- AutorOdp.
- 1 lipca 2009 at 06:19
otoz dzis w pracy miala miejsce nastepujaca sytuacja
jestem ciekaw waszej ocenybyla sobie przerwa wiec zebrala sie grupa ludzi (kolo dziesieciu w proporcji 60% kobiety i 40% facetow)
nagle pojawil sie taki temat:
„kolezanka” ktora akurat ma inne zmiany podkablowala niedawno kolege ktory spal na nocnych zmianach i przy okazji wyslala do kierownikow liste osob ktore lubia sobie przysypiac
bez wachania okreslilem ja wieloma epitetami typu: rura, szmata
i…
ku memu zaskoczeniu zostalem zrugany, glownie przez oburzone kobiety, w ogole jestem bezczelna szowinistyczna swinia itp. dodam ze wszyscy byli przyzwyczajeni do tego ze jestem wulgarnyczy tylko ja widze ze cos tu jest nie tak?
oczywiste jest ze gdyby to chodzilo o faceta a nie babke i wyzwalbym go powiedzmy od lamusow, skurwieli itp. to jeszcze by mi przyklasnieto
ale przeciez kobiet nie wypada wyzywac hahahajak ktos powie ze jakas tam panna to k**** to oczywiscie autor slow bedzie szowinista chociaz absolutnie daleko mu do takiej postawy
a przy okazji…gdyby ta sama kobiete mianem k**** okreslila np. lesbijka? to czy ona tez jest szowinistka? hahahataki moj maly wywod, jestem ciekaw zdania kobiet, prosze bardzo…
1 lipca 2009 at 07:20Zaraz na pewno odezwie się samk i szarak…
Używanie wulgarnych epitetów wobec kobiet, tym bardziej w pracy, bez oporów- jest najgorszym co może być.
Mówisz, że z mężczyzną byłoby inaczej- że by „przyklażnięto”. Ale TY TEŻ jestes facetem- chodzi o RÓŻNICE płci, a nie o to, kogo WOLNO wyzyzwać, a kogo NIE.
Bo:
Gdyby kobieta kobiete wyzwała- pewnie też i mniejszy problem by był. Ale facet kobiete? 🙄 Nie ma co się dziwić….Poza tym- co miałeż na celu bluzgając ją?
1 lipca 2009 at 07:34nie uznaje czegoż takiego, że kobiet nie można wyzywać a mężczyzn można.
jak ktoż jest debilem to jest bez względu na to czy jest kobietą czy mężczyzną.
Każda sytuacja jest inna, więc musiałbyż powiedzieć co Wy dokładnie robicie w tej pracy. Jeżli „spanie” w pracy nikomu i niczemu nie szkodzi – miałabym to w d****, jeżli natomiast ktoż zapierdziela a drugi przychodzi do pracy odpoczywać TO samą by mnie to wkurzało bo nie lubię leni i nierobów.
Ja nie poszłabym na skargę, ale powiedziała tym osobom co o nich myżlę.
1 lipca 2009 at 08:10Zgadzam się z Asschą-zaraz się zleci samyk i będzie wywód o tym jaka to „płeć męska jest uciemiężona przez płeć kobiecą” itd…
Skoro już coż robisz to rozlicz się we własnym sumieniu czy robisz dobrze czy źle a nie szukaj przyklasku lub sprzeciwu na forum! Bez sensu całkiem!
A poza tym czemu to mogło razić?! Bo nawet jak ktoż zachował się nie fair to są inne słowa-neikoniecznie powrzechnie uważane za niecenzuralne i wulgarne,któtymi można by było taką babę okreżlić! Nie każdy lubi i akceptuje wulgarnych ludzi! I ma do tego prawo!
1 lipca 2009 at 08:42Można było powiedzieć „franca”- obraźliwe, ale na pewno do przełknięcia.
jeżli już nie mogłeż się powstrzymać 😆
1 lipca 2009 at 08:58pytanie czy ona stala obok i to slyszala?
wydaje mi sie, ze nie, ale upewniam sie na wszelki wypadek.jesli tak…sama raz zostalam nazwana szmata prosto w twarz przez jakas totalnie obca mi dziewczyne. przyznaje, ze nie potrafie reagowac na tego typu zdarzenia. akurat w gebie mam i w dyskusji malo kto ma ze mna szanse, gdyz dodatkowo moje iq przewyzsza iq standradowego polaka…ale do wyzwisk tego typu nie jestem w ogole przystosowana.
jesli nie…pracowalam w zespole ze szmatami i rurami i jesli ktos jest szmata oraz rura to sprawe zwykle nazywam po imieniu. szczegolnie, ze uwielbiam brzydkie wyrazy 😆
taaa, jasne…nikt tu nie uzywa obrazliwych epitetow, gdy kogos obgaduje:)))
assha walaca tekstami o bekartach, pisze, ze „to najgorsze, co moze byc”. bez kitu…chrzan sie, hipokrytko.moze i mogles troche poskromic jezor, bo pewnie ktos do niej pojdzie i powtorzy…ale co: afekt to afekt.
1 lipca 2009 at 09:03Tylk czy ta „szmata i rura” to było nazywanie rzeczy po imieniu?! Mi osobiżcie szmata i rura kojarzą się z nieco innymi cechami niż kablowanie szefowi o współpracownikach… Raczej powiedziałabym konfident,kablara-bardziej pasujące do sytuacji i nazywające rzeczy po imieniu a nie tak rażące!
