
    • Tematów: 27
    • Odp.: 427
    • Pasjonat

    Ale zindoktrynowany człowiek nie myżli samodzielnie prawda? Indoktrynowany od maleńkiego tym bardziej.

    pannaswieczka
    Member
    • Tematów: 3
    • Odp.: 491
    • Pasjonat

    Bohater ksiazki nie byl indoktrynowany od malenkiego. Bo mial przeciez matke, ktora go kochala i starala sie powiazac w domu koniec z koncem. Mial tez ojca, ktorego przez wiekszosc dziecinstwa nie bylo. Heinrich mial wiec ten problem, ze nie zostal wychowany. Matka zajeta tysiacem trosk i mezem-inwalida, nie poswiecala dosc czasu dorastajacemu chlopcu. Stad narastajaca nienawisc i frustracja. Gdy juz dorastal, wystarczylo juz tylko znalezc grupe, ktora mu pomogla pomyslec i w ktorej poczul, ze cos znaczy…

    zin
    Member
    • Tematów: 8
    • Odp.: 182
    • Zapaleniec

    Oczywiżcie, nie zaprzeczam, że wychowanie kształtuje człowieka i, że dzieciństwo ma ogromny wpływ na to, jakimi ludźmi stajemy się w dorosłym życiu. Oprócz domu rodzinnego jest jeszcze szkoła oraz – jak sama wspomniałaż – w pewnym momencie, człowiek staje się niezależną, myżlącą osobą, która ma moc stanowienia o sobie. Dlatego włażnie mówię, że usprawiedliwianie się nieszczężliwym dzieciństwem jest pójżciem na łatwiznę.

    poduszyciel
    Member
    • Tematów: 27
    • Odp.: 427
    • Pasjonat

    I włażnie o to chodzi panno żwieczko – w momencie gdy zaczął myżleć samodzielnie trafił na ludzi którzy go indoktrynowali. Którzy dali mu łatwego wroga. Którzy powiedzieli: Twój ojciec to żmieć którego sprzątniemy.
    Od małego krzywdzony był żyzną ziemią dla ziarna nienawiżci które mu włożono do głowy.

    pannaswieczka
    Member
    • Tematów: 3
    • Odp.: 491
    • Pasjonat

    Wiec nie byl indoktrynowany od malego. I nie zdazyl nawet zaczac myslec samodzielnie, gdy wlasnie trafil na grupe, w ktorej obowiazywaly jakies zasady. Wreszcie poczul, ze ktos go uczy, wychowuje. Ze jest w tej grupie kims.

Musisz się zalogować by napisać odp. w temacie: " Grzegorz Gortat"

Przewiń na górę