- Odp.
Nie wiem, czy to dobry dział. Włażciwie mogłam wrzucić do hyde-parku… ale w zasadzie wiąże się z odchudzaniem, więc będzie tu.
Piszę, bo chciałabym poznać Waszą opinię na temat czegoż (ruchu, trendu, nawet nie wiem jak to nazwać?) co się nazywa pro-ana. Pewnie wiele z Was się już zetknęło z tym tematem, nie chcę nikogo obażać teraz definiując coż, co pewnie dla wielu jest oczywiste, ale jakby ktoż nie wiedział…
Pro-ana to w dużym skrócie dążenie do anoreksji. Zetknęłam się z tym przez przypadek, szukając czegoż w googlach trafiłam na blog jednej z dziewczynek, a później, po linkach do setek innych blogów/stron na ten temat (co generalnie zachwiało moim całym żwiatem). Podkreżlam słowo „dążenie”, bo te dziewczynki (żrednia wieku 13, 14 lat) nie chorują na anoreksję, one chcą ją mieć.
Jeżeli ktoż nigdy nie widział tekiego bloga, to powinien przygotować się na dożć dziwną mieszankę uczuć. Przeraźliwe szkielety w tle, przechwalanie się, jak mało się zjadło, kodeks dobrej anorektyczki (hasła w stylu „to co jesz cię niszczy” to tylko najłagodniejsze z tych, na jakie można trafić”).
Włażciwie nie chcę się za bardzo rozpisywać, bo nikt tego nie przeczyta. Co chciałam powiedzieć, to:
1. Przysięgam, nie chciałabym, żeby moja córka kiedyż (jeżli miałabym córkę) trafiła na coż takiego i uwierzyła, że ważąc np. 50 kg jest grubą żwinią niezależnie od wzrostu.
2. Zakładając, że moja córka byłaby osobą odpowiedzialną i niepodatną na takie „wpływy”, jest jeszcze sto tysięcy innych małych dziewczynek, z których kilka na pewno w to uwierzy (a później co? pro-osteoporoza?)
3. Wkurzam się strasznie, bo wiem, że żyję w kraju demokratycznym i każdy ma prawo do wyrażania własnych poglądów, ale w takich wypadkach jestem niemalże za cenzurą.…włażciwie mogłabym dużo napisać na temat moich mieszanych uczuć… jestem ciekawa, czy tylko mnie TO tak oburza, czy może chociaż jedna osoba na żwiecie chciałaby coż z TYM zrobić?
Dla zainteresowanych tematem proponuję google i frazy typu: „pro-ana”, „thinspiration”, „quod me nutrit, me destruit” itp. Boże, jak mnie to boli!!!
no cóż.. są różni ludzie.. ale dla mnie takie coż powinno się leczyć od samego początku.. acha i przede wszystkim winne takiemu zachowaniu są te chude modelki.. młode dziewczyny po prostu chcą wyglądać jak one 😕
Leczyć od samego początku? Jasne, to jest wyjżcie dobre, tylko trzeba mieć jeszcze rodziów, którzy chociaż trochę zwracają uwagę na swoje dziecko (a z tym różnie bywa).
Winne modelki? A dla mnie winne są w dużej mierze same dziewczynki, które nakręcają się wzajemnie, takie błędne koło, z którego włażciwie trudno wyjżć. Ciekawe, że w USA pro-ana jest nielegalna, a w Polsce onet nie może zmusić nawet ludzi do umieszczania przy stronach o niej ostrzeżenia, że wspomniane treżci przeznaczone są dla osób pełnoletnich. Tylko o to walczę.
[usunięto_link] wrote:
Leczyć od samego początku? Jasne, to jest wyjżcie dobre, tylko trzeba mieć jeszcze rodziów, którzy chociaż trochę zwracają uwagę na swoje dziecko (a z tym różnie bywa).
Winne modelki? A dla mnie winne są w dużej mierze same dziewczynki, które nakręcają się wzajemnie, takie błędne koło, z którego włażciwie trudno wyjżć. Ciekawe, że w USA pro-ana jest nielegalna, a w Polsce onet nie może zmusić nawet ludzi do umieszczania przy stronach o niej ostrzeżenia, że wspomniane treżci przeznaczone są dla osób pełnoletnich. Tylko o to walczę.
Walczyc to sobie, niestety, mozesz, ale bezskutecznie. Bardzo mało osob (mowie przede wszytskim o rodzicach) zwraca uwage na to, czym takie dzieci zajmuja sie w internecie. Nic na to nie mozemy poradzic. Strony o 'motylkach’ marzacych o anoreksji beda istniec jeszcze dlugo.