1 lipca 2009 at 09:04[usunięto_link] wrote:
moje iq przewyzsza iq standradowego polaka…ale do wyzwisk tego typu nie jestem w ogole przystosowana.
pracowalam w zespole ze szmatami i rurami i jesli ktos jest szmata oraz rura to sprawe zwykle nazywam po imieniu. szczegolnie, ze uwielbiam brzydkie wyrazy 😆
hipokrytko.
LOL :haha: :haha: :haha:
PS, czemu w tym temacie na mnie naskoczyłaż, tak w ogóle? Ale powaga- czemu ???
1 lipca 2009 at 09:08a ty ktretynko njedna jak zwykle nie umiesz czytac i rozumiec jednoczesnie.
specjalnie dla takich pustakow jak ty rozdzielilam moja wypowiedz na dwie logiczne czesci: a) bluzganie kogos wprost b) wypowiadanie swojego zdania o czyims zachowaniu.
lecz…gowno zrozumialas, bo jestes za glupia.
zatem powtarzam: chrzan sie, bo gadac mi sie dzis z toba nie chce.
1 lipca 2009 at 09:08[usunięto_link] wrote:
Używanie wulgarnych epitetów wobec kobiet, TYM BARDZIEJ W PRACY, BEZ OPORÓW- jest najgorszym co może być.
owszem. to najgorsze, co moze byc.
1 lipca 2009 at 09:10[usunięto_link] wrote:
lecz…gowno zrozumialas, bo jestes za glupia.
parvati ma wysokie iq…. masz racje, szkoda gadac na takim poziomie.
1 lipca 2009 at 14:43w pracy generalnie nie robimy nic, spanie to norma tylko ze jest nielegalne ;p
co do samej wulgarnosci – wszyscy sa przyzwyczajeni do tego ze sobie lubie „pokurwic” i nikt nie ma z tym problemow, nawet taki gosc ktory jest gleboko wierzacy, prawie jak pablo, jest teologiem i wrecz nienawidzi „nieczystosci” ;p bardzo dobrze sie z nim dogaduje
problematyka jaka chcialem przedstawic jest tylko pozornie podobna do tej „szarakowej”
tu chodzi tylko o nazywanie rzeczy po imieniu
slowem „k****” okreslam tez facetow, nie zawsze ma ten epitet cos wspolnego z kobietami „wyzwolonymi” ;p czy ktos sprzedaje siebie czy kogos nie robi mi wiekszej roznicy, chociaz w sumie ci ktorzy sprzedaja siebie sa jednak lepsi
zdarzalo mi sie mowic prosto w twarz zarowno facetom jak i kobietom co o nich mysle
a wyskakiwanie z tym ze nie szanuje kobiet jest co najmniej nie na miejscu bo kazdy kto zna Mnie choc troche wie jak jest
jechanie jednostce i plci to 2 rozne sprawy i nie widze ZADNEGO powodu aby glupie kobity oszczedzac dlatego ze sa kobietamichodzi o to co np. pisala Ashha a dla Mnie jest nie do przelkniecia
facet faceta moze
kobieta kobiete moze
kobieta faceta moze
facet kobiety – nie wypadaotoz wypada, glupote trzeba tepic, jestem w stanie powtorzyc na zimno: ona jest szmata, od poczatku jej nie lubilem bo robi z siebie wielka szefowa i wszystkim zwraca uwage na wszystko, na najwieksze pierdoly, poprawia chociaz nie ma nic do poprawiania, akurat nie mnie zeby nie bylo ze sie mszcze czy cos, ale tym epizodem to juz przesadzila, swoja droga jakby byla facetem to ide o zaklad ze po pracy dostala by od kogos po pysku
ale jeszcze mnie rozwalila wypowiedz chyba Lady Kali, ze szukam poklasku hahahahahaha
1 lipca 2009 at 16:34chodziło mi tylko o to,że (z tego co tu zaobserwowałam oczywiżcie),że jesteż raczej facetem,który zawsze wali prosto z mostu to co myżli i nie przejmuje się specjalnie co o tym sądzą inni bo żyje poprostu po swojemu a tu nagle zakładasz taki temat i pytasz co o tym sądzimy itd: czy zrobiłeż dobrze,czy źle…
Nie w Twoim stylu zupełnie! Nie wiem: aż takie oburzenie wywołały Twoje wyzwiska czy jak,że tak Ci to poszło po emocjach,że postanowiłeż poruszyć tutaj ten temat? Weź żyj p swojemu tak jak żyjesz i miej to w d****! Nie można wszystkich lubić i być przez wszystkich lubianym.
1 lipca 2009 at 16:40alez nie
mi wogole nie chodzilo o ocene tego czy ja dobrze czy zle zrobilem
chodzilo mi o ocene reakcji oburzonych panienek, dla Mnie co najmniej dziwna, jakbym to je zwyzywal, jedna oburzona wogole uciekla z pomieszczenia bo nie bedzie ze mna razem siedziec hahaha1 lipca 2009 at 16:55Bywa i tak-mało to przewrażliwionych księżniczek wszędzie?! 😆
- AutorOdp.