- AutorOdp.
- 27 sierpnia 2010 at 14:02
Dla wszystkich tych osób, które nie gustują w dzisiejszej prymitywnej, plastikowej i dennej rąbance mam propozycję poznania tego wspaniałego nurtu, pierwszej połowy lat osiemdziesiątych. Czołowi jego przedstawiciele to znani wszystkim chyba: Visage, OMD, Alphaville, Ultravox, Tears for Fears…Są to jednak rzeczy niesamowicie zmasakrowane przez stacje typu Złote przeboje, a zatem całkiem już dawno przegrane i odsłuchiwane tylko przez najzagorzalszych ich fanów…
Te piosenki są jednak inne:
[usunięto_link]
[usunięto_link]
[usunięto_link]
😛27 sierpnia 2010 at 14:10[usunięto_link] wrote:
Dla wszystkich tych osób, które nie gustują w dzisiejszej prymitywnej, plastikowej i dennej rąbance
Co przez to rozumiesz?
27 sierpnia 2010 at 14:19Proste jak drut: wszelkiego rodzaju technospędy, hip – hopy i kariery rodem z Idola.
27 sierpnia 2010 at 15:18No mniej więcej wiem o jaką muzykę chodzi:) Raczej pytanie dotyczyło jej oceny dlaczego uważasz ,że jest m.in plastikowa i inne zwroty jakie skierowałem w jej kierunku?
27 sierpnia 2010 at 15:51Lekki offtop, ale niech będzie. Hip – hop to plebejska rozrywka dla mało wymagających „słuchaczy”. To nieustanne epatowanie iżcie plebejskim słowotokiem, w którym aż roi się od wulgaryzmów, „żmiesznych powiedzonek” i narzekania na wszystko i wszystkich. Każdy hiphopowiec tak samo gestykuluje, wykręca twarz i wypluwa swój prosty tekst.
Techno i jego pochodne to jednostajnożć, monotonia i prymitywna formuła.
To co gra obecnie np. eska czy viva zaż – to albo nieudolne covery czegoż co powstało ze 20 lat temu, bądź też całkiem żwieżutkie gnioty, których za kilka miesięcy nikt nie będzie już pamiętał.
Dlatego ja, słucham starych dobrych 80′ i Wam radzę to samo 😛27 sierpnia 2010 at 16:59Widzisz ,a ja słucham muzyki elektronicznej i uważam ,ze nawet nie wiesz o czym piszesz i nigdy porządnej nie słyszałeż nawet z gatunku łubudubu hehe 😉 I z drugiej pomyżl,że to co dla Ciebie jest ok. może dla mnie co innego. Co do hip-hopu też się nie zgodzę posłuchaj choćby Paktofoniki,52dębiec…
I przytaczając teksty utworów z lat 80 też nie wszystkie powiedziałbym ,że są inteligentne.27 sierpnia 2010 at 18:03Muzyka elektroniczna…Dla mnie to J. M. Jarre, Koto, Laser Dance…A dla Ciebie ? Podaj jakież swoje hiciory – postaram się z nimi zmierzyć. Później wydam werdykt, rzecz jasna subiektywny 😉
27 sierpnia 2010 at 20:28Jak tam chcesz ,ale pewnie i tak nic Ci nie wpadnie w ucho.I w sumie mam to gdzież ważne, że mi się podoba 😉
Z różnych podgatunkach.
Dobre kawałki można znaleźć na albumie polskiej produkcji Astigmatic inspired by Chopin, czy z tzw. łubudubu Solarstone – Touchstone, albumów jest masa.
