- Odp.
Moja starsza siostra rozwiodła się cztery miesiące temu. Sprawa była skomplikowana, bo w grę wchodziła jej 5-letnia córeczka, ciągnęła się parę miesięcy bo były już mężuż siostry chciał jej wszystko zabrać, ale na szczężcie wygrała. . Trafiła na żwietną kancelarię radcowską w Krakowie Sprawa rozwodowa zakończyła się dla niej pomyżlnie, gorzej z jej samopoczuciem.
[usunięto_link] wrote:
Sprawa rozwodowa zakończyła się dla niej pomyżlnie, gorzej z jej samopoczuciem.
no włażnie, tak myżlałem… a co z tą 5-letnią malutką – też pomyżlnie :((
[usunięto_link] wrote:
[usunięto_link] wrote:
Sprawa rozwodowa zakończyła się dla niej pomyżlnie, gorzej z jej samopoczuciem.
no włażnie, tak myżlałem… a co z tą 5-letnią malutką – też pomyżlnie :((
?
@justynka2709 wrote:
to co napiszę nie jest reklamą. Po prostu chce podzielić się z Wami czymż. Polecam Wam prawnika i kancelarię zapytaj mnie o swoje prawo. możecie pisać bezpożrednio na adres zapytajmnieoswojeprawo@gmail ja znalazłam ogłoszenie tej kancelarii na allegro. Porady bardzo tanie w porównaniu z innymi. I bardzo miłe podejżcie do sprawy..życiowe.. Dzięki tej poradzie rozwiązałam swój problem ..alimenty od ojca mojego dziecka
pozdrawiam
i to nie żadna reklama!!!!!!!Kobieto weź się schowaj z tak beznadziejna reklamą!!!
Co do dobrych prawników ja mogę polecić kancelarię JST! Świetni fachowcy, doświadczeni, przyjaźni i służący dobrą radą.
Również znam kancelarię JST i mogę spokojnie ją polecić. Mnie wiele razy ratowali, służyli dobrą radą czy pomagali przy pisaniu różnego rodzaju pism. Warto skorzystać z ich pomocy niż męczyć się samemu.
Z kancelarii JST kojarzę Pana Tomasza Tomaszczyk. Kiedyś pomagał napisać koleżance pozew. Doświadczony i zaangażowany, cieszy się dobrą opinią.
A czy polecacie jakiegoś dobrego prawnika w Szczecinie? Nie mogę znaleźć nikogo dobrego – a raczej nikogo z polecenia.
lepiej na spokojnie dojsc do porozumienia miedzy soba z pomoca mediatora a nie wyszarpywac sobie przed sądem.. tak ja mysle
Myśle, że u nas nie ma co ratować… za dużo sie stało. Poza tym ja i Jerzy nie chcemy sie kłócić, chcemy się rozstać za porozumieniem stron. Tylko teraz sprawa domu?? Ani ja, ani on nie chce się wyprowadzić. Więc jak narazie mieszkamy razem, Jerzy śpi w pokoju dla gości a ja zmieniłam naszą sypialnie i śpie tam. Często jeszcze kawe razem pijemy, jest ok. Ale sprawa domu jest ognista… co ja poznam kogoś i będe brała go do domu z Jerzym? I drinki będziemy pili w trójkę? Troche słabo… albo jak Jerzy jakąś lafirynde przyprowadzi – tego sie boje Kasiu.
