- AutorOdp.
- 15 października 2007 at 17:19
Czy ktoż z was czytał te książkę?
Czy takie pozytywne myżlenie faktycznie może cos zmienić w naszym życiu? Może poprawić je na lepsze?
Czy wam się udało w ten sposób pokonać depreche?
15 października 2007 at 21:13Hmmm…odkąd zaczęłam we wszystkim dostarzegać pozytywy to naprawdę żyje mi się lepiej.Nie ma takiego problemu,który zwaliłby mnie z nóg i jakoż tak wszystko sie układa.Nie płakałam od niepamiętnych czasów,nie miewam dołów,nie siedzę smutna w domu… kurczę jak tak teraz na to patrzę to naprawdę mam dobrze 😀 grunt to kreować pozytywną rzeczywistożć 😀 😀 😀
16 października 2007 at 15:24Naprawdę polecam tą książkę. To idealna lektura dla pesymistów…ale nie tylko. Jeżli chodzi o mnie to Murphy dał mi wielkiego kopa. Uwierzyłam, że każdy ma w sobie wielką siłę i wszystko zależy od niego samego. Siła własnych myżli, jest potężna. Zauważyłam u siebie ogromną zmianę na lepsze- żwiat stał się piękniejszy:) Oczywiżcie Onione ma rację – trzeba wciąż trenować.
11 stycznia 2008 at 14:42[usunięto_link] wrote:
Hmmm…odkąd zaczęłam we wszystkim dostarzegać pozytywy to naprawdę żyje mi się lepiej.Nie ma takiego problemu,który zwaliłby mnie z nóg i jakoż tak wszystko sie układa.Nie płakałam od niepamiętnych czasów,nie miewam dołów,nie siedzę smutna w domu… kurczę jak tak teraz na to patrzę to naprawdę mam dobrze 😀 grunt to kreować pozytywną rzeczywistożć 😀 😀 😀
Od czytania Twoich postów robi mi się ciepło i jakoż raźniej na żwiecie. 😀
Realizuję taktykę podaną przez Ciebie od jakiegoż już czasu i jestem… naprawdę szczężliwy i to widać!!:D Co prawda mam już dziewczynę, ale moje powodzenie u płci przeciwnej MASAKRUJĄCO wzrosło. 😀 Czuje się dowartożciownym człowiekiem. 😀16 października 2008 at 04:56czytałem to. Deprechę może trochę ale w samouzdrawianie siebie nie wierzę – próbowałem tak „usunąć” niewielkie zrogowacenie na lewej kostce nadgarstka i d..a
Poza tym na deprechę zamiast przestawiania podżwiadomożci o wiele lepsi są ludzie 🙂
16 października 2008 at 05:53ja osobiżcie nie czytałam ale moja siostra wraca do tej ksiązki za każdym razem jak ma gorsze dni podobno pomaga, a jesli coż choć jednej osobie pomaga mysle ze jest warte pochwały
16 października 2008 at 09:40nie czytałam ale nie musze bo jestem przekonana że pozytywne myżlnie włażnie tak działa, myżląc na tak od razu żwiat staje się piękniejszy i bardziej kolorowy 😉
24 października 2008 at 00:43to działa ale na krótką metę 🙂 dobre jest dla introwersyjnych osób, które inspiracje czerpią z własnego wnętrza – moim zdaniem.
24 października 2008 at 14:44U mnie takie myżlenie działa już rok.Jestem szczężliwym człowiekiem,który pozytywne nastawienie czerpie włażnie z własnego wnętrza.Gdzie jak nie tam można znaleźć siłę napędową? 😉
29 czerwca 2012 at 11:03Podżwiadomożć jak najbardziej istnieje. nie dostrzegamy jej bo jak sama nazwa wskazuje nie mamy nad tym kontroli…
27 grudnia 2013 at 18:41Jest potęga!
6 lutego 2014 at 20:35Jest moc!!!!!!!
31 października 2014 at 08:24Jeżli ktoż tylko przestawi sobie odpowiedni program w umyżle to mogą dziać się cuda.
11 lutego 2015 at 12:58Trzeba sobie samemu w umysle ponastawiać wiele rzecczy i działać:)
28 sierpnia 2015 at 18:50Mam w domu, nie przeczytalam chyba calej, ale ogolnie mysle ze po prostu ludziom z pozytywnym mysleniem zyje sie lepiej, bo zawsze sa w stanie zobaczyc jakis pozytyw w danej sytuacji i lepiej reaguja na stresujace momenty. Ale uwazam ze samo pozytywne myslenie nic nie zdziala w naszym zyciu- trzeba niestety takze dzialac
- AutorOdp.