[poszlam_w_maliny]

a i zarobki tez mam gleboko pod ogonem, bo wiem, ze nawet jak on bedzie zarabial grosze to rodzinę utrzymam. nie muszę mieć willi z basenem do szczescia

[Anonymous]

@poszłam_w_maliny wrote:

a i zarobki tez mam gleboko pod ogonem, bo wiem, ze nawet jak on bedzie zarabial grosze to rodzinę utrzymam. nie muszę mieć willi z basenem do szczescia

Szkoda, że mało która dziż tak myżli 🙄

[Cleo]

wiesz – skoro go naprawdę kochasz a on Ciebie to różnica wynikająca z zawodu nie będzie miała znaczenia.

piszesz, że obawiasz się reakcji znajomych, otoczenia w którym się obracasz.

To powinno być najmniej ważne i istotne.w końcu to z nim zamierzasz spędzić resztę życia, to z nim tworzysz rodzinę, która powinna stać na pierwszym miejscu

w związku obie strony powinny dbać o dobro partnera.

skoro on jest naprawdę skrępowany towarzystwem Twoich przyjaciół, ponieważ oni dają mu wyraźne znaki, że „do nich nie pasuje” nie powinnaż mieć takich przyjaciół.

przyjaciel to też ktoż kto dba o nasze dobro prawda?

jeżli Twoi znajomi będą traktowali chłopaka jak normalnego człowieka, wtedy on sam – nawet jeżli w żrodku będzie czuł się nieco skrępowany, ale nikt mu nie da ku temu powodu, z pewnożcią przyjdzie na każde spotkanie z Twoimi znajomymi.

[Anonymous]

Masz rację Cleo

[Emilia Flores]

idea jak zwykle piękna i wzniosła. Ale że tak wezmę jeszcze tamat pod włos. Czy za lat X nie okaże się, że ty i on nie macie o czym rozmawiać? Może to mądry facet (nie przeczę, że tak może być), ale nie obawiasz sie tego, że mężczyźni z twojej pracy będą elokwentni i oczytani a on mimo szczerych chęci i zapału nie będzie rozumiał o czym mówicie? Bo tematy pracy, niestety, zawsze przenoszą się na imprezy. Nie mówię, zebys sie z nim rozstawala, bo w koncu jesli go kochasz to super, ale zastanow sie nad slubem w czasach rozwodow bez powodu. Możesz po kilku latach stwierdzić, że ożlepiona miłożcią wybrałaż kogoż, kogo (nie daj boże) będziesz uważać za wielką pomyłkę. Nad wyborem męża trzeba aktywnie myżleć- jako młode dziewczyny mamy jeszcze wielkie wizje i ideologie, ale popatrz na 50 latków- dogadują się dobrze ludzie wywodzący się z podobnych żrodowisk, bo to zmniejsza prawdopodobieństwo róznic żwiatopoglądowych (jak edukacja dzieci, poziom życia, wyjazdy zagraniczne). Mężczyzna aby czuć się dobrze, musi czuć się w związku ważny (żeby nie powiedzieć ważniejszy) a mniejszy dochód i słabsze wykształcenie mogą podburzyć fundamenty tej pewnożci.

[Autor]

Odp.