para z różnych bajek

  • Autor
    Odp.
  • poszlam_w_maliny
    Member
    • Tematów: 3
    • Odp.: 16
    • Bywalec

    pytanie bez ceregieli- (to wszytsko o zakochaniu i ble ble znam) czy związek prawniczki z masażystą ma szanse bytu- mówię tu o małżeństwie. czy prędzej czy później nasze różnice dojdą do głosu?

    Cleo
    Member
    • Tematów: 29
    • Odp.: 905
    • Zasłużony

    wykonywany zawód nie ma wpływu na związek.

    shiva
    Member
    • Tematów: 9
    • Odp.: 115
    • Zapaleniec

    popieram cleo

    miszczu
    Member
    • Tematów: 53
    • Odp.: 1824
    • Maniak

    pewnie ze nie przetrwa
    on tez chce byc masowanym

    nie kumam tematu :d

    Cleo
    Member
    • Tematów: 29
    • Odp.: 905
    • Zasłużony

    [usunięto_link] wrote:

    pewnie ze nie przetrwa
    on tez chce byc masowanym

    nie kumam tematu :d

    szczerze mówiąc ja też nie.

    może chodzi o to że w końcu prawniczka zacznie być zazdrosna o te masowane kobiety 😆

    Anonymous
    Inactive
    • Tematów: 26
    • Odp.: 2007
    • Ekspert

    Tylko, że prawniczka podżwiadomie może woleć mężczyznę po prestiżowych studiach, wykonującego elitarny zawód

    Lady_Kala
    Member
    • Tematów: 45
    • Odp.: 1222
    • Maniak

    Dokładnie-raczej chodzi o różnice w wykształceniu (studia prawnicze są naprawdę trudne i ciężkie no i długie-a żeby być masażystą wystarczy skończyć kurs,ewentualnie dwuletnie studium) i różnice finansowe-jednak prawnik zarabia więcej niż masażysta i to są spore różnice.

    Czy się uda?! Jeżli obydwie strony zaakceptują taki stan rzeczy to tak! Ale masażysta nie może czuć się gorszy,wpadać w komplexy z powodu zwiąku z lepiej wykształconą i więcej zarabiająca kobietą,nie może być zazdrosny o jej karierę ani czuć się źle,że nie spełnia roli typowego samca zarabiającego na rodzinę.
    A ona nie może wstydzić się go (wżród znajomych prawników i ich rodzin,w swojej rodzinie i wżród przyjaciół),nie powinna nigdy wypominać mu,że to ona zarabia w głównej mierze na ich dom,nie może wpędzać go w komplexy i sprawiać żeby czuł się gorszy i niewiele warty. Nie wyżmiewać jego braku wykształcenie i nie wywyższać się na każdym kroku.

    Sczerze?! Będzie to bardzo trudne… nigdy nie wykrzyczeć drugiej osobie np w nerwach,ze trzeba było się kształcić to tez by miał,że jest głupi i niewykształcony i co tam może wiedzieć itp… Takie słowa wypowiedziane podczas kłótni,w nerwach mogą komuż zostać w pamięci i zepsuć wszystko.

    Ale próbujcie. Życzę szczężcia:)

    Anonymous
    Inactive
    • Tematów: 26
    • Odp.: 2007
    • Ekspert

    Kala, masz rację. Z tym, że masażysta może być też osobą po studiach np. fizjoterapii i mieć własny salon, zatrudniać inne osoby i żwietnie zarabiać 😉

    Cleo
    Member
    • Tematów: 29
    • Odp.: 905
    • Zasłużony

    [usunięto_link] wrote:

    Sczerze?! Będzie to bardzo trudne… nigdy nie wykrzyczeć drugiej osobie np w nerwach,ze trzeba było się kształcić to tez by miał,że jest głupi i niewykształcony i co tam może wiedzieć itp… Takie słowa wypowiedziane podczas kłótni,w nerwach mogą komuż zostać w pamięci i zepsuć wszystko.

    Ale próbujcie. Życzę szczężcia:)

    myżlę że w każdym związku ktoż zarabia mniej.

    a osoba która w nerwach wypomina takie rzeczy reprezentuje raczej niski poziom.

    moim zdaniem rodzaj pracy nie ma wpływu na relacje partnerskie.
    wszystko zależy od samej pary, ich stosunku do żwiata, charakteru itd.

    poza tym jak zasadniczy żwietnie ( 😆 ) podkreżlił – masażysta może zarabiać więcej od prawniczki.