Czy z nut pojedynczych tzw łupanek(pewnie wymiękniesz na samym początku 😀 ) np.:
Airwave – Notice Of Eviction, Sunshine In Your Heart, Angelica (Sagittaire Remix), Batignolles Blues Ferry Tayle And Stephan R Neverending Story Remix
Soliquid – Shibuya, Beaver In My Nose, No Land No Sky
Kirsty Hawkshaw -Blackout (with Hybrid) lub Beautiful Dancer
The Space Brothers – Your Place In The World
Dj tiesto – Sweet Misery, Battleship Grey, Walking on Clounds, In My Memory, Close to You,
Leon Bolier– XD, Summernight Confessions, Singapore, Lust (Vs. Daniel Wanrooy)
VNV Nation – As It Fades, Illusion
Fluke – Blue Sky
Blake JarrellAstrid Suryanto – Distant Bar (Blake Jarrell Remix),Eilat (Original Mix)
Gabriel & Dresden– Let Go, Enemy, Tracking Treasure Down, Dangerous Power
Steve Brian – La Playa,
Schiller Black (Mit Jette von Roth),
Moonbeam – Ulica Celna, Pick Me Up, Home, When Flowers Talk
Above & Beyond pres Oceanlab – I Am What I Am, Miracle, Secret
Mr Sam – Lodestar (Jay B Remix), Split,
Santerna – Remember Last Autumn,
16 Bit Lolitas – Nobody Seems To Care, Murder Weapon
Jaytech – Metro, Delta
Komytea – Professional Killers (Jerome Isma-Ae & Daniel Portman Mix),
Michael Cassette – Summer (Dub),
Electrobios & Interplay – With You
Manuel Sahagun – Ride My Carpet (Main Mix)
Libra Presents Taylor – Anomaly (Granny’s 7 Inch Edit)27 sierpnia 2010 at 20:34Nic z tego nie znam. Ale wkrótce się przekonam czy jest czego żałować. Szkoda tylko, że mój wątek został nieco zażmiecony (sam się poniekąd przyczyniłem) 🙁
Poproszę później jakiegoż modka o obciachanie zbędnych treżci, póki co jednak – miło mi, że jest tu z kim pogadać o muzyce, nawet o tej z przeciwnego bieguna….27 sierpnia 2010 at 21:05Ty się nie przejmuj jak już ogarniesz daj znać sam pokasuje swoje tylko trzeba będzie to robić na zmianę aż dojdziemy do góry 😉
6 września 2010 at 15:25Zacząłem od Dj tiesto Sweet Misery – mocno letnie. Później ten sam wykonawca, jakiż power mix. No nie powiem, początek widowiska dobry, fajnie budowane napięcie, przyzwoity spektakl. Za to później już tylko gorzej: monotonia. Nie wiem, może powinienem coż zapalić…
The Space Brothers – Your Place In The World : Może być, choć trochę dołuje.
VNV Nation – As It Fades – interesujęce na początku – później nuży.
Fluke – Blue Sky – to chyba jakiż żart, a nie czekaj bo się rokręciło…Czy te megarozbudowane intra, to teraz taka moda ? Nie kupuję.
Steve Brian – La Playa – czy to muzyka relaksacyjna ?
Manuel Sahagun – Ride My Carpet – rąbanka z gofa trzeciej generacji, mnóstwo spojlerów i ciemne szyby.
Jaytech – Metro- jak wyżej.
Na tym chyba zakończę „odsłuch”. Biorę poprawkę na sprzęt, w chacie brzmiałoby lepiej, na „głębsze wsłuchanie się” i na inne kawałki (być może lepsze), których nie ruszyłem. Ale to i tak nie dla mnie. Przez chwilę zastanawiałem się, czy nie przeciwstawć temu czemuż moich propozycji. Taki na przykład Mike Oldfield, przeciągnąłby po podłodze takiego Tiesto…ale chyba nie ma sensu. Nie przekonam Cię, tak samo jak Ty nie przekonasz mnie. I finito.6 września 2010 at 15:46masz troche plebejskiej rozrywki:
[usunięto_link]
[usunięto_link]
[usunięto_link]
[usunięto_link]
[usunięto_link]
[usunięto_link]
[usunięto_link]
[usunięto_link]
[usunięto_link]
[usunięto_link]kilka kawalkow ktore akurat mi wpadly do glowy
idealnie pasuja do twojego opisu 😀6 września 2010 at 15:49Tiaaa…
6 września 2010 at 15:51a z lat 80 lubie sporo kawalkow
np. od razu mi do glowy przychodzi:[usunięto_link]
kozak jakich malo6 września 2010 at 17:17[usunięto_link] wrote:
a z lat 80 lubie sporo kawalkow
np. od razu mi do glowy przychodzi:[usunięto_link]
kozak jakich maloNie jest to może jakiż specjalny dla mnie hicior, no ale z 80 – tych – to prawda. A ja mam spory sentyment do tej dekady 😀 Tyle się w tym czasie wydarzyło i tylu do dziż czerpie z niego inspirację. Powstawały rzeczy nieżmiertelne, o których pamiętać się będzie jeszcze długo, długo…Inaczej niż teraz.
- AutorOdp.