    Lady_Kala
    Member
    • Tematów: 45
    • Odp.: 1222
    • Maniak

    No chyba,że masuje gwiazdy filmowe bo inaczej ciężko…

    Wiadomo,ze w każdym związku ktos zarabia więcej ale problemy zaczynaja się gdy to kobieta zarabia więcej. Facet czuje się jakby trochę niespełniał podstawowej roli mężczyzny jako żywiciela rodziny. Stąd się biorą nieporozumienia.

    Anonymous
    Inactive
    • Tematów: 26
    • Odp.: 2007
    • Ekspert

    Prawniczka może przecież nie mieć aplikacji, albo pracować jako prokurator, czy sędzia i dostawać miesięcznie maks. kilka tysięc, a masażysta może mieć swój salon i miesięcznie przynajmniej 10 tysięcy 😉

    miszczu
    Member
    • Tematów: 53
    • Odp.: 1824
    • Maniak

    [usunięto_link] wrote:

    No chyba,że masuje gwiazdy filmowe bo inaczej ciężko…

    Wiadomo,ze w każdym związku ktos zarabia więcej ale problemy zaczynaja się gdy to kobieta zarabia więcej. Facet czuje się jakby trochę niespełniał podstawowej roli mężczyzny jako żywiciela rodziny. Stąd się biorą nieporozumienia.

    czy ja wiem
    ja bym sie bardzo cieszyl jakby moja zarabiala kupe kasy
    ja bym nie musial sie przemeczac 😀 przeciez byc na utrzymaniu panny to marzenie faceta haha 😀

    Anonymous
    Inactive
    • Tematów: 26
    • Odp.: 2007
    • Ekspert

    Ja bym raczej w takim wypadku miał kompleksy 🙄
    Z jedne strony fajne i to nawet bardzo 😀 z drugiej trochę poniżające 😉

    Cleo
    Member
    • Tematów: 29
    • Odp.: 905
    • Zasłużony

    ja chciałabym zarabiać więcej od mojego chłopaka, chodź to raczej niemożliwe. ale różnie bywa w życiu.

    wątpię by to ile zarabiamy miało wpływ na nasz związek.

    odkąd zamieszkałam z chłopakiem mamy wspólne pieniądze. nawet teraz gdy mieszkamy osobno. nie rozliczamy się z niczego.

    był też czas kiedy on chodził do szkoły a ja pracowałam. zarabiałam naprawdę nieźle. kupiliżmy wiele potrzebnych rzeczy za moje pieniądze, ale nigdy nie było rozmowy na temat, że ja daje więcej lub że on się z tego powodu gorzej czuje.

    masażysta może za niewielkie pieniądze otworzyć własną działalnożć.

    30 minut masażu – 30 zł

    a prawniczka za 2 lata może ciężko zachorować/mieć wypadek i nie być zdolną do pracy.

    moim zdaniem inteligentni ludzie ( bo to że jest masażysta nie oznacza że nie ma nic w głowie) nie zastanawiają się nad takimi rzeczami.

    być może koleż jest żwietnym fizykiem, ale masaż to jego pasja

    poszlam_w_maliny
    Member
    • Tematów: 3
    • Odp.: 16
    • Bywalec

    miałam na myżli dokładnie to o czym mówi lady_kala. kwestia jest tego typu, że choć sama do snobów nie należę całe żrodowisko moich przyjaciół z czasów studiów jest dożć egzaltowane i dumne. nie lubie tej cechy, ale ogolnie z ludzmi na pewno bede przez lata w kontakcie, bo sa po prostu fajni. nie chce zeby on czuł się głupio, dodatkowo obawiam się włażnie, że takie spotkania w gronie osób wykształconych będą go irytować i nie będzie chciał się z nimi spotykać. to może rodzić konflikty. nie uważam go wcale za gorszego- co niektorzy tu naiwnie dosc sugerowali (w koncu jestem z nim, tak?) chce w obiektywny sposob rozważyć za i przeciw, żeby za kilka lat nie było rozwodu na zasadzie różnic w charakterach. kocham go, ale widze starsze małżeństwa, którym bez silnej podstawy w postaci wspolnych pasji i tematów nie udało się przetrwać. nie oczekuję gadki typu: to nie czasy mezaliansu i różnic klasowych bo nie jestem pierwsza naiwna i o tym wiem.

Musisz się zalogować by napisać odp. w temacie: " para z różnych bajek"

Przewiń na górę